Warjat
Idzie warjat ulicą, śmieje się do słońca,
Śledzi barwne promienie do samego końca;
Ma szeroko otwarte oczy – ze zdumienia!
Nie poznaje niczego, nawet swego cienia...
Chodzi warjat po mieście, na płacz mu się zbiera,
Szczęściem upił się biedak, jak jasna cholera!
Wielkie szczęście leżało sobie na ulicy,
Ale nikt go nie dostrzegł... Nawet ulicznicy...
Idzie warjat na przełaj, myślą, że pijany;
A on słońcem, powietrzem, życiem opętany!
Nie policzy poprawnie: dwa a dwa jest cztery,
Lecz uczuciem ogarnia aż kosmiczne sfery!
Idzie krzywo zapięty, nikt go nie zaczepi;
Na to, czego jest świadom, inni całkiem ślepi...
Ale świata kolory już go bolą prawie,
Gubi się w białych iskier swawolnej kurzawie...
Zagubiony tak bardzo, wyzbyty rozumu,
Znowu niezrozumiały i obcy dla tłumu,
Wiedząc, że wyjścia nie ma, niczym morska fala –
Z sercem pełnym miłości – wraca do szpitala...
Komentarze (28)
https://klp.pl/kordian/a-5629-5.html
lewa strona - 6 wers od dołu jest "waryat".
Pozdrawiam ?
Pozdrawiam również ?
Pozdrawiam ?
Dziękuję, pozdrawiam !!
Zwyczajne zdarzenia, obrazy itp. mogą dać szczęście, lecz od nas zależy, czy będzie ich więcej.
Takie skojarzenia me, z tekstem Twym.
Gdybyś zechciał to zerknij. Też o "wariacie" napisałem↔Pozdrawiam?:)
https://www.opowi.pl/wariat-na-lace-a45067/
Pozdrawiam ?
Idzie diabeł ścieżką krzywą pełen myśli złych... (Osiecka)
Idzie anioł wśród zieleni, dobrze mu się wiedzie... (Osiecka)
Idzie warjat ulicą, śmieje się do słońca... (Welebor)
Idzie warjat na przełaj, myślą, że pijany... (Welebor)
Lekko, piosenkowo, nie znaczy, że źle.
A Osieckiej to ja prawie nie znam. Próbowałem coś przeczytać z ciekawości i mnie odrzuciło. Poza tym zbyt popularna ?
Jaki jest najlepszy Jej text?
Z Osieckiej - np. "Zielono mi", z tym energetycznym początkiem:
A w kominie szurum burum,
A na polu wiatr do wtóru,
a później - płynięcie:
Zielono mi i spokojnie,
Zielono mi,
Bo dłonie masz jak konwalie.
Noc pachnie nam
Jak ten młody las,
Popielatej pełen mgły
I znowu tak:
A pogoda rozśpiewana,
A na chmurze bal do rana,
i przejście:
Zielono mi, jak w niedzielę...
Otworzyłam teraz książkę (dostałm kiedyś w prezencie) "Agnieszka Osiecka - Najpiękniejsze wiersze i piosenki". Pierwszy utwór nosi tytuł: "Duch stacji benzynowej". Ale tekst taki sobie, trochę za gładki, nawet jak na piosenkę, oparty na powiedzonku "trzy ćwierci do śmierci".
Tylko początek fajny:
Kto naszą drogą o północy gna,
kto naszą drogę marnie zna,
kto na nasz zakręt pod wierzbami wpadł -
mówiłam, uważaj...
Spotkać możesz tuż za rowem
ducha stacji benzynowej
Mnie podoba się tutaj zabawa rytmem, to przejście do "mówiłam, uważaj". Widać tę zabawę u Osieckiej, często.
Książka ma ponad 600 stron, dużo wierszy, tekstów. Np. na str. 189, taki króciak:
Gra słów
Spotkał się pucz z pączem
i z pnączem.
Pucz puczy się,
poncz - ponczy,
a pnącz to wszystko łączy.
A Osieckiej parę textów budzi wprost mój wstręt.
Ale nie przejmuj się, za Tuwimem też nie przepadam, i też był popularny. Więc zostanę przy tym, że Jej nie znoszę, nie ma co z tym walczyć ?
Pozdrawiam ?
Pozdrawiam również.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania