[usunięte na czas poprawek] Usłyszeć śmierć - Rozdział 2: Początek

 

Średnia ocena: 4.6  Głosów: 16

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (41)

  • Angela 11.11.2015
    Zaglądam rano, a tu taka niespodzianka. Każdy szczegół dokładnie przemyślany i dopieszczony. Zazdroszczę umiejętności
    pisania kryminałów. Czytało się super : ) 5
  • Lucinda 11.11.2015
    Cieszę się, że Ci się podoba:) Ale chyba powtórzyłabym swoją ostatnią odpowiedź na komentarz, pisząc, że jestem zaskoczona taką opinią. Rozdział pisałam w pośpiechu, ucząc się matmy, bo moja koleżanka się upominała o ciąg dalszy, aczkolwiek nie byłam nim zachwycona, wstawiając go. Miło mi jednak, że nie jest tak źle jak ja to oceniałam :D
  • Lawler 11.11.2015
    Nie lubię pana Białego. :D Z kolei co do Maxa, to jeszcze nie mam wyrobionego zdania, więc muszę poczekać na ciąg dalszy. Ciekawa jest ta zagadka. Nie znam się na muzyce, ale jak mniemam to właśnie tam kryje się odpowiedź, co? Na to by wskazywał tytuł oraz okoliczności śmierci Andrew. Trochę się czuję jakbym oglądała CSI; kryminalne zagadki Miami. ^u^
    Poproszę kolejną część, ponieważ prolog i rozdziały czytało się bardzo szybko, aż zbyt. xD
  • Lucinda 11.11.2015
    Jejku, bardzo mi miło:) Może nawet coś w tym jest z tym wrażeniem oglądania CSI, oglądałam już tyle odcinków, że zaczęło mi się nudzić, ale w domu mam fanów serialu :D W ogóle dużo oglądałam różnych seriali kryminalnych:) Dziękuję i postaram się zbyt długo nie zwlekać z następnym rozdziałem:)
  • KarolaKorman 11.11.2015
    Czyli nie potrzebnie czytałam op.29, dobrze, że dopiero zaczynasz, bo leciałabym do op.95 hi,hi :)
    Świetnie się czytało, pisz dalej, 5 :)
  • Lucinda 11.11.2015
    Dziękuję:) Tak, no trochę namieszałam:( Może od razu wyjaśnię czym jest op. Chodzi o pewien system katalogowania dzieł. Nazwa pochodzi z łaciny - opus. Mówię to, bo to co będzie potrzebne do znalezienia zabójcy, będzie pokazane w sposób bardziej uniwersalny. Nie oczekuję od nikogo jakiejś szczególnej wiedzy muzycznej, bo to by było bezsensu, dlatego takie rzeczy będą się dość szybko wyjaśniać:)
  • KarolaKorman 11.11.2015
    A widzisz, mała podpowiedź, fajnie :)
    Wróciłam, bo przypomniałam sobie, że w twoim opowiadaniu jest dwóch narratorów o czym zapomniałam wspomnieć wcześniej. O Maksie opowiada bezimienny narrator, a bohaterka sama o sobie. Jest to trochę dziwne, choć nie przeszkadza w czytaniu :)
  • Lucinda 11.11.2015
    Tak, bo bohaterka opowiada historię ze swojej strony, natomiast nie może być wszędzie, dlatego w tych miejscach umieszczam bohatera trzecioosobowego ,,wszechwiedzącego". To jedyny powód. Po prostu nie mogłam pominąć części fabuły:)
  • KarolaKorman 11.11.2015
    ,,bohatera trzecioosobowego ,'' - narratora
    Skapnęłam się, ale szczerze mówiąc, nie wiem czy jest to dopuszczalne :(
  • Lucinda 11.11.2015
    Dopuszczalne jest. Jest w sumie całkiem sporo książek, w których występuje wielu narratorów. Z tego co pamiętam z lekcji polskiego przykładem może być ,,Lalka" B. Prusa, choć jeszcze jej nie czytałam. Na początku wprowadzanie kilku narratorów było krytykowane, ale nie ma żadnych przeciwwskazań.
  • KarolaKorman 11.11.2015
    No widzisz ile można się nauczyć przez pisanie zwykłych komentarzy i przekazywanie sobie wiadomości :) Teraz już wiem, że jest :)
  • Lucinda 11.11.2015
    Zgadzam się:) Ja chociaż jestem tu od może pół roku, czuję, że wiele się nauczyłam i mimo wszystko cieszę się, że tu jestem:)
  • Anonim 11.11.2015
    Z wielką niecierpliwością czekam na ciąg dalszy, dawno nie czytałam tak dobrego i dopracowanego kryminału. Uwielbiam zagadki i uwielbiam motyw mordercy w opowiadaniu, zaskakujesz, fascynujesz mnie póki co, dlatego życzę ogromnej weny i chęci kontynuowania owej historii. Nasza główna bohaterka przypomina mi taką wilczycę próbującą walczyć o swoje, mam nadzieję, że udowodni przełożonemu ile jest warta, a sądząc po jej spostrzegawczości - bardzo wiele. Oczywiście liczę również (tak skrycie przyznam) na romans z Maxem :D
  • Lucinda 11.11.2015
    Dziękuję, Efria:) Jak dotąd trochę słabo z tą weną, czemu jednak przeczą komentarze, które czytam :D Mam nadzieję, że wszystko pójdzie po mojej myśli, no i że nie zawiodę:)
  • Numizmat 14.11.2015
    Akcja toczy się wolno, ale przez cały czas utrzymuje w napięciu. Świetna robota, chociaż nieco denerwują mnie te kropki w każdej wypowiedzi dialogowej, no ale to nic. Trzymaj tak dalej, a może nawet przekonasz mnie do kryminałów xD 5/5
  • Lucinda 14.11.2015
    Dziękuję:) Mam nadzieję, że mi się uda:)
  • ausek 14.11.2015
    No i szukałam op. 29 i tyle roboty na darmo, żartuję :) Niecierpliwie czekam na kolejną część. Zasłużona 5.
  • Lucinda 14.11.2015
    Dzięki:) Gdzieś na początku musiał mi się wkraść błąd z tą liczbą, aż się zdziwiłam, że tak późno wykryłam:( Postaram się w miarę szybko napisać kolejną część, choć ostatnio tego czasu bardzo brakuje.
  • littlelies 15.11.2015
    Bardzo mi się podoba i już nie mogę sie doczekać nastepnej części :) Zostawiam 5 :)
  • Lucinda 15.11.2015
    Dziękuję:) Mił, że zajrzałaś:)
  • Lucinda 15.11.2015
    miło*
  • Przyrzekam, że nie czytałem komentarzy.
    Antonin Dvorak? Nowy Świat? O to chodzi? :D
    Całość, tak jak poprzednio, świetnie dawkuje napięcie. Razem z detektywem staramy się zbierać pojedyncze okruszki, które pozostawia po sobie morderca i to skonstruowane jest świetnie. Taka trochę interaktywna gra, zarówno z głównych bohaterem, jak i z nami.
    Świetna robota, oczywiście (wiem, oczy nie wiszą) zostawiam tłuste 5 :)
  • Lucinda 18.02.2016
    Szymon Szczechowicz, mówisz, że nie czytałeś komentarzy, ale czytałeś te pod poprzednim rozdziałem i to tam była podawana ta zagadka, tam też pojawiła się odpowiedź w komentarzu Efrii :D Ale tak, chodzi o IX symfonię e-moll "Z Nowego Świata" op. 95 Antonina Dvoraka, a dokładnie o część Allegro con fuoco (jeśli chcesz szukać drugiej historii, to powinieneś to zapamiętać i przede wszystkim przesłuchać, bo to muzyka opisuje tę historię:) ).
  • Lucinda ehh no wiem, wiem, że pod poprzednią :D Liczyłem na to, że nie zauważysz szczerze powiedziawszy tego, ale kto lepiej zna swoje własne dzieło niż autor... :D
    Muzykę przesłuchałem oczywiście :D
    No i trzecią część będę czytał za niedługo, więc bądź gotowa :D
  • Lucinda 18.02.2016
    Szymon Szczechowicz, w takim razie będę czekać, ale nie polecam Ci liczyć na to, że czegoś nie zauważę, bo szanse są bardzo niewielkie :D ale niekoniecznie przez znanie swojego "dzieła", pisałam to przecież trzy miesiące temu i od tamtego czasu napisałam pięc rozdziałów :D
  • Lucinda ehh dobrze, już nie będę :( (wie, że kiedyś, kiedyś, kiedyś czegoś nie zauważysz i uśmiecha się złośliwie) :D
  • Lucinda 18.02.2016
    Szymon Szczechowicz, czy to ma być wyzwanie? :D
  • Kto wie, kto wie? :D
  • Billie 19.06.2016
    Naprawdę dobry charakter budujesz, ta dziewczyna jest świetna; czekam, aż wszystkim utrze nosa :) Zagadki, widzę, skrupulatnie zaplanowane. Ależ to jest wciągające ;) Cały czas trzymasz w napięciu i nie pozwalasz się nudzić :) 5
  • Shiroi Ōkami 17.08.2016
    "Max opuściwszy archiwum, natychmiast skierował swoje kroki do gabinetu White’a." ~ Myślę, że przed "opuściwszy" pasowałby przecinek, by wyszło ładne wtrącenie.
    "Jeszcze do tej pory za każdym razem gdy wspominał tamto zabójstwo, miał dreszcze." ~ Wydaje mi się, że brakuje przecinka przed "gdy", coby znowu ładne wtrącenie powstało :D
    "nawet reprodukcje tak znanych twórców o ile są dobre" ~ Wydaje mi się, że przed "o ile" powinien być przecinek.
    "- A niby czego spodziewałeś się po kobiecie? - dodał White. Zignorowałam go i kontynuowałam." ~ Od "zignorowałam" zaczęłabym nowy akapit - jeden akapit, jeden bohater, jak to Akwus mawia :D
    "- Nie wuj, ojciec. - Szef skrzywił się nieznacznie." ~ To samo, co wyżej.

    Widać wszystko ma jakiś związek z artystami, nieważne, czy chodzi o muzykę, czy też o obrazy. Nie powiem, podoba mi się to i zaciekawia, aż cieszę się jak małe dziecko, że nie muszę czekać na kolejną część, a mogę lecieć do następnej i obserwować całą sprawę z boku, od czasu do czasu uczestnicząc w śledztwie i kibicować agentom XD
    Też liczę na romans :3
  • Lucinda 17.08.2016
    Tu z zastrzeżeniami technicznymi się zgadzam, chociaż nad tymi akapitami się zastanowię, bo o ile pierwszy z dwóch przypadków musiałabym prześledzić w tekście, to w drugim, jako że chodzi o reakcję na samą wypowiedź, raczej bym go nie tworzyła. No tak, ta seria będzie pełna artystów :D To wynika z czasu, kiedy wpadł mi ten pomysł, po skończeniu szkoły muzycznej, kiedy zaczęło mi brakować trochę tej muzyki. Co do romansu... Zobaczymy :) Dziękuję za wizytę :)
  • detektyw prawdy 17.08.2016
    slabo 1
  • katharina182 15.03.2017
    Kurcze... przepięknie budujesz całe opowiadanie. Widać że wiesz co robis:) mi jeszcze do takiego poziomu to chyba daleko.
    Świetny klimat. Zostawiam zasłużona 5.
  • Lucinda 15.03.2017
    Dziękuję :) Bardzo mi miło, że Ci się podoba. Co do wiedzy... Nie jestem pewna, czy na pewno wiem, ale dopóki skutki są pozytywne, to tylko się cieszyć :) Mam nadzieję, że nawet później, po zwolnieniu akcji, opowiadanie będzie choć trochę warte czytania... :)
  • athame 15.03.2017
    Zamiast sie uczyć to zagadki ci w głowie. Dam ci jedną. Nikt nikogo nie zabija. Na rozstaju dwóch dróg stał dom. Jedna droga prowadziała na bagna, druga do miasta. W domu mieszkało dwóch braci bliźniaków. Kiedy przychodził wędrowiec, zawsze wychodził jeden z braci.. Jeden z nich zawsze mówił prawdę, drugi zawsze kłamał. ZAWSZE.Wszyscy wędrowcy o tym wiedzieli. I bracia wiedzieli, że wędrowcy wiedzą. I wiedzieli, że wszyscy szukaja drogi do miasta. Czyli i wędrowcy i bracia wiedzieli, że pytanie ma dotyczyc tego, która droga jest włąściwa.Jakie JEDNO pytanie musi zadać wędrowiec, żeby nie zabłądził? Czy do tej zagadki muszę przeczytać inne odcinki, czy z tego jednego mam wiedzieć? Tak daleko jeszcze nie doszedłem, jestem nadal w poprzednim opowiadaniu. Zwróciłem uwagę na AD i op 95. Przez dziesięć lat słuchałem tylko klasyki. Pozdrawiam :) Zgadzam sie z Katharina 182 świetnie napisane 5:)
  • Lucinda 15.03.2017
    Hm, mówisz, że jedno pytanie, ale nie określiłeś, czy wędrowiec pyta obu braci. Jeśli tak, to trzeba spytać o to, którą drogę wskaże jego brat jako tę, która prowadzi do miasta, w ten sposób łatwo stwierdzić, która rzeczywiście tam prowadzi. Inaczej nie widzę możliwości rozwiązania... Natomiast zagadki w moim opowiadaniu są samodzielne i z samych ich treści można dojść rozwiązania. Dziękuję za komentarz i ocenę :)
  • athame 16.03.2017
    Zawsze wychodzi jeden brat. I nikt nie wie który to jest. Czy to ten co mówi prawdę czy ten który kłamie. Ale podm ci jutro. Tylko powiedz, co trzeba znalezc w twojej ?Kto zabił?
  • athame 16.03.2017
    Jesteś blisko. Napisałem dokładnie. pomyśl co by było jak by wyszedł jeden z braci I ktoś by zapytał ,,mówisz prawdę" jaka byłaby odpowiedź. Taka sama. Pytanie musi dotyczyc która droga jest do miasta Bo o to tylko chodzi. Ale w pytaniu słowo miasto niewystepuje.Ułatwienie. Wróg mojego wroga jest moim przyjacielem. Jutro ci powiem. Co do twojej zagadki mam jednąosobę, która rozmawiała z dedektywem.Ale czemu nie wiem. Mówisz w tej symfoni jest odpowiedź?
  • Lucinda 16.03.2017
    Nad zagadką jeszcze się zastanowię, a co do mojej rymowanki, może najpierw powiem, jaka jest budowa opowiadania. Jest oczywiście historia śledztwa, wszystkich morderstw ma być trzynaście i każdemu jest przyporządkowana zagadka. Rozwiązaniami tych zagadek są utwory, które razem będą opowiadać historię mordercy, a dla śledczych ich rozwiązania prowadzą ich do nagrań, te z kolei do trzech pudełek, z których jedno posiada szyfr, a rozwiązania wszystkich szyfrów do czegoś doprowadzą, a jednocześnie wskażą mordercę. Czytelnicy więc przez rozwiązywanie zagadek dowiadują się czegoś nowego o mordercy, mogą interpretować utwory z zagadek i zinterpretować losy mordercy, jego motywy i charakter, a łącząc je z wypowiedziami mordercy z nagrania i informacji o wszystkich bohaterów, odgadnąć jego tożsamość.
  • athame 17.03.2017
    Och. Myślałem że tylko z tego jednego kawałka mam zgadnąć. OK Biore się z robotę.Zebyś się nie męczyła powiem jaka jest odpowiedź. Nie zawsze wszyscy sie zgadzają bo mówia to i tamto. Należy zapyać ,,Którą( jako właściwą) drogę pokazałby twój brat?" I trzeba iść przeciwną. Pozdrawiam :)
  • Lucinda 17.03.2017
    Hm, czyli jest to właściwie sparafrazowane moje pytanie, tylko ja je odniosłam do obu braci... To znaczy, że nic nowego bym już nie wymyśliła, bo już chciałam ich w jakimś innym kierunku.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania