Dziękuję. Ja też raczej jestem za wiedzą. Niestety, nawet wiedza nie potrafi jeszcze podołać wszystkiemu. Ostatnio wiedza kuma się z teologią w sprawach wiary. Pozdrawiam serdecznie.
mądra głowa bezmyślne serce? moze być wszak są tacy co mają dwie prawe albo lewe ręce.
Jest jeden problem taki logistyczny.
- Mądra głowa serca do kruchty nie zaprowadzi ani dzieciaka na kolanach klechy nie posadzi. Nie posłucha idiotycznych podszeptów czy nienawistnego podrzegania serca wypełnionego wiarą.
muzułmanin ma w sercu Allaha, żyd, Jahwe, katolik coś tam też. Te serca mają jedynego boga, a więc wszystkie inne są pogańskie. I tak nie wolno ci, jeśli masz w sercu coś tam, uznawać za bogów Allaha i Jahwe. Podobnie sądzą ich głowy, rozumnie wszak, bo dla rozumu one a nie wiary. Tu serce staje się bezradne, bez glowy nie obejdzie się.
Zdrowaśki serce bez rozumu nie wyklepie ani ojczenasza. A jak przymulona to nawet będzie klepać aby "ojciec nasz" nie kusił do zlego co wcale nie jest abstrakcją - pokusił wszak Mojzesza aby nakazał swoim wybranym okraść z klejnotów przyjaciół Egipcjan.
Tak to na manowcach można wylądować w następstwie dziecięcej chorobie religijności
amazonka
A o argumentach nic a nic?! One niekoniecznie są moje, wszak powszechne. Jedynie staram się je popularyzatorsko zaprezentować. Twoją odpowiedzią sobie przeczysz gdyż reagujesz pod dyktando "bezmyślnego serca"(tam nie ma ani jednej szarej komórki). Skutkiem takich reakcji są:
- Allah akbar!, jednych i - bij zabij kto w boga wierzy!, drugich.
ireneo Drogi wojowniczy kolego szerzący prawdę o świecie.
Jeżeli ja napiszę wiersz (w pierwszej osobie) o nieszczęśliwej miłości, która doprowadza mnie do stanu, że chcę popełnić samobójstwo, czy to znaczy , że ja jestem tą osobą, że się identyfikuję z tą osobą?
Albo odwrotnie: Napiszę wiersz o wielkiej, spełnionej miłości. Czy to mnie dotyczy?
W szkole na języku polskim zawsze zadawano nam pytanie po przeczytaniu jakiejś lektury albo wiersza: Co autor miał na myśli? No i chyba właśnie jesteś na tym etapie.
amazonka
Wiersz twój i twoja narracja. W nim nie ma postaci literackiej poza autorem
Autor ma prawo do głoszenia tez a czytelnik do odniesienia się. W tym autor wypowiada wprost swoje przesłanie. Niestety, w nieznanej materii. Tontsk, hskby ktoś stsrał się przekonać cie ( obojętnie w jakiej formie) że dwa i dwa to pięć bo lepiej mieć zamiast czterech, pięć złotych.
Przy okazji o formie. Temu dalej niż wierszykowi o przemijaniu. Też filozoficzne podejście do istoty bytu. Naiwne ale czytałem jako wiersz. Dwie z trzech zwrotki "się wierszują", znaczy wierszem się piszą. Trzecia nijak nie przystaje. Ale tak nijak, że nie wiem, jak to dokomponować. Pewnie dlatego, że materia nieogarnięta. Jestem przekonany, że o krześle czy stole potrafiłabyś zatrzymująco napisać. Ja
niestety, już nie:(
A teraz to z ciekawosci jak sobie z tym radzisz przy tej automomii rozumu, a więc wiedzy i wiary. W źródle wiary jest zapisane, pod dyktando ducha swiętego, że Ziemia jest płaska jak naleśnik. Jest przy tym centrum wszechrzeczy jako dzielo stwórcy, na służbie którego są wszystkie inne ciała nad nią zawieszone (Slońce, Księżyc, gwiazdy etc).
Wybierasz z serca taki obraz przeciwstawiając go inaczej rysowanego wiedzą rozumną? Wieki całe to stanowiono i nakazywano, a słuchających rozumu lamano kołem albo palono w chruście.
U glupiego serce zawsze będzie glupie.
Dosadnie przekonał się Giordano Bruno gdy po połowie wieku od śmierci Kopernika palił się żywcem lansując jego astronomiczne teorie (Kopernik.uznał, ze lepiej ze śmiercią nie zwlekać do wydania dziela i sam sobie umarł).
Widzę, że już się uspokoiłeś ze swoją interpretacją.
W moim wierszu, jeżeli go dokładnie przeczytasz, nie ma w ogóle mowy o religii. Tu nie było mowy o wierze religijnej. Tu była mowa o wierze i nauce. Chodzi o pojęcia słowa "wiara" jako nadawanie dużego prawdopodobieństwa prawdziwości twierdzenia w warunkach braku wystarczającej wiedzy.
To twierdzenie można przenosić teraz na różne dziedziny życia. Chodzi mi o słowo "wiara" jako uniwersalne pojęcie. Pozdrawiam.
amazonka
Nie ujma rozprawiać z głupcem, który zdaje sobie sprawę ze swojej głupoty, ale z głupcem z ambicjami traktowania go jak mądrego.
(ireneo, Listy do myślących inaczej).
W mojej ocenie należysz do tych z ambicjami, zatem spadam
ireneo Nie jesteś głupcem. To była Twoja interpretacja. Każdy ma do tego prawo. W różnych wierszach często nie wiadomo, o co tu ludziom chodzi. Dałam jeszcze jeden wiersz już zahaczający o religię. Tak że na pewno jeszcze się nasze drogi się skrzyżują. Trochę testuje ten portal. Do następnego razu.
Amazonka↔Problem polega na tym, że człowiek nie potrafi zrozumieć i pojąć, ten obszar wiedzy, co jest poza możliwościami jego mózgu. Wtedy może tylko wierzyć lub nie, gdyż udowodnić nie sposób.
To tak jakby komputer chciał "zrozumieć" istotę... człowieka.
Ważne by nie popadać w skrajność, lub obsesję na jakimś punkcie, z jakiś powodów:)
Takie subiektywne zdanie me:)↔Pozdrawiam🧐
Każdy ma swoje skojarzenia. Lubię, jak ktoś się z nimi dzieli. Link otworzyłam i przeczytałam. Teraz ja będę kojarzyć. Dziękuję za odwiedziny i dzielenie się ze swoimi spostrzeżeniami. Pozdrawiam
Ja w związku z tą wiedzą, bo wiara jest indywidualną sprawą każdego, na dodatek zagwarantowaną w Konstytucji... chodzi mi o rym. U ciebie jest bardzo prosty, dokładny do bólu, a warto byłoby, dla tej wiedzy oczywiście, zapoznać się z innymi możliwościami, rozszerzonymi... bo jeśli już pisać, to czemu dobrze tego nie robić, czemu nie robić tego ze znajomością podstawowych zasad?
krwiobieg śle myśl do serca
w pętli powtarzalnością zdarzeń
dwa źródła wiedza i nadzieja wzięły ślub
zatracone w tańcu nadają kształt istnieniu
jak dwie eksplozje
wodór w syntezie odpalony atomem
prawda spala świat
Bardzo się cieszę z Twoich odwiedzin i Twoich uwag dotyczących warsztatu. Wczoraj uwaga wszystkich była skupiona na treści. Dzisiaj przechodzimy do warsztatu. Bardzo dobrze. Szczerze mówiąc napisałam ten wiersz bez większego zastanowienia. Przyszła idea do głowy, świst - gwizd, i napisałam. Byłam skupiona przede wszystkim na treści , nie myślałam o formie. Przemyślę teraz wszystko od strony warsztatowej. W przyszłości będę zwracać na to większą uwagę.
Dziękuję, pozdrawiam.
Komentarze (28)
Całkiem zgrabny wiersz i ziarnko prawdy zawiera ¬‿¬
Jest jeden problem taki logistyczny.
- Mądra głowa serca do kruchty nie zaprowadzi ani dzieciaka na kolanach klechy nie posadzi. Nie posłucha idiotycznych podszeptów czy nienawistnego podrzegania serca wypełnionego wiarą.
Zdrowaśki serce bez rozumu nie wyklepie ani ojczenasza. A jak przymulona to nawet będzie klepać aby "ojciec nasz" nie kusił do zlego co wcale nie jest abstrakcją - pokusił wszak Mojzesza aby nakazał swoim wybranym okraść z klejnotów przyjaciół Egipcjan.
Tak to na manowcach można wylądować w następstwie dziecięcej chorobie religijności
A o argumentach nic a nic?! One niekoniecznie są moje, wszak powszechne. Jedynie staram się je popularyzatorsko zaprezentować. Twoją odpowiedzią sobie przeczysz gdyż reagujesz pod dyktando "bezmyślnego serca"(tam nie ma ani jednej szarej komórki). Skutkiem takich reakcji są:
- Allah akbar!, jednych i - bij zabij kto w boga wierzy!, drugich.
Jeżeli ja napiszę wiersz (w pierwszej osobie) o nieszczęśliwej miłości, która doprowadza mnie do stanu, że chcę popełnić samobójstwo, czy to znaczy , że ja jestem tą osobą, że się identyfikuję z tą osobą?
Albo odwrotnie: Napiszę wiersz o wielkiej, spełnionej miłości. Czy to mnie dotyczy?
W szkole na języku polskim zawsze zadawano nam pytanie po przeczytaniu jakiejś lektury albo wiersza: Co autor miał na myśli? No i chyba właśnie jesteś na tym etapie.
Wiersz twój i twoja narracja. W nim nie ma postaci literackiej poza autorem
Autor ma prawo do głoszenia tez a czytelnik do odniesienia się. W tym autor wypowiada wprost swoje przesłanie. Niestety, w nieznanej materii. Tontsk, hskby ktoś stsrał się przekonać cie ( obojętnie w jakiej formie) że dwa i dwa to pięć bo lepiej mieć zamiast czterech, pięć złotych.
Przy okazji o formie. Temu dalej niż wierszykowi o przemijaniu. Też filozoficzne podejście do istoty bytu. Naiwne ale czytałem jako wiersz. Dwie z trzech zwrotki "się wierszują", znaczy wierszem się piszą. Trzecia nijak nie przystaje. Ale tak nijak, że nie wiem, jak to dokomponować. Pewnie dlatego, że materia nieogarnięta. Jestem przekonany, że o krześle czy stole potrafiłabyś zatrzymująco napisać. Ja
niestety, już nie:(
Wybierasz z serca taki obraz przeciwstawiając go inaczej rysowanego wiedzą rozumną? Wieki całe to stanowiono i nakazywano, a słuchających rozumu lamano kołem albo palono w chruście.
U glupiego serce zawsze będzie glupie.
Dosadnie przekonał się Giordano Bruno gdy po połowie wieku od śmierci Kopernika palił się żywcem lansując jego astronomiczne teorie (Kopernik.uznał, ze lepiej ze śmiercią nie zwlekać do wydania dziela i sam sobie umarł).
W moim wierszu, jeżeli go dokładnie przeczytasz, nie ma w ogóle mowy o religii. Tu nie było mowy o wierze religijnej. Tu była mowa o wierze i nauce. Chodzi o pojęcia słowa "wiara" jako nadawanie dużego prawdopodobieństwa prawdziwości twierdzenia w warunkach braku wystarczającej wiedzy.
To twierdzenie można przenosić teraz na różne dziedziny życia. Chodzi mi o słowo "wiara" jako uniwersalne pojęcie. Pozdrawiam.
Nie ujma rozprawiać z głupcem, który zdaje sobie sprawę ze swojej głupoty, ale z głupcem z ambicjami traktowania go jak mądrego.
(ireneo, Listy do myślących inaczej).
W mojej ocenie należysz do tych z ambicjami, zatem spadam
To tak jakby komputer chciał "zrozumieć" istotę... człowieka.
Ważne by nie popadać w skrajność, lub obsesję na jakimś punkcie, z jakiś powodów:)
Takie subiektywne zdanie me:)↔Pozdrawiam🧐
https://www.opowi.pl/lbnd44-priorytety-a79098/
tak mi się skojarzyło :)
w pętli powtarzalnością zdarzeń
dwa źródła wiedza i nadzieja wzięły ślub
zatracone w tańcu nadają kształt istnieniu
jak dwie eksplozje
wodór w syntezie odpalony atomem
prawda spala świat
Dziękuję, pozdrawiam.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania