Poprzednie częściUtracone szczęście - Prolog
Pokaż listęUkryj listę

Utracone szczęście - 1 - 1 września

Dziś znowu przez niego płakałam. Przez mojego ukochanego.. Czy to się nigdy nie zmieni? Czy już na zawsze tak zostanie? Sama nie wiem.

 

Nie wiem jak On może mi to robić, ranić mnie. Może już mnie nie kocha... Mam nadzieję, że nie. Może jest tylko głupcem zapatrzonym w siebie i nie widzi jak ukochana cierpi... Może w końcu zauważy...

 

Może zauważy moje podkrążone, zapłakane oczy i to jak się szybko denerwuję.. Nigdy nie byłam taka.. Czy On naprawdę tak słabo mnie zna, że nic nie widzi? Przecież mieszkamy razem, musi widzieć. Czy naprawdę dla niego poświęciłam trzy lata mojego życia? Czy może On był taki od początku ale ja nic nie zauważyłam...

 

Dziś dzień jak co dzień. W pracy dzwonił do mnie na przerwie. Kiedyś to kochałam. Te nasze rozmowy. Teraz się zastanawiam po co On dzwoni... Na pewno nie z tęsknoty, bo jak wrócił do domu to od razu zasiadł przed telewizorem... Ja głupia czekam, tęsknię na mojego faceta, a On wchodzi i przelotnie mnie całuje i włącza TV...

 

Gotowałam Mu obiad. Nie usiadł ze mną w kuchni i nie pogadał nawet o głupotach. Nie powiedział, że mnie kocha, że tęsknił, że cieszy się z mojego widoku...

 

Znowu krzyczałam, żeby coś robił, posprzątał, żeby się czymś zajął. Czasem jestem zazdrosna o telewizor, telefon i komputer.. To one skupiają jego uwagę, nie ja. To te gadżety przykuwają częściej Jego uwagę. Często robię Mu o to awantury. To ja jestem ta zła. To ja się o wszystko wykłócam..

 

Przygotowałam kolację z myślą o Nim, wyszedł na chwilę to zapaliłam świece na stole, było romantycznie.. Chciałam się potem z Nim kochać. Chciałam by był to nasz wieczór... Ale wyszło jak wyszło.. Wrócił ze sklepu i oczywiście chciał już włączyć telewizor... Zabolało. Od razu zrobiłam się zła.

 

Po kolacji włączył w końcu tą jebaną telewizję i ogląda.. A ja jak zwykle wykąpałam się i leżę sama w łóżku... Czekam na Niego ale wiem, że nic z tego nie będzie, On ma lepsze zajęcia... Już się przyzwyczaiłam.. Jest dwunasta w nocy... Zaraz sobie przypomni, że jutro do pracy... A ja będę tu leżeć zraniona.. Znowu...

Średnia ocena: 4.4  Głosów: 5

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (7)

  • wolfie 15.10.2015
    Postaraj się unikać powtórzeń w opowiadaniu, pozwolisz, że podam przykład: " Może w końcu zauważy.. Może zauważy moje podkrążone, zapłakane oczy (...)". Tekst nie chwycił mnie za serce, dlatego zostawiam 3. :)
  • villemo92 15.10.2015
    To był zamierzony efekt. :) dziękuję za komentarz :)
  • Angela 15.10.2015
    Bohaterka powinna wrzucić facetowi podłączonego do zasilania laptopa do wanny.
    Denerwują mnie tacy goście, zostawiam 4 : )
  • villemo92 15.10.2015
    Niestety przykład faceta wzięty z mojego życia. :D
  • Anonim 15.10.2015
    Bohaterka powinna zmienić faceta albo zafundowac sobie psa
  • JEGO^zołza 15.10.2015
    " Ja głupia czekam, tęsknię na mojego faceta, " cos nie teges w tym zdaniu. Ogolnie fajne.
  • villemo92 15.10.2015
    Dziękuję. Masz rację. Postaram się zmienić, bo jest trochę bez sensu. Nawet nie zauważyłam. :D

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania