.

 

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 5

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (22)

  • Blanka 16.03.2018
    Wow. Nie wiem co napisać, bardziej niż zwykle.
  • rubio 16.03.2018
    Chyba nie tylko Ty ;D Postanowiłem się przed iluśtamdniową przerwą pożegnać czymś mocniejszym. Ja mam różne rzeczy po zeszytach spisane i pisane. No nic, w sumie nie wiem, czy dziękować, bo bez oceny; ale dzięki, za zajrzenie, przeczytanie.
  • Blanka 16.03.2018
    rubio, mocniejszym? No delikatne to ująłeś, chyba że ja coś nie ten... No... To rychłego powrotu ;)
  • rubio 16.03.2018
    Blanka nie, Ty wszystko, przypuszczam, ten. Wyżej byłem niedelikatny, to tu niech będzie przyjemnie. thx ;)
  • jolka_ka 12.10.2018
    Mocne i takie Twoje, ale nie na moją emocjonalność. Jakoś mnie to kompletnie rozwaliło... Ocenę zostawiłam ;)

    PS Dobrze, że "spamujesz" linkami, to można podczytywać. Serio w zeszycie piszesz?
  • rubio 12.10.2018
    jolka_ka, no, tekstowi niedługo stuknie półtorej roku, dziś bym czegoś takiego nie napisał. W ogóle, mam teraz takie wrażenie, że wszystko przed "Kakofonią" było juwenaliami. Wszystko, czyli 5-6 zeszytów, bo tak, serio; przy czym podczas gdy poezje i w zeszycie i przepisane wyglądają +/- tak samo, to proza zaczyna wyglądać zupełnie inaczej - przy tych ścianach tekstu to jest jednak problem, nie potrafić rozszyfrować co drugiego słowa. Więc prozatorsko często przy przepisywaniu mi się piszą nowe teksty. ;d
    Dziękuję :)
  • Ritha 12.10.2018
    „Wypadałoby się jednak może raz a kiedy do kupy zebrać” – a o to z moich złotych myśli o poranku, sporadycznie, co drugi dzień

    „To jest swoisty plus bycia rozszarpanym. Nikt już nie rozedrze. Nikt się nie zainteresuje. Może czasem ktoś wpadnie” – bam, po raz pierwszy

    „i widząc gdzieś tam w zakurzony kąt potoczonym okiem, że ów z niesmakiem podeszwę wyciera i prędko odchodzi, drobinkami człowieka brukając bruk” – z naciskiem na „drobinkami człowieka brukając bruk”

    „To jest złudzenie, że można zabijać nieżywe” – to też mi się widzi
    Heh, następny wers też, daruję sobie. Lećmy dalej.

    Świetny opis parki, dobry obserwator świata wokół z autora wylazł.
    Ok, ona, ona, lekarz i „N.N. – człowiek, czyli trochę mięsa; jeszcze bez kości”, czuje co się święci…

    „Matka leży na kozetce przykryta białym prześcieradłem od szyi do stóp, nieopodal łóżka stoi plastikowy kosz na śmieci wyłożony czarnym foliowym workiem” – to jest, kurrrde, moment, w którym nie mam ochoty czytać dalej. Pierwszy raz u Ciebie. Wszelkie sprawy okołoporodowe, okołoaborcyjne, tego typu są dla mnie w pewien dziwny sposób nieprzystępne w odbiorze.
    Wolę agonię i wypruwanie flaków.
    W ramach przesuwania własnych wewnętrznych granic pójdę jednak w to dalej. Ych.

    Boże, jak czytam kwestie „ojca” to uważam, że kobiety są idiotkami. Jak można z takim czymś spędzić dwie godziny w statusie związku, co dopiero iść z takim czymś do łózka. Wolałabym umrzeć dziewicą.

    Ok, „matka” też nie lepsza.
    To jest właśnie ten kraj, tak go widzę bardzo często. Dokałdnie taki.

    Ok, wkurwił mnie ten tekst :D
    Wkurwił mnie, bo wiadomo, że tu sytuacja jest oczywista i bez dwóch zdań warta nagany, on-debil, ona-debil, brak konsekwencji, nie ma usprawiedliwień. I takich sytuacji jest pewnie mnóstwo.
    Jednak… gdyby pan-debil zgwałcił panią-niedebil, to sytuacja by była ciut inna. Urodzić i patrzeć potem całe życie na mini-klon-pana-debila, równie dobrze można sobie zrobić równe cięcie po własnej żyle wzdłuż nadgarstka i problem z głowy. Kilka problemów w zasadzie, z egzystencją na czele.
    Ja bym tak zrobiła.

    Kolejna sprawa – to jest wszystko na tym świecie chujowo zorganizowane, tak uważam i ten tekst mi to przypomniał. Mam sinusoidę na total-bunt ostatnio. I to taki o agresję zahaczający.

    Podsumujmy to!
    Jestem zła i będę kopać! :D Tekst porusza ciemną stronę mocy. Sprawił, że sobie teraz pójde i zapalę. Od strony literackiej – nie mam pytań, grubo, fajny podział na akty, sceny, „aktorów”, wiersz na początku, ładne utkanie całości.
    Pozdrawiam, przesyłam zasłużone gwiazdy, idę zapomnieć, ze to przeczytałam xd
  • rubio 12.10.2018
    Ritha, jak temat tabu, to temat tabu; flaki i agonia tak naprawdę już nie są aż tak uderzające. Dziś mamy konflikt pomiędzy poglądem "aborcja zło szatan", który to pogląd chce się zbić poglądem "aborcja jest ok, prawo człowieka pierdu pierdu". I tak sobie postanowiłem podejść wówczas od beznamiętno-obiektywnej, trzeciej strony.
    Co do gwałtu, ofc - zresztą ten pogląd nie-wprost wyrażam w "Twierdzy" (tzn. nie, żeby cięcie po żyle - tylko żeby ubić "złe nasienie".).
    No, ale ja w ogóle nie o tym chciałem - ja chciałem o tym, że jak by co, to pozostałe 75% tekstu w ogóle nie jest o tym, co w 'dramaciku'. Jak by co. Bo ja akurat trochę chcę zapomnieć, że napisałem to, co tam jest dalej, po "N.N-ie". Niemniej, tekst wisi, bo uznaję go za z pewnego punktu widzenia najbardziej dopierdalający, a z innego (to, co po 'dramacie'), najbardziej ponury z tych, które mi się napisały.
    Napisały i już pewnie nie napiszą; jak odpisałem Jolce - ten tekst ma z 1,5 roku, po nim było wiele innych, a obecnie wszystko przed "Kakofonią" uważam za juwenalia.
    Tak czy inaczej; dzięki. Dzięki, że przebrnęłaś, choćby do tego momentu, kiedy 'ojciec' przez telefon gada.
  • Ritha 12.10.2018
    rubio no własnie "Co do gwałtu, ofc - zresztą ten pogląd nie-wprost wyrażam w "Twierdzy" (tzn. nie, żeby cięcie po żyle - tylko żeby ubić "złe nasienie"" -ale to jednak jest taki sam prawie-człowiek jak w przypadku opisanym wyżej, stąd sprzeczne emocje wywołane tekstem.

    "No, ale ja w ogóle nie o tym chciałem - ja chciałem o tym, że jak by co, to pozostałe 75% tekstu w ogóle nie jest o tym, co w 'dramaciku'" - cały tekst odebrałam jako szczegółowy rozbiór na części pierwsze NN, celem wywołania wyrzutów sumienia rodziców, choc społeczenstwo by to przekształciło na - matki, no bo wiadomo, ponadczasowe "matka to jest matka", matka musi donosić, urodzić, wykarmić, a jak usunie po gwałcie, to gwałciciel przeca ino człowiek, błędy popełniać może, a to matka jest zua! Kurwa, czasem mam w głowie taka awersję do społecznej układanki, ze az mnie samą przeraza ten stan, w mojej głowie.
    W każdym razie, odebrałam to jako apel wyrażony za pomocą opisu poszczególnych części ciała nienarodzonego dziecka i moj mózg świadomie sam wybrał drogę pt. "co w przypadku gwałtu, jaki dylemat miałaby dziewczyna itp", skłonności masochistyczne mózgu są notabene interesujace, pójscie w teoretyczne rozważania, tylko po to by dość pod ścianę, to u mnie tak jakby norma :/
    "Dzięki, że przebrnęłaś, choćby do tego momentu, kiedy 'ojciec' przez telefon gada" - przebrnęłam przez całość do końca i uważam, ze odwaliłes kawał dobrej roboty i pod wzgledem językowym i wywołując emocje, jakie wywołałeś. Bo po mnie serio większość rzeczy spływa i cieżko aż tak mnie wyprowadzić z równowagi, powodujac sprzeczne emocje. Także, brawo! :D
  • Ritha 12.10.2018
    Ps. czemuż Tyś tyle ponausuwał, miałeś cudne wiersze, nie usuwaj już ;.;
  • rubio 12.10.2018
    Ritha, o. Troche mnie zatkalo, bo nie pomyslalbym, ze to mozna tak odebrac. Generalnie to sa rozwazania, czy lepiej dla czlowieka jest sie nie urodzic, czy urodzic (to po dramacie to bylo takie ' urodzilem sie - i co dalej?'). A tu o. Ale skoro tak odebtalas, to widze, mozna. Zaskoczony jestem; no nic. Potem bede na kompie to jeszczr napisze cus bo tam sie pojawilo kilka ciekawych kwestii
  • Ritha 12.10.2018
    rubio u mnie to jest oczywiste skojarzenie, niestety mam tak, że raczej czarne/najczarniejsze scenariusze mi się nasuwają. Stad może skłonnosci do dołów? :D Chyba tak.

    "to po dramacie to bylo takie ' urodzilem sie - i co dalej?" - wzięłam to pod uwagę, że to już ogólnikowo a propo istnienia bardziej, ale już nie potrafiłam sie skupić na takim odbiorze, być moze za duzy szum aborcyjny był w ostatnich latach wokół i mi sie to przekłada na taki obrazek: kobieta siedzi po jednej stronie stołu, po drugiej sztab księży/polityków/lekarzy/chuj wie kogo, i taki slow motion, kiedy kobieta z mina pokerzysty podnosi powolutku rekę w stronę "znafców życia", a z tej ręki wyłania się piękny, długi, różowiutki, jakże wymowny środkowy palec. NO xD
  • rubio 12.10.2018
    Ritha, najpierw o czym nie chciałem; że jeśli to miał być jakiś apel, to najprędzej, przy użyciu sugestywnych środków wyrazu wskazanie na winę "ojca", na czasy, w których następuje wysyp nieodpowiedzialnych piotrusiów panów, przez co kobiety muszą twardnieć, brać na siebie i męskie wzorce itp. Generalnie, kiedyś mężczyzna był mężczyzną, dzięki czemu kobieta mogła być kobietą. Że tak seksistowsko powiem. A teraz, że tak ponuro-obiektywnie powiem, jest jak jest.
    I jeszcze może o tym nie chciałem - " gwałciciel przeca ino człowiek, błędy popełniać może, a to matka jest zua" - że jbc, to ja jestem za karą śmierci dla gwałcicieli bardziej, niż dla morderców. Przy zabójstwach, morderstwach, różnie bywa, afekty etc. Przy gwałtach - wieszałbym jednego po drugim, przy równoczesnym zlicytowaniu jego i jego rodziny, a wszystko - dla zaatakowanej kobiety. A co do dziecka - w najgłębszej naturze człowieka (teraz nie będę uzasadniał :D) tkwi potrzeba przekazania dalej genów, jak gdyby "przekazania dalej samego siebie", takiej pi razy chuj nieśmiertelności. Nieważne; co ważne, to to, że ktoś taki powinien "wymrzeć", powinien być ostatnim. Jak coś.

    Ale o czym chciałem - " taki sam prawie-człowiek". Generalnie cała historia ludzkości ma w sobie pęd do szukania odpowiedzi na pytanie "kto jest człowiekiem, a kto w sumie nie i można zajebać?". Raz człowiekiem są żydzi, a człowiekiem nie są samarytanie; raz człowiekiem są Europejczycy, a człowiekiem nie są Indianie; raz człowiekiem są Amerykanie czy Belgowie, a człowiekiem nie są murzyni; raz człowiekiem są mahometanie, a człowiekiem nie są ateiści (tu się trochę ślizgam, ale w gruncie rzeczy taki jest sens). "Raz", albo "dla kogoś tam". A zatem, mamy definiowanie "człowieka" poprzez wiarę, kolor skóry, tryb życia, narodowość. Mnożyć można w chuj. I obecnie mamy definiowanie "człowieka" poprzez stadium rozwoju (bo i zygota, i płód, i niemowlę, i osobnik dojrzały, etc., to są różne stadia rozwoju homo sapiens, czyli człowieka). Lata różne, sfery różne, a od wieków to samo.

    PS. w sumie ten "szum abrocyjny", to jest dopiero temat-rzeka skąd to i na co i kto to wymyśla i po o mu to... Ale pierdolę, nie, już nie. :D
  • rubio 12.10.2018
    W sumie najważniejsze z tego wszystkiego jest jedno - "niestety mam tak, że raczej czarne/najczarniejsze scenariusze mi się nasuwają. Stad może skłonnosci do dołów?". Żeby to w sobie jakoś opanowywać, bo też mam ten problem w chuj. :|
  • rubio 12.10.2018
    I jeszcze może dodam, a propos "Ps. czemuż Tyś tyle ponausuwał, miałeś cudne wiersze, nie usuwaj już ;.; ", że ten tekst też prędzej czy później zniknie, wespół np. z 'wróblem' czy 'kontenerem'. Bo to było przed 'Kakofonią", to było za starych form i starych, inaczej gryzionych treści. Mam jak pisałem wyżej, poczucie, że się kończą juwenalia, opadł szlaban pomiędzy "wtedy", a "teraz przechodzące w nowe". No. Pozdro. :D
  • Ritha 12.10.2018
    rubio o wooow. Zaznaczsm, ze widze to i odniose sie niebawem ;)
  • Ritha 12.10.2018
    "Generalnie, kiedyś mężczyzna był mężczyzną, dzięki czemu kobieta mogła być kobietą. Że tak seksistowsko powiem. A teraz, że tak ponuro-obiektywnie powiem, jest jak jest" - wcale nie seksistowsko, taka prawda, a tera jest syćko unisex :D

    " jeszcze może o tym nie chciałem - " gwałciciel przeca ino człowiek, błędy popełniać może, a to matka jest zua" - że jbc, to ja jestem za karą śmierci dla gwałcicieli bardziej, niż dla morderców" - przecie ja wiem, Rubio, że Ty gwałcicieli nie popierasz, to tylko moje myśli, one się łaczą, galopują, na zasadzie ciagu mniej lub bardziej luźnych powiązań i dlatego Ty powiesz A, a ja już w tym alfabecie jestem przy M, czy tam innej literce. O pędzie mysli to chyba nie musze roztłumaczać w Twoim przypadku :D

    "takiej pi razy chuj nieśmiertelności" :D (nie, zeby haha bo przekleństwo, powiedzmy - działania matematyzne są mi bliskie)

    Akapit o definicji człowieka bardzo w punkt.
    I tera mi się rodzi (nie że stricte do Ciebie, ogolnie) pytanie - czy psa można zajebać? No można, bo ciągną za samochodami, podpalają, do drzew przywiązują i nikt nie robi na to "ustawy". To niefajne, to też stworzonko. Żyjące. Urodzone. Szkoda zwierzatek :( Ale wtedy trza by i kurę i krowę pod to podciagnać. a kotleta lubię. Czyli ritka-hipokrytka. Eh.

    Szum aborcyjny - no bo żeby badań prenatalnyh zabrnić chcieli to jest już sredniowiecze. Nie, nie drążmy, nie chce się denerwować w weekend :D

    Czarnych scenariuszy nie da sie opanować. Można najwyżej drina walnąć, i wtedy mam luz bajebongo, lekkość umysłu, ale to droga prowadząca w zuą stronę.

    Co do ostatniego akapita - Ty miałeś mase dobrych wierszy, ja rozumiem, nowy etap pisarski itp.ale kurde, Wy mata jednak coś z Nmp wspolnego, z tym usuwaniem chociażby :)

    Oki, Rubio, dzięki za super dyskusję :) Fajnie, tekst mocny, poruszył mną, jest gicior.
    Pozdrawiam! :)
  • rubio 12.10.2018
    Ritha, chuj, odpowiem, bo jak tak błyskotliwa osoba może w propagandy wierzyć; nie wolno się nie interesować polityką - ja się interesuję, ale nie dla przyjemności, tylko dlatego, że ona interesuje się mną; każdym. Tak że - "poznaj swojego wroga". ;d
    No; więc, nikt nie chciał zakazywać badań prenatalnych ;d Było tak, że do sejmu wpłynęły 2 projekty ustaw (jak zbierzesz 100k głosów podpisów też możesz zgłosić. Ja bym zgłosił projekt o refundacji petów dla nałogowców...), jedna mówiąca o tym, żeby usunąć możliwość zabijania ludzi z zespołem downa [trzymam się definicji napisanej wcześniej] - bo bodaj 90% aborcji czy ileś "ze względu na wadę płodu" to chodzi o to - a druga mówiąca o tym, że skrobta ile chceta kiedy chceta; i ludzie, którzy złożyli ten drugi projekt, rozpętali jakieś chuje muje czarne marsze, że pis coś tam w waginy paczy, podczas gdy pis nie miał z tym nic wspólnego. Pis zrobił tyle, że oba projekty przegłosował do tzw. "dalszego czytania", po czym oba projekty wyjebał w pizdu do śmieci (...i tyle to jest z tych "obywatelskich projektów",' tak że te pety i tak nie przejdą, wiec nie będę się męczył).
    A rok później, tj w obecnym roku, te dwa projekty znów wpłynęły; ten o tym, żeby zostawić tylko aborcję przy gwałcie i zagrożeniu życiu matki znów poszedł do komisji, tym razem jeszcze nie jest wyjebany, tylko tam leży od miesięcy i nikogo z pisu nie obchodzi. Natomiast ten 'skrobta ile chceta' został ujebany w pierwszym głosowaniu - i tu jest śmiesznie, ponieważ cały pis głosował, by go nie ujebywać, natomiast za ujebaniem głosowali posłowie 'nowoczesnej', czyli partii, która ma na sztandarach m.in. 'skrobta, ile chceta'. A ujebali go dlatego, że im się pojebało który guzik wcisnąć (poważnie xD).

    + "No można, bo ciągną za samochodami, podpalają, do drzew przywiązują i nikt nie robi na to "ustawy"." ustawy to na to są, za to czasami dają kary gorsze jak za pobicie człowieka, tak że.
    Tak półśpiąco odpowiadając na to otwarte pytanie mi się pomyślała taka myśl, że każdą istotę żywą można zajebać - tylko potem, przy wyznaczeniu kary za to bądź odstąpieniu od niej, trzeba odpowiedzieć na pytania "po co", "dlaczego" i "jak". Tj., tak, jak piszesz, pieska nie można zajebać. Ale jak se idziesz drogą, i wyskakuje na ciebie wielkie bydle z pyskiem całym w pianie, a ty akurat masz w kieszeni łinczestera, to to bydle tym łinczesterem - można. Wszystko zależy. ;)

    No, tak że taki epilog, coś mnie przymusiło, by dopisać ;D

    PS. "powiedzmy - działania matematyzne są mi bliskie" - tak, ktoś mi kiedyś wspominał. ;) Btw, mi też, i to nawet między innymi na analogicznej zasadzie. ;]
  • Ritha 12.10.2018
    "A ujebali go dlatego, że im się pojebało który guzik wcisnąć (poważnie xD)" - hahahahaha, nie wierze! Serio? :D o lool
    No i skad Ty masz te wszystki info? Bo przeca nie z tego co TVP nadaje.
    Ja za tym nie nadazam, wpadaja mi w uszy najglosniejsze akcje i na tej podst. se opinie wyrabiam. Jestem polityczny trochu debil :/ Ale no kurde, te akcje sie nie biora znikad. I oczywiscie wierze w wiarygodnosc tych wyjasnien i "szapoba" za wiedze rozlegla (jezykowo tez jestem trochu debil). I tera ja jestem jeszcze bardziej glupsza niz bylam. Ja mam do przeczytania w zyciu pierdyliard ksiazek i do napisania pierdyliard opek i ja ni mam czasu ustaw szukac, bo miedzy czasie trza jeszcze czasem do roboty pojsc. Dlatego politycznym trochu debilem pewnie pozostane.
    Dziekuje za wyjsnienia, nie wiem czy zwiezle i zrozumiale odpisalam, mam juz lekki przedsenny stand by.
    Bardzo gites epilog. Jak sie Ciebie pociagnie za jezyk to Ty calkiem gadatliwy jestes ;D :p
  • rubio 13.10.2018
    Ritha, no, coś takiego było; jedni pomylili guzik, inni godzinę głosowania, i beka. Skąd się biorą te akcje to by trzeba wrócić najbliżej do początków XIX wieku, a najdalej do rewolucji protestanckiej, tak że... Nie teraz. :D A info skąd; swego czasu byłem w głębokiej, ciasnej czarnej dupie, a wygrzebując się, by było łatwiej, szperałem za tym, jak ta dupa działa i skąd się wzięła. No i potem poszło, dlaczego świat wygląda jak wygląda, oraz jak naprawdę wygląda, się dowiadywanie. Z różnych źródeł.
    Co do gadatliwości, zależy od tematu. I możliwe, że mam jakiś ChAD, i akurat mania dogorywa xD
    pozdro :)
  • Ritha 13.10.2018
    rubio wedle Twego skrotu moje dolegliwosci, bardziej jednobiegunowe, przynajmniej z kiedys tam, mozna okreslic jako ChAJ, nawet spoko brzmi :D Jak bedziesz mial kiedys sprzyjajacy nastroj to pierwsze cztery Pustostany traktują o powyższym ;)
    Pozdro :)
  • kalaallisut 14.10.2018
    rubio proszę pani my tych ustaw nawet nie czytamy, prezes każe jak głosować;)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania