Wiersz mojego Taty
Dziś odwiedziłem "Dziadka". Przypadkowo na odwrocie wyrwanej z kalendarza kartki zauważyłem wiersz... nie zdążył schować, ponieważ spodziewał się mnie i wnuków godzinę później.
Mój Tatuś, Władysław ma 73 lata i jest moim najlepszym przyjacielem.
Podobno napisał to pod wrażeniem wydarzeń z Korei... Rankiem, po przebudzeniu.
Oto wiersz:
Gałązką oliwną pomachał mu świat,
lecz on nie zrozumiał,
odczytał na wspak.
I wysłał swą armię,
i zburzył ten świat
gdy rozpacz i smutek,
płacz ruin pozostały
Przemawiał na wspak :
"Oto dni mej chwały"
Następne części: Wiersz polityczny
Komentarze (46)
No, ale...
Za kogo się uważasz?
Do kogo porównujesz?
To nie mój ojciec, więc nie będę niepotrzebnie biła piankę.
Takie chwile trzeba pielęgnować. Tato, przyjaciel piękne zespolenie i jeszcze tych parę słów skreślonych na kartce z kalendarza.
Pozdrawiam i życzę więcej takich momentów.
Problemy związane z Koreą to trudny temat. Wiele osób obecnie zdaje sobie sprawę, iż ryzyko wybuchu otwartego konfliktu na tamtym terenie, może się odbić na całym Świecie. Autor wiersza zdaje sobie z tego doskonale sprawę,o czym świadczą według mnie słowa:
"I wysłał swą armię,
i zburzył ten świat"
Wiersz jest dość lekki jak na trudną tematykę, którą porusza. Tej lekkości nadał mu już pierwszy wers "Gałązką oliwną pomachał mu świat," Może to być związane z doświadczeniem życiowym autora, który nie jedno widział i traktuje wydarzenia z odpowiednim dystansem.
Utwór ten czyta się rytmicznie. Brzmi, jak w kilku słowach nakreślona historyjka, i przestroga jednocześnie.
To bardzo ładny, pouczający wiersz.
Pozdrawiam serdecznie :)
Z miłości.
I z Miłości ten tekst znalazł się tutaj.
gdy rozpacz i smutek,
płacz ruin pozostały - tu logika siada
Czy wy czytać nie umiecie?
Chwal się, podaj nazwiska, tytuły tomików, albo wierszy.
Nie ma, co się wstydzić.
Ale moje zimne serduszko jest sentymentalne, i rozumiem powody, dla których wiersz/wierszyk został tutaj umieszczony.
Wolałabym przejść obok, niż robić ohydną zawieruchę, której bohaterem bobu winny autor.
Andrzej, robisz kabaret z rzeczy, których być może nie rozumuesz.
Okropny człowiek z ciebie.
Nie jestem lepsza, ale z szacunku dla starszego pana, wolałabym przemilczeć.
A jak On to czyta?
I jest mu smutno?!
Bo uwielbiasz.
Niektóre są zabawne.
Ale nie wszystkie.
Zresztą.
Co mnie, to obchodzi.
Obchodzi mnie ktoś, kto kiedyś popełnił te kilka słów, zwane wierszem. I nie jest to arcydzieło wszechczasów. Ale na pewno ma wartość sentymentalną, czyli jest Bezcenny.
Pisz sobie Andrzej.
Rób szopkę.
Wiem o co kaman.
Dobrze.
Idem stond.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania