wiośnie przed
księżyc zniewala rosę
w nieśmiałych pętach życia
stacjonujące przebiśniegi
krokusy pozdrawiają skrycie
ptaki trajlują coraz śmielej
w swych korowodach sekretnych pragnień
sukienki dziewcząt jakby krótsze
zapewne kryzys smagnął w darze...
trawy na skwerach budzą muchy
bo życie tam nie milknie
w gównianych sprawach psich opiekunów
gdy nikt nie widzi lub oko przymknie
Komentarze (13)
Widzisz, I tak sądzẹ powstała Alina ì Balladyna.
Powinnam pod innym I innemu, ale Ty masz wiəcej , wiec tobie - wysilek a laska to nie jest to samo.
Slowacki nie oczekiwal niczego innego, oprocz wysilku, moze byl wielki.
trawy na skwerach budzą muchy
bo życie tam nie milknie
w gównianych sprawach psich opiekunów
gdy nikt nie widzi lub oko przymknie
Skala, ale czego? Nie wiem.
Muchy siẹ budzą. Gdy nikt nie widzi lub oko przymknie. Bo życie tam nie milknie
W torebkach gównianych - psich opiekunów.
:)
Wiem tylko, że jeden z najpoczytniejszych piewców uczuć, ale I skandalista tez tak miał.
Hm. Nawet ja.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania