w naturze wychodzę na jaw
ten list napisałam za szybko
skreślając kilka słów na kolanie
by nie wyglądało że o coś proszę
rzuciłam się między fale
i czekałam
aż ktoś mnie wyłowi wzrokiem
nie wiem ile minęło lat
ale policzyłam wszystkie dni
kiedy nie tęskniłam
widziałam tych na powierzchni
których nigdy nie dotknął brzeg
całe ławice uzależnione od sieci
tych na dnie o perłowych włosach
i milowe rafy które śmiało
wchodzić mogą w poczet
karłów cudów świata
zwinięte w embrion uczucia
zamknięte w butelkowej zieleni
i dryfujących ludzi jak kłody drewna
czasu miałam coraz mniej
ale jak na ironię coraz więcej
cierpliwości do przypływów i odpływów
słonych łez pośród zagubionych atoli
zastanawiało mnie tylko jedno...
czy jak sobie wreszcie uzmysłowię
że nikt zupełnie nikt na świecie
mnie nigdy nie kochał
czy pokocham siebie bardziej
czy znienawidzę?
Komentarze (6)
Bardzo lubię za to Listy Świętego Pawła,są skarbnicą wiedzy ,wskazówek...taki kompas życiowy jak dla mnie .
😔
"Miłość jest wtedy, gdy nie oczekujesz nic w zamian" za znanym autorem... myślę, że jest garstka ludzi na świecie, która kocha naprawdę.
Miłości w Nowym Roku życzę.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania