Czy przywoływałem? Nie, ale byłem świadkiem. I przechodziłem przez pewien czas lekką paranoję, która napadła mnie parę dni po tym. Kolega, który się w to bawił, nie wytrzymał. Powiesił się w lesie. Wyszedł w środku nocy z domu i idąc przez ulicę, krzyczał, że śmierć założyła mu kajdany i ciągnie do piekła. Tak mówili ludzie, ale czy to prawda? Luj wie. Sam czułem się dziwnie, jakby ktoś cały czas mnie obserwował. Skończyło się po bodajże 2-3 tygodniach. Do dziś wierzę w takie rzeczy i omijam szerokim łukiem takie rzeczy :)
Takie msze w większości są ustawione. Ludziom przed mszą karzą pochylić się w tył i w końcu upaść. Ministranci łapią taką osobę, a tłum patrzy z niedowierzaniem :P
Kościół zawsze robił, robi i będzie robił tak, aby nie stracić swoich poddanych. Ja się pytam, skoro Bóg dał nam wolną wolę i tak zwaną Wolność głoszoną przez wielu, to czemu swoim narzucił Dekalog? Żaden ksiądz mi na to po dziś dzień nie odpowiedział :D
Na jednej domówce koleżanki jarały się tym filmem. Też go widziałem, ale przypaliłem głupa, że niby nie wiem o co chodzi. I tak, gdy parę butelek pękło zrobiliśmy sobie taką planszę na kartce papieru, wskaźnik z słoika po koncentracie pomidorowym i bawiliśmy się w wywoływanie duchów. Dziewczyny piszczały jak najęte, gdy słoiczek po paru próbach zaczął się przesuwać :D
Później ciężko było je przekonać, że to my przesuwaliśmy wskaźnik. Ale zabawa przenia :3
Anonim05.07.2015
Wolno wola jest wyborem człowieka odkąd ewcia zerwała jabłko, dekalog to wskazówki jak odnaleźć siebie, boga i odkupienie ;)
No w sumie my jako obywatele też mamy wolną wolę i każdy jest wony bla, bla, bla, ale też obowiązuję nas pewne prawo. Może dekalog działa na tej zasadzie jak nasze prawo powszechne. ,,Twoja wolność kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność kogoś innego" :)
Bo każda religia ma racje. Aby dostąpić objawienia trzeba umieć pokochać siebie i pokochać innych, nasza moralność to jedyny słuszny kierunek ;p ps. To nie są moje poglądy tylko Neale Walscha ;p
Lecz czemu stolica wiary, Watykan. Uniemożliwia przeciętnemu Kowalskiemu prawdziwej wiary w swojego Boga, popartej dowodami. Te ich dowody mógłbym w sumie porównać do Boga. Każdy słyszał, nikt nie widział :P
Anonim05.07.2015
Vasto coś mi się wydaje że jesteś ostatnio zbyt pokojowy, leci donos do lucyfera! :p
Ale z pokolenia na pokolenie, w krajach chrześcijańskich wpajane jest to dzieciom od najmłodszych lat :) No powiedz sam, czy babcia/mama/tata mówili Ci, że istnieje ktoś jeszcze oprócz Św. Mikołaja :D
Naaaah, właśnie ja miałem to szczęście, że mnie nie faszerowano taką ślepą wiarą ;) Wręcz byli bardzo przydatni gdy byłem małym smrodem i gdy pytałem się "Dlaczego Krzysiu nie chodzi na religię?". Nie odpowiadali mi ,,Bo on i jego rodzice nie wierzą w Boga! I przez to pójdą do piekła! I ty też pójdziesz do piekła, jak dalej będziesz zadawał takie głupie pytania!". Zawsze starali się obiektywnie odpowiadać na moje pytania i podawali mi informację, a nie poglądy. W sumie.... teraz jestem im bardzo wdzięczny za to, że nie wpajali mi swoich poglądów, tylko pozwolili kształtować własne (i to nie tylko w kwestii wiary).
To się rozpisałem :D Mamo, tato, babciu, dziadku - jeśli kiedyś się natkniecie jakimś cudem na ten komentarz, to mam dla was jedno słowo. DZIĘKUJĘ!
Anonim05.07.2015
Ja dzisiaj oglądałem kabaret limo [*] i ich skecz z aniołem, no musiałem kurna przełączyć bo nie mogłem już słuchać ojca kaznodziei :(
Ty sobie wyobraź jego minę gdy wchodzi, a ja z pokoju się dre "Przyszedł?", słyszę "Tak!" i nagle wrota mej pieczary otwierają się i z uśmiechem wkraczam do toalety xD
Jako dziecko, też tak miałem. Z rana i przed snem obowiązkowo pacierz.
Anonim05.07.2015
Ja to jeszcze mieszkam na zafajdanej wsi, frekwencja mszy 100% i mi się normalnie bezczelnie sąsiady pytają czemu nie chodzę na mszę :/ troche kultury ku**a :D
ejjj! Kiedyś byłem u ciotki na wsi i jak była godzina mszy to kazała nam nie wychodzić z domu, żeby nikt nie widział, że się szwendamy po wsi a nas w kościele nie ma xD
Mam podobnie. Nie graj w piłkę, nie szwędaj się, nie rób tego tamtego bo niedziela i nie wypada. Ale za przeproszeniem, co mnie to kurwa obchodzi co dziś mamy :o
Anonim05.07.2015
Toteż ja orędowników jedynej prawdy nie słucham i chodzę po wsi w niedziele! Szatanista zasrany :D
Na mnie nie zwracają już uwagi odkąd pewien obraz sobie powiesiłem nad łóżkiem :D Szatana i Boga siłujących się na ręce :D Ale miałem kłótnię w domu o to xD Przekonałem kłamiąc, iż obraz ukazuje jak pokonać zło, a potem się wygadałem jak widzę to naprawdę xD
Anonim05.07.2015
Ja kiedyś miałem dyspute ja vs parents, brother and ciotki and wujkas, bo powiedziałem że nie chce mnie dzieci i poszły prokatolickie litania :/
E to tak nie miałem, choć kiedyś z ciekawości rzuciłem hasło, będę kawalerem, nie chce dzieci i rodziny xD Usłyszałem, rób jak tam sobie chcesz. Potem będziesz żałował. I na tym się skończyło ;_;
Anonim05.07.2015
Może miałeś przy tym założoną koszulke god hates us all? :D
Patrzę są tu fani dobrej muzyki. Dobrze. Co do religii trochę się zgodzę, bo jestem ateistą. Ale czasem dobrze poznać tą ślepą wiarę, żeby wiedzieć z czego się rezygnuje.
"domu z wielkiego upału, jakim uraczyło cię kochane Słońce. Szybko zauważasz, że dom " - dom x2
"Podnosisz i czytasz sobie pod nosem" - kropka
" Pojechaliśmy na grilla do cioci Ani. W zamrażalniku masz lody. Wrócimy jutro z rana." - bez spacji przy cudzysłowie
"pewien link, strona przerzuca cię na pewne" - pewien x2
"wątki, odnajdujesz w archiwum ten, który jest oznaczony czerwonym iksem, znaczącym, iż ten wątek" - wątek x2
"sceptycznie nastawiony na tego typu rzeczy." - do tego typu*
"Pełen oburzenia, wychodzisz z tej " - bez przecinka
"Za daleko, to zaszło czas się położyć" - ten przecinek wędruje za "zaszło"
"iż to rodzice wychodzisz sprawdzić" - przecinek po "rodzice"
"małą postać. To nie twoi rodzice. Przed progiem twoich drzwi stoi mała zgarbiona postać" - postać x2
"na ścianie na lewo, wypalone ślady trójpalczastej istoty" - bez przecinka
"przez lęk, nie sprawdzasz tego" - tu też
"lecz coś ci karze to sprawdzić." - każe*
Ale mnie skojarzeń naszło przy tym tekście. Stwór w drzwiach nasunął mi na myśl obraz "Nocna mara", zaś sformułowanie o psach tekst piosenki "Korova milky bar", gdzie jest dokładnie taki moment "Życie jest jak wielki, czarny pies. Cicho skrada się i chce mnie zjeść". Dodatkowo jeszcze wspomnienie mojej koleżanki, która miała dość dziwną kuzynkę namawiającą nas zawsze, żebyśmy odprawiały z nią seanse, ale ja, jako dziecko śmiertelnie bojące się horrorów, jakoś od tego uciekałam. Bo niby nie wierzyłam, a jednak bałam się "co, jeśli?". Z Twoich wypowiedzi powyżej zakładam, że wiesz, jak to jest. W każdym razie tekst mi się podoba, utrzymany w fajnym tonie, błędów coraz mniej w miarę zbliżania się do góry (jeśli już zauważyłeś, że czytam teraz od samego dołu). Zostawię 4,5 czyli 5 :)
Komentarze (79)
Kiedyś nieźle nastraszyliśmy tym koleżanki, gdy wyszedł ten horror :D
5/5
Później ciężko było je przekonać, że to my przesuwaliśmy wskaźnik. Ale zabawa przenia :3
To się rozpisałem :D Mamo, tato, babciu, dziadku - jeśli kiedyś się natkniecie jakimś cudem na ten komentarz, to mam dla was jedno słowo. DZIĘKUJĘ!
Btw. Mogę się przyczepić, że w tytule powinien być wykrzyknik, bo to zdanie rozkazujące, a nie kropka ?
Co, tak swoją drogą, jest totalnie bez sensu...
"Podnosisz i czytasz sobie pod nosem" - kropka
" Pojechaliśmy na grilla do cioci Ani. W zamrażalniku masz lody. Wrócimy jutro z rana." - bez spacji przy cudzysłowie
"pewien link, strona przerzuca cię na pewne" - pewien x2
"wątki, odnajdujesz w archiwum ten, który jest oznaczony czerwonym iksem, znaczącym, iż ten wątek" - wątek x2
"sceptycznie nastawiony na tego typu rzeczy." - do tego typu*
"Pełen oburzenia, wychodzisz z tej " - bez przecinka
"Za daleko, to zaszło czas się położyć" - ten przecinek wędruje za "zaszło"
"iż to rodzice wychodzisz sprawdzić" - przecinek po "rodzice"
"małą postać. To nie twoi rodzice. Przed progiem twoich drzwi stoi mała zgarbiona postać" - postać x2
"na ścianie na lewo, wypalone ślady trójpalczastej istoty" - bez przecinka
"przez lęk, nie sprawdzasz tego" - tu też
"lecz coś ci karze to sprawdzić." - każe*
Ale mnie skojarzeń naszło przy tym tekście. Stwór w drzwiach nasunął mi na myśl obraz "Nocna mara", zaś sformułowanie o psach tekst piosenki "Korova milky bar", gdzie jest dokładnie taki moment "Życie jest jak wielki, czarny pies. Cicho skrada się i chce mnie zjeść". Dodatkowo jeszcze wspomnienie mojej koleżanki, która miała dość dziwną kuzynkę namawiającą nas zawsze, żebyśmy odprawiały z nią seanse, ale ja, jako dziecko śmiertelnie bojące się horrorów, jakoś od tego uciekałam. Bo niby nie wierzyłam, a jednak bałam się "co, jeśli?". Z Twoich wypowiedzi powyżej zakładam, że wiesz, jak to jest. W każdym razie tekst mi się podoba, utrzymany w fajnym tonie, błędów coraz mniej w miarę zbliżania się do góry (jeśli już zauważyłeś, że czytam teraz od samego dołu). Zostawię 4,5 czyli 5 :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania