wiersz o złych ludziach

choć źli ludzie mają zgrabniejsze dłonie niż ci głupi

to mówią do nas językiem pośladków i wpychają nas do ich płytkiej kieszeni

 

kobieto o uścisku ręki z którego nie potrafię się wyplątać

ty pod skórą splatasz kosmos ze ścieżką po której pragnę spacerować

usłysz wyznania

wybacz niezgrabność a im przebacz potknięcia

 

po trzeciej stronie barykady nie zostawiono kromki chleba

a wyłapywanie prany z powietrza to nie konsumpcja pralinek

 

karmimy słowa własną piersią

najpierw uczą się raczkować dokoła języka

z czasem owijamy je wokół palca

 

aby na końcu opleść nimi szyje durniów

 

którzy lubią czuć kiedy ciepły szal

odbiera im życie będące w tym wymiarze

tylko jednym z wielu pojęć

Średnia ocena: 4.8  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • Pobóg Welebor dwa lata temu
    Zerknąłem tylko, i już pierwsza część wydobyła ze mnie słowa "k*** nie mogę". Ostatnio tak miałem z wierszem Dekaosa "Naturalność", którego do dzisiaj w całości nie przeczytałem, taki jest dobry. Będę próbował jednak przebrnąć przez te orgazmy.
    Pozdrawiam ?
  • Unikat dwa lata temu
    Przyjmuję Twoje słowa z wielką radością. Cieszy mnie to niezmiernie. Jestem z siebie dumny.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania