UWAGA SPOILER - Majeczuunia
Dzień dobry,
Kolejny UWAGA SPOILER i kolejna seria romansów. Po co je czytam, skoro tak na nie narzekam? No cóż jakoś tak się złożyło. Może dzięki opowi skuszę się na jakiś prawdziwy, książkowy romans?
Dzisiaj będzie trochę inaczej niż zwykle, bowiem nie skupię się na jednym utworze a na ogóle. Dzisiaj pod lupę wezmę pannę M., ponieważ mam wrażenie, że bardzo chciała zobaczyć spoiler o sobie, więc mam nadzieję, że czytasz to droga Maju (Maju czy Majko?). A ponieważ dbam o swoich wiernych czytelników, to przez ostatnie kilka dni zupełnie oddałem się opowiadaniom Majki.
A teraz szybki spoiler spoilera, dzisiaj będę wyjątkowo miły i zawiodę wszystkich tych, którzy liczyli na coś ostrzejszego.
Zacznę może od tego, że ciężko mi porównywać autorów do siebie, ze względu na różnice wiekowe. Wiadomo, że trzydziestolatek ma bogatsze słownictwo od czternastolatka. Dlatego postanowiłem dla młodszych osób być bardziej pobłażliwy. Czy to dobrze, czy to źle - piszcie w komentarzach, bo sam jestem ciekaw.
Majeczuunia pomimo swojego niedługiego stażu na Opowi cieszy się całkiem pokaźną ilością opowiadań. Ja zacząłem czytać 2 jej serie, a mianowicie ,,Miłość Bez Przepisu?!" oraz ,,Dziewczyna Paganiniego''. Ponadto ma na swoim koncie parę wierszyków, które również przejrzałem.
Nie jestem fanem poezji. Dla mnie, gdy autor pisze o niebieskich zasłonach, to ma na myśli niebieskie zasłony, a nie wewnętrzny konflikt między dobrem a złem. Mimo że nie zaczytuję się w poezji, to zdarzają się wiersze, które zapadają w pamięć, które jednak zmuszają do głębszej interpretacji. I przeczesując otchłań internetów, znalazłem jednego bloga, na którym autor amator zamieszczał swoje wypociny i to były jedyne wypociny autora amatora, które na prawdę mi się podobały, dawały do myślenia i miło było je poczytać dla samej treści. Wstawiłbym wam link, ale to było ok. rok temu i niestety usunął on/a bloga. Nad czym ubolewam. Co do poezji na opowi, moim zdaniem nie jest ona na zaskakująco wysokim poziomie. Tak to jest ten moment, w którym autorzy wierszy zjadają mnie w komentarzach. W tym wypadku jest nie inaczej. Wiersze Majeczuunii nie zbijają mnie z nóg, nie sprawiają, że nie śpię po nocach zastanawiając się ,,co autor miał na myśli''. Nie mogę powiedzieć, że są one beznadziejne, słabe, złe, do kitu. Po prostu nie wywołują one we mnie żadnej głębszej refleksji, a w szkole uczono mnie, że poezja ma zaskakiwać, wzbudzać jakieś emocje. W tym wypadku nie wzbudza.
Zajmę się więc może czymś milszym - opowiadaniami. Do ,,Dziewczyny Paganiniego'' przyciągnął mnie ciekawy tytuł. Zacząłem zastanawiać się czym lub kim do cholery jest ten Paganini. Przyznaję się, że jeszcze mam przed sobą trochę rozdziałów (więcej przed sobą niż za sobą) ale bardzo szybko dotarło do mnie, że Majeczuunia ma bardzo lekki styl, a to sobie cenię. Myślę, że jeśli ktoś bez względu na treść potrafi pisać tak, że czytelnik nie morduje się z tekstem, nawet jeśli tematyka mu nie odpowiada, to jest to dar. Bardzo dużo opowiadań odrzuciłem właśnie przez ciężki styl autora. Oczywiście! Każdy ma inny gust. Jak dla mnie styl Majeczuuni jest lekki i przez tekst się płynie - nawet jeśli treść, pomysł nie przypadł do gustu. Potrafi w taki sposób dobrać słowa, że tworzą one przyjemną dla oka całość. W ,,Miłości Bez Przepisu?!" jest już z tym troszeczkę gorzej, ale tekst wciąż zachowuje lekkość.
Wracając do ,,Dziewczyny Paganiniego'' pomysłu i postaci. Bohaterowie są trochę przekoloryzowani. Każdy ma w sobie coś zawyjątkowego. Jakaś charakterystyczna rzecz, cecha jest potrzebna głównemu bohaterowi aby zapadał nam w pamięć (stąd takie hity jak ,,dziewczyna z tatuażem'' ,,harry potter''), ale jeśli wszystkie postacie są mega-charakterystyczne to robi się trochę gniot. Pomysł jak zwykle coś trochę przyciąga, coś innego trochę przeszkadza, ale wszędzie musi tak być. Nie wiem czemu, ale podoba mi się, że Julia ma padaczkę. Może przez to jej współczuję, a jeśli współczuję komuś, kto nie istnieję, to mamy jakiś progres! Jeśli postacie wywołują jakiekolwiek uczucia (poza obojętnością), to autor wykonał kawałek dobrej roboty. Nie wystarczy napisać, że ktoś ma ciężko w życiu - trzeba jeszcze pokazać, że ma ciężko.
Biorąc pod uwagę wiek Majeczuuni, to opowiadania ma naprawdę dobre. Uważam, że przewyższa umiejętnościami literackimi swoich rówieśników. Jeśli chcecie poczytać coś lekkiego, to koniecznie zajrzyjcie na jej profil.
Link do je profilu : http://www.opowi.pl/profil/majeczuunia/
Ja tymczasem się żegnam i do zobaczenia w następnym spojlerze. Mam nadzieję, że tym razem serio nie będzie o romansie. Na koniec mam do was pytanie: Wolicie, żeby spoilery były o nowych tekstach, czy lepiej odświeżać stare?
Komentarze (9)
Mam tylko jedno do dodania. W opowiadaniu ,,Dziewczyna Paganiniego" ujęła mnie jeszcze taka rzecz . Wiele osób (zwłaszcza młodszych) na opowi pisze o problemach, kryzysach życiowych, samobójstwach itp. Bohaterka w tym opowiadaniu jest zlepkiem charyzmy, dobrego humoru, chęci życia pomimo stanu zdrowia w jakim się znalazła. Pisałam o tym wcześniej na forum przy okazji polecania serii opowiadań. Myślę, że to opowiadanie powinna przeczytać każda młoda osoba, by dostrzec też ciężką sytuację innych i zastanowić się nad własnym losem. Nauczyć się walczyć. Nie poddawać się bez przysłowiowego bicia. Dla Majki gratulacje za ten utwór, za spoiler 4 :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania