Wiara - tekst skierowany do Kapelusznika w związku z dyskusją o wierze i ateizmie.
"Każ opisać ślepcowi kolor fioletowy, Każ opisać głuchemu symfonię Beethovena, a teraz niech człowiek opisze Boga."
Napisałeś niezły traktat o ateizmie i dziękuję Ci za to, gdyż mogłem w pewnym stopniu zapoznać się z Twoim punktem widzenia. Nie będę go analizował, gdyż zajęłoby to zbyt wiele czasu. Pokażę ci, jak można wierzyć, gdyż chciałeś poznać punkt widzenia osoby wierzącej. I nie jest to wiara opisana przez ciebie.
By jednak dojść do wiary, przede wszystkim musimy wiedzieć, jaki jest nasz świat. A świat, w którym żyjemy, jest jednym wielkim zbiorem kwarków, które poprzez różnorakie powiązania między sobą, tworzy wszystko wokół, również i nas. To jest świat materialny, w którym zostaliśmy zakotwiczeni. Nie jest to jednak wszystko. Ważną częścią tego świata jest energia oraz informacja, bo czymże jesteśmy jak nie zbiorem kwarków (lub jeszcze czegoś mniejszego), w którym zapisano informację, a dzięki energii działamy.
Mając na uwadze powyższe, pewnie zastanawiasz się, gdzie u diabła jest Bóg i czy nie pisze to kolejny Ateista? Dlaczego nie opieram się na Biblii, Koranie, Buddyjskiej Księdze Umarłych lub jakiejkolwiek innej świętej księdze? W końcu poszukując wiary, powinienem poznać te księgi. Tak też się stało i to co można wyciągnąć z Biblii, to między innymi to, że prawdopodobnie kreacjonizm jest prawdą. Tylko, że nie Bóg stworzył nas ludzi i otaczający nas świat, tylko zrobiły to istoty będące na wyższym poziomie rozwoju. Oczywiście można wierzyć, że to wszystko powstało samoistnie, tylko jest to dosyć karkołomne rozumowanie. Ludziska szukają tworów pośrednich pomiędzy gatunkami i ciężko je im znaleźć. Czy nie jest łatwiejszym wyjaśnieniem, że istoty wyższe dzięki modyfikacji genetycznej stworzyły człowieka? W końcu człowiek także potrafi już wiele w tej materii. Kurcze coraz dalej od Boga, co nie?
Ty w swoich wywodach skupiłeś się przede wszystkim na Biblii, lekko tylko dotykając islamistów i wyciągnąłeś wniosek, że Boga nie ma. Nie sądzisz, że zbyt słabo szukałeś? Zarzucasz kościołom kłamstwo, tylko czy kłamstwem jest to, że głoszą wiarę w Boga? Taki tok rozumowania powoduje, że ja mogę Ateistom zarzucić kłamstwo, twierdzą iż Boga nie ma. Kłamiecie? A może to nie są kłamstwa, a wiara w to, że jest Bóg lub wiara w to że Boga nie ma? Tak, Ateiści to są osoby jak najbardziej wierzące. Wierzą że Boga nie ma, nie mając na to dowodów. Co więcej, wierzą w inne dziwne rzeczy: w wielki wybuch, w stworzenie organizmów żywych ze świata nieożywionego. Wierzą w sprawczą siłę czasu. A czas może zatrzymać się w miejscu (czarne dziury).
Mimo wszystko jak czytałeś Biblię, to można znaleźć tak pewne ciekawe pozycje. Listy św. Pawła zdecydowanie pozytywnie wyróżniają się na tle całej księgi i warto je znać. Dzięki nim można znaleźć drogę do Boga. Co do samej księgi, w szczególności Starego Testamentu, także nie mam o niej dobrego zdania, bo trudno pogodzić się z bestialstwem, jakie się tam ukazuje. Pełna lektura zdecydowania zniechęca do biblijnego Boga. Tylko, czy jest to Bóg prawdziwy?
Wychodzę z założenia, że nauka i Bóg są bliżej, niż ktokolwiek sobie wyobraża. Czyż fizyka kwantowa nie przeczy zdrowemu rozsądkowi. Kwarek może być w dwóch miejscach naraz, dopóki dopóty nie zostanie zaobserwowany. Toż to herezja naukowa. A jednak fizyka kwantowa rozwija się, umożliwia "teleportację" (nazwa umowna, gdyż jest to taka umowna forma teleportacji). Wierzę, że jesteśmy w stanie dowieść, że istnieje coś więcej niż nasz świat materialny, że znajdziemy drzwi do świata niematerialnego, gdzie idziemy po śmierci. Tak wierzę, że będę wciąż po śmierci, tylko przybiorę inną formę energetyczną. Zbyt dużo jest opowieści o znakach pozostawionych przez osoby umarłe. W dniu śmierci Babci, mojej mamie spadł krzyżyk z łańcuszka, a teoretycznie nie było to możliwe (krzyżyk był na kółku, które nakładało się na łańcuszek i tylko zdjęcie łańcuszka umożliwiało zsunięcie krzyżyka). Jest inna forma energii, której nie poznaliśmy.
W gruncie rzeczy uważam, że ten świat jest na wskroś Ateistyczny i to nie dlatego, że na świecie są Ateiści, ale dlatego, że kościoły nie dotykają wiary. Żyjemy w świecie materialnym i to jest koło zamachowe wszelkich organizacji oraz ludzi. Gonimy za umownie rzecz nazywając "pieniądzem", a wiara od pieniądza jest diabelnie daleko. Co więcej, wciąż oddalamy się od natury, a świat staje się coraz bardziej sztuczny. Nasze miasta nie dają miejsca na wiarę, nasza praca nie daje miejsca na myślenie o Bogu, nasze rodziny nie dają czasu na nic innego, iż pogoń za pieniądzem. Za gadżetami dającymi iluzję szczęścia.
Tak zbudowany świat zaciera granice, których nie widzimy. To, co wymyślimy, staje się prawdą objawioną. A jak coś jest prawdą objawioną, to staramy się narzucić nasz tok rozumowania reszcie społeczeństwa. Medycyna, tylko konwencjonalna, reszta to zabobony. Nauka i wiara to dwie sprzeczne dziedziny idące w przeciwnym kierunku. Każde zachowanie człowieka jest właściwe. Jedzenie zwierząt jest dobre. itd.
Poruszasz temat wojen i przyrównujesz działalność Hitlera i Stalina do działalności kościoła. Mówisz że księża dorwali się do Twojego zmarłego dziadka. Żałosne, to co piszesz. Są cmentarze komunalne, jakby rodzina chciała to byście pochowali bez księdza. Ale to były gierki między Twoją rodziną i tyle. Czy te gierki miały jakikolwiek wpływ na istnienie Boga? Nie. Spowodowały jedynie niezdrowe emocje ludzi, którzy za wszelką cenę chcą zostać przy swoim, jedyne słusznym zdaniu.
Czymże jest więc Bóg? Bóg jest moją wiarą w istnienie niematerialne, Bóg jest bytem odległym, a zarazem bliskim. Bóg jest wszystkim, co mnie otacza, Bóg jest myślami, Bóg jest moimi czynami. Bóg jest bezgraniczną miłością, o której często wspominają osoby, które przeszły śmierć kliniczną. Także i ja odczułem taki stan miłości. Tego nie da się opisać, ale można do tego tęsknić. Tak, nie umiem opisać Boga, gdyż jak Go opisać, jak się jest ślepym, jakże opisać jak się jest głuchym, jak Go opisać będąc jedynie w ciele człowieka?
Pewnych rzeczy nie widzimy, a są podane na tacy.
Siedem grzechów głównych: Pycha, Chciwość, Nieczystość, Zazdrość, Nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu, Gniew, Lenistwo. Czyż nie jest to instrukcja dla naszego organizmu, dzięki której będziemy zdrowsi?
Wyznanie wiary: "Spowiadam się Bogu wszechmogącemu: i wam, bracia i siostry: że bardzo zgrzeszyłem: myślą, mową, uczynkiem i zaniedbaniem". Jak byłem młodszy, to myślałem, że kolejność jest błędna. Najpierw powinien być uczynek! Po czasie zrozumiałem, że kolejność jest właściwa. Wszystko zaczęło się od myśli! Świat jest myślami Boga, a nasze myśli są początkiem naszej drogi, tak do zbawienia, jak i unicestwienia.
W całym twoim traktacie o Ateizmie, aż brakuje mi najtrudniejszego do obalenia argumentu. Sztuczna inteligencja. Tak właśnie ona. Już niedługo będzie tak doskonała, że niewykluczone, iż wymyśli sobie, że jest czymś więcej, że ma duszę. Tutaj pole do popisu dla Ateistów jest otwarte w całej okazałości. Jakże łatwo obalić wiarę w Boga.
Czym więc jest dla mnie Bóg? Bezgraniczną miłością, do której zmierzam i wierzę, że znajdę się w przestrzeni wypełnionej miłością. Będzie tylko ona.
Za błędy serdecznie przepraszam, gdyż tekst jest świeży, co powoduje, iż ich nie widzę. Przepraszam także za nieznaczny chaos, ale w końcu chaos to klucz do ateizmu, z niego wszystko się zrodziło.
Przy okazji zachęcam do przeczytania "Przebudzenia" autorstwa Anthony'ego de Mello.
Komentarze (149)
Pozdrawiam
Sorry że nie odpisywałem, ale okrutnie się zaziębiłem.
Tekst na chwilkę odchodzi od przedstawiania swojego zdania w stronę oceniania osoby Kapelusznika - gdy pisze, że zamieszanie przy śmierci dziadka było wynikiem jego żałosnych działań. "Żałosny" to nie jest słowo neutralne emocjonalnie. Można to było napisać bez pokazywania palcem "ty jesteś winien".
Bardzo ciekawie przedstawione argumenty.
Spokojnie
Już jestem
W przeciwieństwie do ciebie - nie jestem tchórzem i jestem otwarty na cywilizowaną dyskusję
No to będzie sporo do odniesienia - nie powiem nie powiem
Zacznę od początku i będę odpowiadał w punktach
1. "To jest świat materialny, w którym zostaliśmy zakotwiczeni. Nie jest to jednak wszystko. Ważną częścią tego świata jest energia oraz informacja, bo czymże jesteśmy jak nie zbiorem kwarków (lub jeszcze czegoś mniejszego), w którym zapisano informację, a dzięki energii działamy."
Nie ma dowodu na to że świat "niematerialny" istnieje - a co ważniejsze - jak coś co nie jest materialne może wpływać na świat materialny? Energia i siła są siłami materialnymi - ponieważ można je zmierzyć, określić kierunek i zaobserwować działanie - to dowód na to że są materialne.
Informacja jest bardzo szerokim pojęciem - chciałbym dowiedzieć się co masz na myśli - bo jak na razie prezentujesz to tak, jakby informacja nie była w świecie materialnym - a jest - jest zapisana i są mechanizmy które je czytają - białka, dna, układy w mózgu. Już dzisiaj możemy FIZYCZNIE zobaczyć jak tworzą się wspomnienia w mózgu - i potrafimy je odczytać
2. "Oczywiście można wierzyć, że to wszystko powstało samoistnie, tylko jest to dosyć karkołomne rozumowanie. Ludziska szukają tworów pośrednich pomiędzy gatunkami i ciężko je im znaleźć."
Dlaczego wierzyć? Eksperymenty udowadniają że było coś takiego jak "wielki wybuch" i nie był on z niczego - to błędnie przedstawienie przeciwników teorii - z ziemi obserwujemy że część gwiazd się od nas oddala - ja dwa punkty narysowane flamastrem na baloniku w którym dmuchasz - musiał być więc moment gdy wszystko było w bliżej "jednym miejscu" - i doszło do EKSPANSJI - którą to nazywamy "wielkim wybuchem" - aktualnie wielu uważa że to stały proces - rozrastania się i ściągania się naszego wszechświata od jednego punktu - do wielkiej kuli, z powrotem do jednego punktu - to że nadal nie znamy odpowiedzi nie oznacza że odpowiedzią musi być bóg.
Co do ewolucji - mamy pełnio przykładów zwierząt między dwoma stanami - część płazów, gadów - nawet ssaków. Nie trzeba daleko szukać, by znaleźć liczne przykłady - trzeba jednak pamiętać o skali zwierząt jakie już nie żyją. Według obliczeń, aktualnie na ziemi żyje 1% ze wszystkich zwierząt jakie kiedykolwiek istniały na naszej planecie.
3. "Tak, Ateiści to są osoby jak najbardziej wierzące. Wierzą że Boga nie ma, nie mając na to dowodów."
ach... wybacz - ale słyszałem ten argument już ze 100 razy i za każdym razem jest tak samo głupi/idiotyczny
To TY wychodzisz z pomysłem że istnieje Bóg - nie ja
To twoje zadanie przedstawić argumenty - NIE MOJE
Podobnie - Ty wierzysz że nie istnieją wróżki, smoki, elfy, krasnoludki i parszywe smurfy
Podobnie - ty wierzysz że nie istnieje THOR, PERUN i wiele innych
Jesteś ateistą wobec wszystkich bogów - z wyjątkiem 1 (bo zakładam że jesteś monoteistą)
Używaj lepszych argumentów - bo te są słabe
4. "Mimo wszystko jak czytałeś Biblię, to można znaleźć tak pewne ciekawe pozycje. Listy św. Pawła zdecydowanie pozytywnie wyróżniają się na tle całej księgi i warto je znać. Dzięki nim można znaleźć drogę do Boga. Co do samej księgi, w szczególności Starego Testamentu, także nie mam o niej dobrego zdania, bo trudno pogodzić się z bestialstwem, jakie się tam ukazuje. Pełna lektura zdecydowania zniechęca do biblijnego Boga. Tylko, czy jest to Bóg prawdziwy?"
Nie wiem - ale osoby wierzące w biblię twierdzą że jest - więc i do nich się odnoszę
5. "Czyż fizyka kwantowa nie przeczy zdrowemu rozsądkowi. Kwarek może być w dwóch miejscach naraz, dopóki dopóty nie zostanie zaobserwowany. Toż to herezja naukowa. A jednak fizyka kwantowa rozwija się, umożliwia "teleportację" (nazwa umowna, gdyż jest to taka umowna forma teleportacji). Wierzę, że jesteśmy w stanie dowieść, że istnieje coś więcej niż nasz świat materialny, że znajdziemy drzwi do świata niematerialnego, gdzie idziemy po śmierci."
Ludzkie zmysły są słabe - i mogą nasz oszukać
Zdrowy rozsądek mówił też ludziom że słońce jest blisko - a nie miliardy kilometrów od ziemi
używasz "boga szpar" - to że na coś nie znamy odpowiedzi - nie znaczy że odpowiedzią jest bóg
- JEŚLI pojawi się dowód na istnienie świata niematerialnego, a do tego - świata po śmierci - dostosuję swoje przekonania
Masz jednak świadomość, że udowodnienie że istnieje świat niematerialny - nie będzie jeszcze dowodziło że jest w nim bóg, albo że może wpłynąć na nasz
Nie ma czegoś takiego jak naukowa "herezja" - są jedynie poprawne i błędne założenia - poparte dowodami
Jak płaska ziemia i okrągła ziemia - płaska ziemia nie jest herezją - ponieważ jest prawdopodobieństwo że gdzieś we wszechświecie lata sobie wielki żółw ze Światem Dysku Prechetta na plecach - ale dopóki go nie zobaczymy - nie będę mówił że istnieje
6. "W gruncie rzeczy uważam, że ten świat jest na wskroś Ateistyczny i to nie dlatego, że na świecie są Ateiści, ale dlatego, że kościoły nie dotykają wiary. Żyjemy w świecie materialnym i to jest koło zamachowe wszelkich organizacji oraz ludzi. Gonimy za umownie rzecz nazywając "pieniądzem", a wiara od pieniądza jest diabelnie daleko. Co więcej, wciąż oddalamy się od natury, a świat staje się coraz bardziej sztuczny. Nasze miasta nie dają miejsca na wiarę, nasza praca nie daje miejsca na myślenie o Bogu, nasze rodziny nie dają czasu na nic innego, iż pogoń za pieniądzem. Za gadżetami dającymi iluzję szczęścia".
Tutaj się zgodzę - ale zapytam - Czyż nie dążyliśmy do tego już od dawna?
Od wynalezienia pisma i kucia stali? To był nieunikniony proces
7. "Poruszasz temat wojen i przyrównujesz działalność Hitlera i Stalina do działalności kościoła. Mówisz że księża dorwali się do Twojego zmarłego dziadka. Żałosne, to co piszesz. Są cmentarze komunalne, jakby rodzina chciała to byście pochowali bez księdza. Ale to były gierki między Twoją rodziną i tyle. Czy te gierki miały jakikolwiek wpływ na istnienie Boga? Nie. Spowodowały jedynie niezdrowe emocje ludzi, którzy za wszelką cenę chcą zostać przy swoim, jedyne słusznym zdaniu".
Ten fragment odnosił się do wpływów instytucji religijnych - a nie istnienia boga - więc nie rozumiem czemu się ze mną dyskutujesz na temat jakiego w tamtym momencie nie miałem zamiaru poruszać.
8. "Czymże jest więc Bóg? Bóg jest moją wiarą w istnienie niematerialne, Bóg jest bytem odległym, a zarazem bliskim. Bóg jest wszystkim, co mnie otacza, Bóg jest myślami, Bóg jest moimi czynami. Bóg jest bezgraniczną miłością, o której często wspominają osoby, które przeszły śmierć kliniczną. Także i ja odczułem taki stan miłości. Tego nie da się opisać, ale można do tego tęsknić. Tak, nie umiem opisać Boga, gdyż jak Go opisać, jak się jest ślepym, jakże opisać jak się jest głuchym, jak Go opisać będąc jedynie w ciele człowieka?"
Bóg -wisienka - twój osobisty - wymyślony bóg - jaki chcesz żeby był - a nie masz żadnej podstawy by uważać że taki jest.
9. "Siedem grzechów głównych: Pycha, Chciwość, Nieczystość, Zazdrość, Nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu, Gniew, Lenistwo. Czyż nie jest to instrukcja dla naszego organizmu, dzięki której będziemy zdrowsi?"
Z jednej strony - tak - ale nie trzeba geniusza by podać tak żałośnie prostą instrukcję
A teraz moje pytania
Jak odróżnisz dumę od pychy? Chciwość od należności? Nieczystość od pożądania? Zazdrość od pragnienia? Nieumiarkowanie od głodu i pragnienia? Gniew od złości (wobec niesprawiedliwości dla przykładu)? Lenistwo od odpoczynku (z perspektywy pracocholików to trudny temat)
Używasz bardzo prostych pojęć - ale zapominasz jak łatwo można je nagiąć na czyjąś korzyść, czy nie korzyść.
10. "Wyznanie wiary: "Spowiadam się Bogu wszechmogącemu: i wam, bracia i siostry: że bardzo zgrzeszyłem: myślą, mową, uczynkiem i zaniedbaniem". Jak byłem młodszy, to myślałem, że kolejność jest błędna. Najpierw powinien być uczynek! Po czasie zrozumiałem, że kolejność jest właściwa. Wszystko zaczęło się od myśli! Świat jest myślami Boga, a nasze myśli są początkiem naszej drogi, tak do zbawienia, jak i unicestwienia."
Myślozbrodnia - Wielki brat patrzy
Tylko czyny fizyczne - nie myśli - mogą i powinny być sądzone - nie uważam że nasz mózg jest w pełni wolny - sam masz pewnie wielokrotne dziwne myśli - które nie pasują do ogólnego obrazu który masz przed oczami - ale pojawiają się takie anomalie - zupełnie anturalnie
11."W całym twoim traktacie o Ateizmie, aż brakuje mi najtrudniejszego do obalenia argumentu. Sztuczna inteligencja. Tak właśnie ona. Już niedługo będzie tak doskonała, że niewykluczone, iż wymyśli sobie, że jest czymś więcej, że ma duszę. Tutaj pole do popisu dla Ateistów jest otwarte w całej okazałości. Jakże łatwo obalić wiarę w Boga."
Jeśli mam być w zupełności szczery - mam nadzieję że AI (sztuczna inteligencja) albo znajdzie dowód na istnienie boga, albo wskaże nas jako bogów - albo - BOGIEM SIĘ STANIE - i to tę ostatnią opcję uważam za najbardziej pozytywną
Jak sam wskazałeś - ludzie niszczą ten świat - Ja? Ja nie mam już wiary w ludzkość - z chęcią dam szansę maszynie
12. "Czym więc jest dla mnie Bóg? Bezgraniczną miłością, do której zmierzam i wierzę, że znajdę się w przestrzeni wypełnionej miłością. Będzie tylko ona."
Raz jeszcze - to twoja wymyślona wizja boga - bez podstaw - bez dowodu
Na sam koniec - zauważyłeś że w całym moim tekście nie negowałem że bóg czy byt bogopodobny istnieje - poświęciłem znaczący fragment idei tego że istnieje takie prawdopodobieństwo
ALE DOWODU NIE MA - i do póki nie będzie - nie kupisz mnie swoimi pięknymi słówkami
Moja seria skupiała się głównie na negatywnych wpływach wiary i kontrolującej je instytucji
Pamiętaj - dla mnie - Bóg nie istnieje
Instytucje jednak - jak najbardziej
Będę walczył z nimi - a nie z wymysłem którego nie mogę trafić
Powiem ci jednak - że jeśli pojawi się dowód na istnienie boga - i będę mógł go kopnąć w dupę - i (HA!) bóg mi świadkiem - że jeśli nie będzie miał dobrych argumentów - w dupę go kopnąć - jak najbardziej spróbuję
Pozdrawiam
Kapelusznik
Bo Kościół uznaję za zło
Ze złem - się walczy
a co do mojej wierzącej części rodziny która może się ze mną nie zgadzać...
...
Jakby to ująć?
...
A tak:
NIE OBCHODZĄ MNIE!
HAHHAHAHHAHAHAHAHAHAHAHAHA
Wielki obrońca wszystkiego co "prawe"
Niestety Bogumile
Nie uważam cię za zło
Uważam cię za niegroźnego idiotę
I nim właśnie jesteś - nawet w tym momencie
Ach - naprawdę - twój Bóg musi kochać idiotów
Skoro tylu ich stworzył i ciebie włączył do tego stadka
Z tobą wielokrotnie próbowałem prowadzić cywilizowaną dyskusję
Ale - gratuluję - straciłem cierpliwość wobec twojej osoby
Nie widzę dla ciebie nadziei - więc i na straconą sprawę nie będę się wysiłał
Zgadza się
Jedno zło zastępuje drugie
Nie jest to jednak powód by z nim nie walczyć - nieprawdaż?
Sam wierzysz w boga
Ja jedną z nielicznych wiar jakie posiadam - to wiara w postęp - lepsze jutro
i widzę dowody, że jest ono możliwe
Niewielkie - ale są
Święta Inkwizycja i jej miłość do bliźnich jest przecie powszechnie znana
A Hitler był katolikiem :)
Cóż
Pewnie tak natura rzeczy, aż ktoś nie wymyśli lepszego rozwiązania
Dobranoc
*idiotą
Jeśli już
Ale człowiek z twoją inteligencją - i szarpany nienawiścią z pewnością może - SPUDŁOWAĆ - wpisując takie słowa
Mam zwyczajnie dobre serce
I pomagam bliźnim którzy popełnili błąd
ach - mógłbym się tak z ciebie nabijać bez końca - ale - mam ciekawsze rzeczy do roboty
Nowy odcinek mojego serialu właśnie się pojawił - i obawiam się - że jest on ważniejszy niż dyskusja z twoją osobą
Pa pa~
A takie pytanko.
Załóżmy, że wygrałeś. Czasami zdarza się, że marzenia się spełniają. Mienie kościelne przejęło Państwo i wykorzystało w możliwie najlepszych celach (domy starców, domy dziecka, domy samotnej matki, domy dla bezdomnych itp).
Co robisz:
- księżmi wraz z całą hierarchią kościelną,
- ludźmi który spontanicznie chcą się modlić i stawiają krzyże w różnych miejscach,
- ludźmi domagającymi się wolności w zakresie wyznania,
- ludźmi promującymi wiarę w internecie.
pozdrawiam
ZABIJĘ WSZYSTKICH W BARDZO POWOLNY I BEZLITOSNY SPOSÓB NA CHWAŁĘ SZATANA!
Nie - a tak na serio
Nie chodzi tu też o zwycięstwo - szansa że pokonam kościół, samodzielnie - właściwie nie istnieje - chodzi bardziej o przyśpieszenie momentu kiedy ta i inne instytucje się rozpadną
Uważam że przyszłość będzie coraz bardziej ateistyczna i ludzie będą potrafili znaleźć szczęście bez wiary - na razie wszystko wskazuje że do tego dojdzie - na skalę globalną, religijność spada - nawet w państwach muzułmańskich.
Nie chodzi mi tu tyle o zniszczenie kościoła - a naturalny upadek - a przynajmniej jego przyśpieszenie.
- Księża znajdą dla siebie miejsce: kucharze, podróżnicy, nauczyciele, mechanicy - człowiek ma wiele potrzeb, fizycznych, psychicznych i materialnych - każda pustka się naturalnie wypełni
- Ludzie którzy chcą się spontanicznie modlić - niech się modlą w domach - a krzyże mogą stawiać - pełnoprawnie - NA SWOJEJ ZIEMI ZA SWOJE PIENIĄDZE
- Raz jeszcze - nie chodzi mi tu o zakazanie wiary - a powolne, lub szybkie, doprowadzenie że wiara przestanie być istotna - jak zaznaczyłem "wiara jest cnotą" - uważam za kłamstwo i wydaje mi się, że świat byłby lepszy - gdyby ludzkość to zrozumiała
- Ludzie zawsze promują coś w internecie - rośnie ilość kreacjonistów, wierzących w płaską ziemię oraz tych którzy sprzeciwiają się szczepionkom - tacy ludzie będą istnieć zawsze - nie da się ich skutecznie uciszyć - a co ważniejsze - im bardziej coś uciszasz, tym bardziej rośnie to w podziemiach, by eksplodować nienawiścią i chaosem
Pamiętaj też że nie odnoszę się TYLKO do kościoła katolickiego - a wszystkich wiar i religii
Możliwe że stworzenie sztucznej wiary - zwyczajnie w Ludzkość i Przyszłość, mogłoby być dobrym suplementem dla tych którzy potrzebują wiary - były już próby, ale były one narzucane - czego nie chcę - bo wywołałoby to najpewniej brutalną reakcję i zrodziło fanatyzm.
Ludzie którzy są zwalczani i mówi się im że są w błędzie - wielokrotnie są przekonani, że inni ukrywają przed społeczeństwem prawdę - albo że oni - jako jedni z nielicznych - znają prawdę o świecie - wiesz - Konspiratorzy i tego typu ludzie.
W tej serii nie chodziło o zwycięstwo nad kościołem - nad instytucją - ten rak istnieje ponad tysiąc lat i jeden Kapelusznik nie ma siły by go wyciąć
Chodziło o zwycięstwo nad jednostką
Jeśli na 100 osób, które przeczyta moją serię - 97 mnie wyśmieje, 2 zastanowi się, ale odrzuci te myśli, a zaledwie 1 osoba, zacznie myśleć, analizować i dochodzić do własnej odpowiedzi...
To
To dla mnie wystarczające zwycięstwo
W tym przypadku - skuteczność 1% jest dla mnie wystarczająca.
Jest wolność słowa
Kościół nie ma władzy - i nie stanowi prawa
Mam prawo to wykorzystywać
Oczywiście islam też mnie martwi - ale ci ludzie są zamknięci i co ważniejsze - jak sama zaznaczyłaś - zabiliby mnie
Więc tak - ceniąc moje życie - BO MAM TYLKO JEDNO - cieszą się (w pewnej formie) że jestem w kraju katolickim
Kapelusznik, skoro się cieszysz, to zacznij nas trochę szanować, czy to tak wiele?
Skąd takie założenie?
Wiele państw staje się coraz bardziej ateistycznych - wiara jest tam dosłownie symboliczna
Zresztą - liczne religie już upadały - skąd założenie że za którymś razu nie rozpadnie się całkowicie - a przynajmniej w znaczącej większości
Osobiście mam wielkie nadzieje wobec aktualnego i przyszłego pokolenia - jak zwykle są wśród nich głupcy, ale widzę ogólny postęp
Jest coraz więcej "wierzących niepraktykujących" i wierzących którzy są w stanie przyjąć krytykę, a co ważniejsze - dowcip
Sam jesteś dowodem :)
Mam szczerą nadzieję że to pewien proces - który prędzej czy później zdobędzie na prędkości
Ej
Gdybym urodził się na bliskim wschodzie - najpewniej nie wiedziałbym że coś takiego jak OPCJA ateizmu istnieje
ale z drugiej strony beti nie miała by prawa się do mnie odzywać bez zgody ojca - więc byłyby jakieś plusy (ŻARTUJE - TO DOWCIP)
Lubię betii - czasami przesadza, ale widać że ma chłodniejszą głowę od innych
Zupełnie na poważnie - chyba wszyscy możemy się zgodzić że poziom mentalny w krajach islamskich, a tym bardziej tych gdzie frakcje stricte muzumańskie kontrolują państwo - to całkowite szaleństwo
Jakby... Polska ma równouprawnienie od 1918 - jeśli dobrze pamiętam - dzięki naszemu "kochanemu" marszałkowi Piłsudskiemu (Z Wielkopolski pochodzę i za to jak olał powstanie wielkopolskie, nie mogę mu całkowicie wybaczyć) - a to - jako ciekawostka - jedno z najwcześniejszych równouprawnień na świecie
Zresztą podparte tradycją
Po powstaniach mężczyźni - trauma, trumna, albo kaleki i to kobiety wszystkiego pilnowały - więc i też ciekawe wpływy historyczne...
Może o tym kolejny artykulik napisać?
He
Luzik
Jestem pewny że dla ateisty i antyteisty by mieli rozplanowaną bardzo długą i bolesną śmierć
Tak jak nie lubię Pisu za całe 500+ rozwalanie giełdy, elektryki wodnej i machania szabelką - to że nie wpuszczają masy imigrantów - jedyny punkt z którym w pełni się zgadzam
Przyjęcie tak dużej ilości - osób różniących nie tylko etnicznie, ale kulturowo i religijnie - BEZ PRZYGOTOWANIA MENTALNEGO - to całkowite szaleństwo - to logicznie i socjologicznie - nie ma prawa wypalić!
Znaczy - wypali to cholerny pistolet albo bomba - ale tego chyba nie chcemy
Powiem więcej
Kobiety bez mężczyzn giną
i mężczyźni bez kobiet
...
jakby
Natura stworzyła nas tak by był facet i kobieta nie?
O pszczółkach rodzice uczyli? XD
Hym...
Trudno powiedzieć
Wiem że w USA wiara zaczyna spadać - ironicznie dlatego bo ludzie mają bardzo duży dostęp do informacji religijnych i czytając - widzą dziury i tracą zainteresowanie - tam to jest lepiej widoczne - ponieważ jest tak wiele odłamów
Słyszałeś o "Pussy Church"? (Tym razem nie żartuję)
well - that's a thing
Internet ogólnie łączy ludzi - podobnie "wzrosła" ilość ludzi wierzących w płaską ziemię - a raczej - znaleźli siebie w necie i stali się społecznością itd.
Pożyjem zobaczym
Miałem na myśli o imigrantach z Bliskiego Wschodu
Zaznaczyłem - różnica kulturowa, etniczna i religijna
A Ty pewnie mówisz o Ukrainie i Białorusi - to trochę inaczej
Problem etniczny i częściowo kulturowy znika
Znaczy
Wszyscy zostaliśmy wyruchani przez sowietów - więc hej - to nas łączy
Nie feministki
FemiNAZISTKI
tak je nazywam
szalone suki - za przeproszeniem
Naprawdę - z ich perspektywy jeśli jesteś mężczyzną hetero - jesteś równoważnikiem diabła
...
i między innymi przez nie jestem centrystą
https://www.youtube.com/watch?v=zGaids_Rebs
Masz tu:
https://www.youtube.com/watch?v=u_J0Ng5cUGg
po angielsku - 36 pytań kobiety mają do mężczyzn - kobiety czytaj jako "FEMINISTKI"
a tu masz odpowiedź - dziewczyny - która jest ANTY-feministką!
https://www.youtube.com/watch?v=_GGwfGSHJCY
:)
Indie też mają chusty - znaczy - też kobiety nie mają łatwo
ZMIENIA SIĘ TO - bo się modernizują - i logicznie - 50% populacji - jest cholernie przydatne w gospodarce
Więc - eee - nie sądzę żeby liczba ludzi z bliskiego wschodu była tak duża
Z Indii, częściowo z Afryki, trochę z USA nawet - ale z tego co słyszałem - idiotyczne ilości ze wschodu przyjeżdżają
I tu jestem i na tak i na nie
Pamiętasz jak wspomniałem o pewnym Hamie (nazwisko) który 100 milionów na DREWNIANĄ ARKĘ NOEGO - wydał?
No
Są i tacy ludzie
Czy już wspominałem że straciłem wiarę w ludzkość i oczekuję z niecierpliwością wojny atomowej?
Masz rację
Przydatnych idiotów jest zatrzęsienie
i to boli najbardziej
eeee...
Taaaa....
Powiem że jako jednostka jestem dość złamany i rozbity - nie wierzę że da się mnie naprawić - a przynajmniej - nic mi dotąd nie pomogło, z wyjątkiem cynizmu, ciemnego humoru i odrzucenia wiary
Za bardzo kocham swoje życie, Ziemię i niestety, mam tragiczną miłość do naszego gatunku - żeby akceptować kiedy robimy GŁUPIE RZECZY
Fanatyzm na najwyższym poziomie
Ksenofobia
Rosnące konflikty wojenne, rasowe i religijne
Głupi politycy
i na dokładkę - zabijamy SAMYCH SIEBIE - rozpierdalając klimat
Więc - mogę zaakceptować świat - i patrzeć jak stacza się w przepaść
Albo - krzyczeć na cały głos, mając nadzieję że przynajmniej jedna osoba mnie usłyszy
A ponieważ nie mam siły stać - będę krzyczeć - aż nie zedrze mi się gardło i nie wypluję własnych płuc
Od 6 lat - nie oglądam telewizji - dziękuję wszystkim gwiazdą
I to jest w tym kurwa - przerażające
Bardzo ją lubię
Jej chłopak - Armored Skeptic - obala kreacjonistów i innych mega fanatyków
Jesteś zwyczajną osobą wierzącą - więc ci go bardzo polecam
Lubi podważać i dyskutować na wiele tematów - ale z zasady - im więcej psycholi wokół tematu - tym lepiej
https://www.youtube.com/user/armouredskeptic
Bardzo ci go polecam - jest przezabawny
O o!
Razem robią genialne recenzje filmów!
Ah...
Panie Boże
Weź pojaw się przed Trumpem i powiedz mu by nacisnął ten duży czerwony przycisk!
Kurwa - jak ja nienawidzę ludzkości!
"Humans are the space orks"
To czy jesteśmy!
Lubię ludzi
Nie lubię ludzkości
dość ironicznie
jest różnica
Bardzo dziękuję za tekst - miałem nadzieję że pojawi się więcej - a tu takie zaskoczenie - bo tak mało
I pozwolę sobie nie oceniać twojego tekstu - bo moja ocena mogłaby być - niesprawiedliwa
prawie tak jak majtki na tyłku - pod odzieżą. Obnoszenie się z tą wiarą, bądź niewiarą to tak, jakbyście owe majtki
nasadzili sobie na głowę - na widok publiczny. Trochę śmiesznie, prawda?
Dobra, powiedziałam co wiedziałam, obserwując te przepychanki : )
Miłego wieczoru obu stronom sporu.
bez sensu. To samo tyczy się poglądów, to sprawa prywatna a nie publiczna.
Bezsens i tyle.
I tak i nie
Gdyby wiara była sprawą prywatną
a nie stałyby obok niej instytucje zarabiające, z niewiadomych powodów, miliony - też bym milczał
Ale niestety - tak to nie działa
takie one są) przepychanek, jesteś w stanie coś zmienić? Przynosi wam ulgę, że sobie łopatką
po łbie przywalicie, albo piaskiem po oczach?
Nic w ten sposób się nie zmieni. To trochę jak krzyk niemego, niby otwiera usta, ale...
Kiedyś może coś drgnie w mentalności narodu, na pewno jednak nie za przyczyną opowi wojenek.
Pozdrawiam i bez odbioru.
Czy jestem jestem w stanie coś zmienić?
Hym...
Trudno powiedzieć - może tak może nie
Od czegoś trzeba jednak zacząć
Każda wyprawa rozpoczyna się od jednego kroku
I tu popieram w 100%
Rozwijasz charakter, wiedzę i co najważniejsze - poznajesz ludzi
A dziękuję uprzejmie
Miłego
Wiara - każdy ją ma/
Wiara - każdy ją słucha, gdzie tak naprawdę to kłamstwa?
Wiara - komu ufać, skoro nie ufam same siebie?
Pytanie jest w co TY naprawdę wierzysz?
Ja wierzę w … a tego na świecie już ne ma.
Nieraz człowiek błądzi w swoim poszukiwaniu Istoty Najwyższej i wstępuje do jakiejś sekty. Niemniej i ta pomyłka odkrywa przed nami zakorzeniony w głębi duszy ludzkiej głód Absolutu.
Powszechność występowania religii rodzi pytania: Dlaczego tak jest? Czy może ludzkość mylić się i szukać, i tęsknić za Kimś, kogo nie ma? Nie, to niemożliwe. Bóg nie tylko istnieje, ale – jak czytamy w Dziejach Apostolskich –w rzeczywistości jest "niedaleko od każdego z nas. Bo w Nim żyjemy, poruszamy się i jesteśmy" (Dz 17, 26-28).
A tak na serio, rozmowy o tym, czy Bóg istnieje czy nie przypominają gadkę co było pierwsze, jajko czy kura. Teisty, argumenty ateisty nie przekonają i odwrotnie. Bo jeżeli ateista musi udowadniać, iż Bóg istnieje, to można odwrucić sytuację i stwierdzić, że to teista powinien udowodnić, że Bóg istnieje. Kłopot polega na tym, że gdyby twista WIEDZIAŁ, że Bóg istnieje całą bajkę o wierze mógłby wsadzić sobie w kieszeń. Bo wiara to świadomość istnienia czegoś, czego udowodnić nie potrafimy. A skoro nie potrafimy udowodnić, to nie możemy powiedzieć, że coś wiemy :P Teista więc wychodzi z założenia, że nic udowadniać nie musi, ale wtedy stosowanie empirii szlag trafia, bo w końcu dowód empiryczny musi wiązać się z czymś co da się w jakiś sposób zmierzyć, a nie tylko stwierdzić fakt istnienia. Sam fakt istnienia Boga więc nie można rozwiązać w sposób nawet czysto teoretyczny, bo nie byłaby to już wiara. A kto nie wierzy popełnia grzech. Więc chrześcijanin wiedzący, a nie wierzący w istnienie Boga, sam skazuje się na potępienie. Fuck.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania