Poprzednie częściWahadło

Wahadło

Kostropatym świtem

w rozkwaszony zmierzch

na oślep

do przodu

do głupiego wciąż

nieżwawymi sprintami

wciąż idzie i idzie

i po gongu też

kreator niedzielny

łachmyta pod wiar

fachura na stos

wybitny powszedni

za mało na schwał

jak zwykle nie to

i nigdy w sam gust

i znowu nie tak

 

Więc się wpędza w sen

dudami co w miech

więc ciągle i stale

opada na wznak

więc nadal i niemal

omija swój czas

Średnia ocena: 3.0  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • Tjeri 13.06.2021
    O, nie znałam Nerwinki od takiej strony!
    Nieźle. Wprawdzie razi mnie wersyfikacja, ale podoba się rytm – taki trochę lokomotywowy. Sens też nie od czapy.
    Inteligentne wierszowanie.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania