usunięte

usunięte

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 6

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (18)

  • Arysto 10.06.2021
    Jeśli ktoś jest zainteresowany linkami, to nie mam pojęcia, jak je wstawić, by były hiperlinkami -> jeśli ktoś zna odpowiedź na mój problem, to chętnie się dowiem. może starczy coś na zasadzie [link] https://www.youtube.com/watch?
    v=MmPakvdwD8A&t=1s&ab_channel=UniwersumKasandry [/link]?
  • Baba Szora 10.06.2021
    Błyskotliwe i wciągające. Jestem pod wrażeniem.
    Z chęcią się zagłębie, gdy znajdę chwilę, choc powiem szczerze - wole czytać na opowi. Dla mnie wygodniej.
  • Arysto 10.06.2021
    Będę wrzucał tutaj jeszcze inne opowiadania i epizodycznie Erę Rzeźb, bez obaw ;)

    Dziękuję za uwagę i za obecność w czasie poznawania się Ahury i Viggo :) Mam nadzieję, że do zobaczenia pod kolejnym opowiadaniem/opowieścią!
  • Baba Szora 10.06.2021
    Dziwię się tylko, czemu to pod Milosne wrzucone - jak dla mnie cudownie fantastyczna fantastyka to przecie ?
  • Arysto 10.06.2021
    Racja, zmieniłem ;)
  • Ellie Victoriano 10.06.2021
    "do których jeszcz nie dotarł." ~ jeszcze
    "Ostatecznie, wrócił bez kapelusza." ~ jak dla mnie można spokojnie wywalić przecinek, taki trochę niepotrzebny. Ale zakończenie "roku" wywołało prychnięcie z rozbawienia XD
    "— Nie tak miał się tego dowiedzieć — mruknął z wyraźnym niezadowoleniem Ahura gdzieś z tyłu jego głowy." ~ mruknęła?
    "nie została jego w pamięci" ~ w jego pamięci?

    A jak dla mnie pasuje pod miłosne, bo miłosne nie powinno ograniczać się jedynie do romansów. Tutaj mamy pokazaną wzajemną miłość gwiazdy i kobiety, a jeśli to nie wystarcza, to można tak odbierać relacje na linii Viggo-Ahura. A otoczkę sf odbieram tylko jako tło dla rozważań. Równie dobrze akcja mogłaby dziać się na ziemi, gdzie końcem świata mogłoby być np. zniszczenie wyspy. Jest to koniec świata dla ludzi, którzy na niej żyli, ale nie dla ludzi żyjących gdzie indziej, przynajmniej dopóki zniszczenie nie przyjdzie też po nich.
    I znowu skojarzenie z "the 100", również pozytywne. Trudność pogodzenia się z tym, że czeka nas koniec, a co za tym idzie, nigdy już nie spróbujemy spełnić marzeń ani nie spędzimy czasu z kochaną osobą. Ale to, co przeżyliśmy, najszczęśliwsze chwile, powinny być tego warte. Szkoda marnować czas na nienawiść, skoro nie wiemy, kiedy czeka nas koniec.
    Ale nawet po śmierci Stazzi, pojawiła się mgławica, a to może zapowiada początek czegoś nowego?
    W sumie nie wiem jak zakończyć wywód, więc no... Pozdrawiam autora XD
  • Arysto 10.06.2021
    1. Miej gotowe, zredagowane opowiadanie
    2. Skopiuj na opowi.pl z pliku draftowego
    3. Skapnij się dopiero po Twoim komentarzu
    4. Gratulacje, Kubuś, jesteś nieogarem xD

    Poprawiłem, dzięki :D

    Co do gatunku - mi tam rybka, grunt, że się dobrze czyta i historia (z tego co widzę) się podoba.
    Mi się twój wywód nader podoba, bo widać, że jakaś myśl z tobą została i refleksja wywołana została, więc ten teges... pozdrawiam komentującą <3

    Viggo i Ahura kiedyś wrócą.
    Kiedyś.
  • Baba Szora 10.06.2021
    Ha ha to zupelnie na odwrot niz ja Ellie - dla mnie najwazniejsze byly rozwazania czy warto ratowac to, co ginie, co warto poswiecic i jak sie zmieniamy, jak zmienia sie nasze pojecie swiata itd Milosc jest tylko dodatkiem do walki, pustki i niezrozumienia/niepogodzenia z losem. Ginace swiaty tlem do rozwazan tak, ale na pewno nie milosnych - jak nic fantastyka ? ?
  • Ellie Victoriano 10.06.2021
    Ale do tych, co w imię miłości jesteśmy w stanie poświęcić - już tak.
    Co człowiek to interpretacja i przemyślania, a to jest piękne!

    "Viggo i Ahura kiedyś wrócą.
    Kiedyś."

    W takim razie...
    May we meet again.
  • Baba Szora 10.06.2021
    Ellie Victoriano ?
  • laura123 10.06.2021
    Przeczytałam pierwszą i drugą część. Nie wiem dlaczego, ale odbieram to wszystko w odniesieniu do nas, do naszych czasów. Jest w nich do cholery ciemności, lęku, miłości też, ale przede wszystkim coś się rozgrywa na naszych oczach, niby walczymy, jednocześnie jest w nas tak dużo bezradności. Czy wygramy, czy ten świat nie zniknie, przecież tak naprawdę tak dużo już zniknęło z tego, co wydawało się trwałe, pewne, prawie niezniszczalne...

    Podoba mi się, jak zawsze Twoje pióro, super że wróciłeś.
    Pozdrawiam i zostawiam piąteczki.
  • Arysto 13.06.2021
    Heja,

    super, interpretacje i przenoszenie na współczesne czasy jest super - żaden pisarz tak naprawdę nie ucieknie czasom, w których obecnie żyje, więc jest to nawet bardzo precyzyjne podejście :D

    Fajnie, że wywołałem myśl z lasu innych i jeszcze bardziej, że cieszysz się, że wróciłem <3
    Pozdrawiam i miłego! :D
  • Angela 10.06.2021
    Tym razem udało się przeczytać od jednego razu. Jak dla mnie pasuje i do romansu i do fantastyki.
    Czytało się świetnie. Uwag brak.
    Brakowało nam tu na opowi takich tekstów. Nie to, że inni piszą źle, ale Twoje opowiadania mają specyficzny klimat.
    Pozdrowienia dla Autora : )
  • Arysto 13.06.2021
    Uwag brak? Czuję satysfakcję <3

    Dzięki, że zajrzałaś i cieszę się, że klimat u mnie nie zginął. I bardzo mi serce rośnie, jak widzę, że mnie brakowało. To naprawdę spora motywacja do popełniania tekstów <3

    Miłego dnia i pozdrowienia!
  • Trzy Cztery 10.06.2021
    Opowieść poetycka, romantyczna i... z kapelusikiem:))
    Przez dziurkę od klucza, która była w prześcieradle, które było "drzwiami" na pewno znów trafili do tapiserii, i pod tym prześcieradłem mknęli już dalej razem, w światłocieniu, trzymając się za ręce.
    Tapiseria! To przecież kraina łóżkowa:)
    Podobało mi się, jak nakreśliłeś już na początku charakter Ahury, W ogóle - ciekawie ją przedstawiasz, pokazując jej obraz w zaciekawionych oczach coraz bardziej zaintrygowanego (i nie tylko) bohatera.

    Stworzyłeś ciekawy świat.
  • Arysto 13.06.2021
    Hej ;)

    Fajnie, że udało mi się takie skojarzenia wywołać. Cieszę się, że zaintrygowałem i wywołałem miłe emocje <3
    Doceniam komentarz i do następnego!

    Miłego dzionka :)
  • Shogun 08.07.2021
    Piękna historia i piękny morał. Niby prosty, a jednak jak ważny.
    Bo to co naprawdę ważne, najtrudniej dostrzec, bo to co najważniejsze, bywa często tym najmniejszym.

    Całości dopełnia świetny warsztat. Czytałem z przyjemnością i z pewnością zajrzę do Twoich innych tekstów.

    Pozdrawiam :)
  • Arysto 09.07.2021
    Hej Shogun :)

    Cieszę się, że się podobało i będzie mi bardzo biło, kiedy zajrzysz do moich innych tekstów.
    Super, że udało mi się zostawić z Tobą jakąś myśl.

    Miłego!

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania