.

 

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 8

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (19)

  • Pan Buczybór 15.02.2017
    Żyjemy w dziwnych czasach. Fejsbuki i inne gówna. Aż mi żal ludzi. 5
  • Ritha 15.02.2017
    Nom, trochę :)
  • Freya 15.02.2017
    Zepsułaś mie całego koma poprawiając te literkie, fuj...
    Tyle złośliwości w tej wypowiedzi, bo cię aż skręcywa z zazdrości, O!
    A Walentynki, to oczywiście od imja Tiereszkowej, czyli kosmos w każdym domu i prawilnie - jołki połki. :)
  • Ritha 15.02.2017
    To nie tak, po prostu za dużo tego wszystkiego. Zazdrościć nie muszę, ja tam lubię trzepać prześcieradło z okruszków, zupełnie nie komrcyjnie ;)
  • KarolaKorman 15.02.2017
    Gdzie się podział twój romantyzm, Ritha? A tak na poważnie, popłakałam się ze śmiechu :) 5 :)
    I bierz przykład z babci :)
  • Ritha 16.02.2017
    Dzięki Karola :) Bywam romantyczna, tylko akurat jakoś nie wtedy, kiedy piszę xD
  • Okropny 16.02.2017
    Jaaaaapierdooooleeee
  • Okropny 16.02.2017
    Czyli okropny i komentarz merytoryczny
  • Ritha 16.02.2017
    Spox, Ty nawet sam przecinek napiszesz i ja mniej więcej zrozumiem :)
  • Tanaris 16.02.2017
    Genialne podsumowanie wad i zalet na końcu. Tak to już jest, ludzie zapominają o słowie intymność i wrzucają co popadnie do sieci. Zostawiam 5, pozdrawiam <3
  • Ritha 16.02.2017
    Kłaniam się w pas, również pozdrawiam :)))
  • Larwa 16.02.2017
    Matko, jakie to cudowne :D :D
    Ktoś ma taki sam tok myślenia, jak ja... piąteczka! :D
  • Ritha 16.02.2017
    A widzisz! Dzięki :)
  • Niemampojecia96 16.02.2017
    Twój zdrowy sceptyzm jest seksi, "możesz nakurwiac z tym piersionkiem", haha, no tak, też mnie ostatnio nachodzi taka refleksja, ze kiedyś żyło mi się całkowicie na marginesie social mediów i wporzo, ale jakoś (chyba bez przesady) ale nawet mnie trochę wessalo, bo to wszędzie, wszystko i wszyscy maja, jeszcze chyba pierwotne założenie było takie, ze to miało coś odzwierciedlać, a tylko wypacza, bo właśnie co to ma wspólnego z realnym życiem i jeszcze ze wszyscy coraz bardziej gardzą realnym życiem. I w sumie też trochę gardzę, a tumblr mi mówi jakie nosić rajstopy i co na szyje, wiec trochę hipokryzja hard. Zauważam, ze masz ostatnio takie przemyślenia różne na elektroniczny świat internetowy, ja też, w sumie moje odczucia są mocno mieszane i to dobry temat do rozważań, a tekst cudny, rithowy, aww :)
  • Ritha 16.02.2017
    Kochana, mój messenger naparza na pięć konwersacji odkąd tylko oko otworzę, jak nie przejrzę dziennej dawki szpilek na insta to mi się łapy trzęsą i co chwilę pokazuję światu, że tak, dziś też piję kawę, niesamowita historia. Wessało mnie jak jasna cholera. Może jestem hipokrytką, jak tak teraz myślę, no i trudno. Jest granica, np. jakbym była matką nie pokazałabym gołych zdjęć dziecka w kąpieli czy też jego twarzy ubabranej marchewką tak, że trzeba się skupić, żeby dostrzec oczy. I innych rzeczy, które są zarezerwowane dla tego właśnie real life. Czy seksi tekst, hm.. mrau, miło mi słyszeć. Psycholodzy by to zdefiniowali raczej jako "gonitwa myśli" :D Dzięki za zerknięcie i miłego piątku :)
  • Niemampojecia96 16.02.2017
    Ritha, że granica: też mi się tak kiedyś wydawało. No ale ze mną to trochę inna historia. Mnie po prostu te dzieciaki, kąpiele, marchewki innych ludzi, ich ból dupy o to, że powinno się albo nie powinno jeść mięso, ich opinie o wszystkim, o czym tylko można mieć opinię upubliczniane: mnie po prostu to za bardzo nie obchodzi i chyba miałabym niżej na testach aj kju, bo jak rozmawiam i mi jakoś na tej rozmowie choć nieco zależy, to niestety mogę mieć jedno okienko na messengerze na raz : D. Granice: dla mnie to nie jest 'przekraczanie jakiejś granicy' że ktoś wstawi dzieciaka albo inną pierdołę, mnie to po prostu nie rusza i sama tego nie robię raczej, bom świadoma, że innych też nie obchodzą moje pierdoły, plus nie mam dzieciaka, więc. Natomiast na tumblrze to już taki brak granic i uczty estetyczne, że zupełne no borders, tylko może ban na dzieciaki, zresztą tam dzieciaki nie są jakoś w modzie. Jeszcze szczęście, że się uchowałam przed tym instagramem. Fajna gonitwa, podobają mi się Twoje przemyślenia w tych tematach. Tobie też miłego piątku, wzajemnie :D.
  • Ritha 17.02.2017
    Zdrowe podejście, mnie też obchodzi głównie mój cyrk i moje małpy, ale mam tak, że rzeczy, na które niby nie zwracam uwagi, gdzieś tam kątem oka wpadają, jakimiś strzępkami spostrzeżeń i mimochodem inspirują czy cuś. Na insta oburzyła mnie tylko fota laski z zakrwawionym dzieciem wraz z pępowiną, rzuconym tuż po porodzie na jej brzuch, rozkraczone nogi i komentarze, że jak słit, no kurde, nie interesuje mnie to, ale akurat jadłam śniadanie i się zniesmaczyłam. Ugh...
    Nie przesadzaj z tym aj kju, nadal nie mogę zapamiętać, że "naprawdę" pisze się razem (?), nadużywam durnych słów typu "spoczi", a 5 konwersacji to kwestia, nie wiem, przyzwyczajenia, zdolności manualnych czy po prostu rozbuchanego gadulstwa. :D Buziol!
  • Niemampojecia96 17.02.2017
    Ritha, weź, będą mi się dzisiaj śniły ubrudzone marchwią, zakrwawione dzieci w pępowinach *.* <3
  • Okropny 18.02.2017
    Niemampojecia96 I miss you

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania