W cieniu poranka, dwie liście zielone, Przezroczyste, jakby z mgły stworzone. Żyłki w nich układają się jak melodia, W świetle miękkim, niemalże nadprzyrodzona. Stoimy tu, w ogrodzie, gdzie czas płynie leniwie, Liście wpatrują się w siebie, jak dwoje koc
W cieniu poranka, dwie liście zielone,
Przezroczyste, jakby z mgły stworzone.
Żyłki w nich układają się jak melodia,
W świetle miękkim, niemalże nadprzyrodzona.
Stoimy tu, w ogrodzie, gdzie czas płynie leniwie,
Liście wpatrują się w siebie, jak dwoje kochanków wiernie.
Ich delikatność przypomina nam o ulotności życia,
W promieniach słońca tańczą, jakby w radosnym tańcu.
Zielone liście, jak strony wiersza niezapisane,
Opowiadają historię natury, która nigdy nie przeminie.
W ich prostocie tkwi piękno, w ich żyłkach tajemnica,
W cieniu poranka, dwie liście zielone – nasza harmonia.
Komentarze (2)
W promieniach słońca tańczą, jakby w radosnym tańcu. - trochę masło maślane, tańczą w tańcu.
Zmieniłabym na: radosnym uniesieniu
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania