Wiersz o poranku jesiennym
tego ranka jesień już była
piłem nocą przed
tego ranka
wracałem do życia
do łóżka po sen
droga poprzez
usłana ścierwem spadłych liści
pod stopami drzew
ciepły wiew poczułem na licu
to słońce wyszło w czas konania mgieł
nić babiego lata
zarzucił na mnie pająk
chciał oplątać lecz
mocny jestem
o jednego mniej
(yanko wojownikowa literatura rozrywkowa)
Komentarze (54)
A wierszyk, gdyby tak przysiąść do niego, można coś dobrego wyciągnąć...
Pozdrawiam serdecznie.
Pozdrawiam.
Dzięki.
Ale dlaczego.. - no tego...
Ale na utwór ludowy, też nie chu? Nie pochodzi zwyczajnie pod styl potoczny? Chciałbym pisać w stylu potocznym.
Dzięki za pochylenie nad! Obiektywny fachowiec uczy najwięcej.
Nie ma co płakać, nie jest źle, tylko popracować trzeba
Ale trochę popłakać mogę.
Fajnie napisane.
Treściowo no i koniec, gdzie bohater nie spłoszony strachem, dzielnie walczy z krwiożerczą bestią,
rozcinając jej dławiące ciało, więzy:)↔Pozdrawiam:)↔5
I rymy takie zwiewne:)
On walczy, bo jest bohaterem, ten bohater.
Temat główny: Czystość
Temat dodatkowy: Przerwa w transmisji
W tym wątku uzyskasz wszystko o Bitwie:
https://www.opowi.pl/forum/literkowa-bitwa-na-rymy-78-w1318/
Jeszcze do 11 października można zaszaleć. Więc napisz i baw się dobrze.
Serdecznie zapraszamy i liczymy na ciebie!!!
Literkowa pozdrawia
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania