Uwaga, utwór może zawierać treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich!
Kiedy ranne wstają w zboże
Gnojówko! Me serce tam, gdzie bije twe źródło
Ty cieczo wzgardzana, ty koisz gdzie rana
Tyś cud naturalny, na wsiach odczuwalny
Polska gnojowica wrze w żyłach i cycach
Czerwony pomidor, zielona kapusta
Nie rośnie tylko, od obietnic na ustach
Zewrzyjmy pęcherze! Wypnijmy pośladki!
Niech płynie strumień życia, śmierdzący i rzadki
Niech nastanie ulewa, grad z wrzącej gnojówki
Utonie kto nigdy, nie wydalił parówki
I pan przedsiębiorca, i na obczyźnie zdrajca
Niech wejdzie w gnojówkę po cipę, po jajca
I rośnie jej poziom, wzburzają się fale
Już pływa Warszawa, a także Podhale
I cud w polityce, reforma w kościele
Gnojówki tak dużo, mądrości tak wiele
I dzieci jest mnóstwo, płuc nie toczy rak
Już wbiegam do środka, papieru tam brak
Komentarze (39)
P.S kurczak też się mylił... miało być" papatki uchatki"
"papatki uchatki" to niesamowitości - pięknie, ale był jednak był blisko, a ja to nic nie skumałem.
.
P.s Bym sie odwdzięczyła za twoją pomoc.
- Na zimno kalkulując na korektę z dobrych chęci bym nie nie liczył, użytkownicy coś tam podpowiedzą, jednak ze stałych raczej nikt się nie zadeklaruje - takie mam wrażenie, i nie ma co mieć
im tego za złe, bo przecież przychodzą tu z pasji, niektórzy dla rekreacji, pomiędzy swoimi zadaniami w codziennej egzystencji, ale szansa jest, że może ktoś z zewnątrz zauważy (mógł zauważyć - już nie) i zaproponować. Szkoda że jesteś niecierpliwa. Podobno to Twoja druga powieść, ale nie potwierdzona informacja.
.
PS
To tyle i porzucam temat - bądź dalej aktywną użytkowniczką portalu i dobrą koleżanką, bo jesteś zajefajna bardzo.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania