Odcisków palców z delikatnej substancji piersi nie zbierzesz, chyba, że to Portret Upadłej Madonny z wielkim cycem, nie na zapleczu Regionalnego Muzeum.
Hula babula! Przykro mi,. Pani Bożeno Joanno, jednak więcej dystansu do siebie, bo jak śpiewał Marek Grechuta: Nie dokazuj miła nie dokazuj, przecież nie jest z ciebie taki cud!"
A piszę świadomie, gdyż też jestem kobietą. Świadomą własnego ciała oraz babskiej godności.
Życzliwie :)
Bardzo dziękuję, że nie kontynuujesz ataków na mnie. Taka dola na portalu, że niektórzy robią ze mnie czarną owcę. Przeżyję, tu w opowi.pl nauczyłam się dystansu do siebie i innych. Tym niemniej jestem wdzięczna za pozytywną opinię.
Noico1 Jako osoba spokojna i o niewygórowanych ambicjach świetnie nadaję się na ofiarę, ta osoba lubi mnie upokarzać, ale nabrałam odporności i zachowują zimną krew.
Bożena Joanna Tu nie chodzi o "czarną owcę", ale o swoistego rodzaju ekshibicjonizm, którego skroma b_d_c osobliwie nie akceptuje.
Przypominam: jestem kobietą. Żoną, osieroconą matką, kiedyś z własnego wyboru - kochanką. Także córką, siostrą, przyjaciółką. Wreszcie "jasnowidzącą".
Bożena Joanna Nie miej, kobiecinko-poetesso nadmiernego mniemania o sobie. Nie lubię ciebie za twoją roszczeniowość. Szczególnie w przypadku miłości, o której mówi się szeptem względnie nie mówi nic.
Noico1 Nie "piersiach" ale o obsesji, niedopieszczonej należycie - moim skromnym zdaniem - autorki :p
Ta pani stale oraz wciąż powraca do tematów, których nie ruszyłaby raczej [m.in.] Safona, nie mówiąc o Jasnorzewskiej względnie Hillar.
Sorry, ale to nieprofesjonalne podejście, gdy się ocenia przez pryzmat osobistych animozji.
Kochanowski wprost napisał o korzeniu, a Zegadłowicz o spermie jak wrzątek, panom wolno wszystko, dlaczegóż to kobietom nie wolno nawet o piersiach, hę?
Szał
Gdy mi nagle zarzucasz nogi na ramiona
wrzącej w żyłach rozkoszy warem rozogniona —
gdy ręce moje, węże oszalałe żądzą,
po udach Twych i brzuchu ślepe, gniewne błądzą —
gdy Twe trzewia nasienia opryskuje wrzątek,
gdy krzyczę żeś Ty wieczność, koniec i początek —
gdy wołam: daj mi oczy! daj mi Twoje oczy! —
— ziemia zrywa praw łańcuch i w bezkres się toczy
z świstem, z łopotem, z hukiem! — ziemia—klacz chutliwa
pędzi! tętni! — a nad nią skier pienistych grzywa!
Do grzbietu jej przywarci, przemienieni w jedno,
lecimy w zawierusze gwiazd w groźne bezedno!
Zegadłowicz
Autorka usunęła wiersz, szkoda, pozwoliłam sobie go przypomnieć:
Szpilka Pokurcz Zegadłowicz cierpiał na seksualną obsesję, wobec czego zaprezentowany tekst [pochodzi z tomiku "Wrzosy", a z kolei "Wrzosy" dedykowane pani Maryli Wrzosek jest swoistego rodzaju debitem] zupełnie mnie nie dziwi. Bo karzełkowaci panowie a la Leśmian lub właśnie w/wym. Zegadłowicz często-gęsto zachowują się jak naparzone ratlerki goniące za niemieckim owczarkiem płci żeńskiej, który ma cieczkę...
Pokurcz, bo ośmielił się skrytykować Kościół i uwypuklił polski antysemityzm w 'Zmorach'? Ponoć Jan Paweł II cenił twórczość Zegadłowicza, czyżby aż tak się pomylił?
Twórcy, artyści mają inne poczucie moralności, nie mnie ich oceniać od strony etycznej, niech święte dziewice i prawiczki oceniają. Akurat przeczytałam biografię Edyty Górniak, no zwykły luder rzekłby ktoś, być może, jako artystce wolno jej więcej, zaś bardzo dobra sytuacja materialna pozwala na życie, które od dawna wiodą mężczyźni, czyli często rozwiązłe.
Poniższy wiersz bardziej stonowany w wymowie erotycznej, nie wygląda na efekt kompulsji seksualnej. Tymczasem i dobrego dzionka życzę ?
Szpilka Jan Paweł II cenił "Powsinogi beskidzkie", czyli odpustowo-dewocyjne ballady E.Z. co niezmiennie zresztą podkreślał. Na temat innych utworów autora rzecznych "Powsinóg" dyplomatycznie się nie wypowiadał.
Skąd, przeczytałam ponownie ballady, mają w sobie coś, często ciekawą puentę. Napisane gwarą stylizowaną, bardzo lubię gwarę, za śląską nie przepadam, może dlatego że Ślązacy bardzo wulgarni są na co dzień, takie odniosłam wrażenie przy bliższym poznaniu.
(...)
zasnął Wowro strudzony
świątobliwą pracą
ten snycerz nieuczony
to boże ladaco
zwiesił głowę strzechatą
nad krawędzią stołu
na chwilę twardym dłoniom
poskąpił mozołu
a Chrystus frasobliwy
.
.
.
za oknem
Zegadłowicz
Tę puentę można rozumieć dosłownie - figurka Jezusa za oknem albo przenośnie, Jezus na człowieka spogląda.
Szpilka, Dobrze, że Hope dzisiaj nie ma, za to pojechanie po gwarze śląskiej, to byś po niemiecku dowiedziała się, czym jest profanacja mowy z Silesia ;)
Czy tam - godki...
W gwarze śląskiej germanizmów mnogo, żadna to dla mnie trudność. No cóż, są ładniejsze gwary np. góralska lub poznańska. Lubienie lub nielubienie to sprawa gustu i nikomu nie uwłacza, a Ślunzacy z wulgarności znani, nie moja to wina ?
Nie sądzę, że lęki, raczej dbalość o higienę psychiczną. Dlaczego ucieka się od zrzędzących ludzi, a lgnie do uśmiechniętych? Bo kto się z kim zadaje, takim samym się staje. O! ?
Na ból zębów kiedyś normalne było, że się dyktę na wate brało, nawet jak stomatologa nie było, to mi pielęgniarka w ośrodku zdrowia tak dała, zanim pigułka od bólu zacznie działać.
Szpilka, Co powiedzieć, jak się 96% spiryt piło i bimber 80 do 92? No, ale pali, choć raczej opala, bo na początku znieczula. Ja rum tylko do między 35 a 40.
Szpilka, Może tylko na wschodzie? Babka opowiadała, że jak w 1950 była w szpitalu, to głowy nacierali pacjentom dyktą, żeby tam jakieś pasożyty się nie zagnieździły, dykta była w medycynie u mnie stosowana, chyba do zmiany ustroju, na odkażanie ran też lali - może eksperyment długofalowy to był?
Słyszałam o takich, jeden nawet się przekręcił. Rum nie pali, dlatego należy poprzestać na jednym kielonku, gdy się zejść nie chce za wcześnie z tego padołu ??
Z tych, co piłem, ten mi tylko smakuje (w paru wariantach jest, białego nie lubię): https://alkoholeswiata24.pl/rum-captain-morgan-spiced-gold-35procent-0-7l-jamajka,85,2811.html
Znam ten rum, aczkolwiek ja niedrinkowa, a rum najlepszy z colą. Ot, kiedyś smakowałam z ciekawości rózne trunki, z gadziną we flaszcze nie chciałam kosztować, wstrząsało mną z obrzydzenia.
Szpilka, Ja jakoś nie odczuwam potrzeby kosztować tego z gadziną, choć pewnie sama gadzina by mnie nie odrzucała. No a ten, kapitan to słomka w odczuciu. Z colą - przerażające, ja z colą to nic nie mieszam, choć dawniej piwo, dawno dawno, taka lokalna moda była w jednej knajpie.
Nie pamiętam, ale zasada z trunkami jest taka, że im tańszy trunek, tym większy kac nazajutrz. Tak jest z brandy i koniakiem, po koniaku kaca nie ma, po brandy jest. Ciao ?
Szpilka, Ten kosztuje prawie sto zeta. Fanem brandy nie jestem, lepszy bimber z owoców czasem wychodzi, niż to, co się napotka w butelce tego trunku z niższej półki. A qniak bez konkurencji, nawet tani - tani... - w porównani do brandy, to nie taki znów tani - zasadniczo qniak, to kosztuje.
Niepotrzebnie uciekłaś Bożeno, tym bardziej, że dwójka złodziei i tak skradła ci wiersz. Krytykę bdc uważam za niesłuszną, bo dotyczyła personaliów, a nie treści utworu.
W liryce, zwłaszcza miłosnej, personalia (nie)stety są zawsze na planie pierwszym. Dlaczego "pierwszym"? Ponieważ czytelnik tekstu odtwarza sobie cały spektakl. We wszystkich jego edycjach.
Pani Obrażalska oraz jej podobne nie znoszą subiektywnej krytyki, dlatego jak coś jej nie "rycht", to tnie. A później męczeńsko siąpi nosem niczym ta utatana w kącie bida.
Skoro między wami miętowo, to może i dobrze że poszła, byłoby wam za dobrze, za kolorowo.
Żona wie co po internetach wyczyniasz? - Prze Pani, Prze Pani, Pani Bogumiłowo...
Szpilka, Pewnie odurniał, jak potwierdziło się, że w necie wsjo w archiwizacjach i każde jego wredne słowo. Złodziei nie widzi w szefach Googla, bo im przecież nie skoczy, musi się wyżyć jednak na kimś. Ale może teraz bardziej przemyśli każdą publikację, choć - widzi świat swoimi oczami.
Grain, Z technicznego punktu widzenia, papiak nie utrzymie, ledwo przejdzie, ale ironia and metaforycznie, jak najbardziej. Można nawet pokusić się o papierpapowca - w końcu fantazja, zmysłowość, erotical fiction.
Zdycha klawiatura, Tjeri obłudna Kądziołko, gdzie byłaś kiedy cała zgraja objeżdżała teksty Eli Kwiecińskiej, co robiłaś jak twój funfel Pansowa traktował wulgarnie - nie tylko mnie. Wliczałaś to w poczet sztandarowy walki klasowej. czy standartowy. Zrobiliście i robicie krzywdę słabym autorom wychwalając ponad stan. Kto się chce uczyć zostanie. Kto się uznał po paru tekstach za klasyka, niech spada .Ciao Balbina.
Tjeri nigdy nie obraża autorów. Jeśli bywa ostra, to tylko w dyskusji na temat tekstu lub czyjegoś poglądu, a nie osoby jako takiej.
Pod tym tekstem mamy do czynienia z krytyką osoby. I tę krytykę Tjeri nazwała obrzydliwymi komentarzami.
Komentarze dotyczyły życia osobistego!
(Ciebie też takie komentarze dotykały, więc wiesz, jak bolą).
Bożena Joanna próbowała to wytrzymać. Napisała: "Jako osoba spokojna i o niewygórowanych ambicjach świetnie nadaję się na ofiarę, ta osoba lubi mnie upokarzać, ale nabrałam odporności i zachowują zimną krew".
Jednak "ta osoba" - befana - dalej doładowywała do pieca. I krew się podgrzała.
Grain, tu nie chodzi o pisanie. Tu jest atak na człowieka. Też byłeś atakowany jako człowiek. Dlatego nie odwracaj kota ogonem.
Nie chce mi się cytować obraźliwych słów befany, bo je po prostu bym namnażała, wzmacniała.
Są to bardzo przykre wypowiedzi. I nie dotyczą wiersza.
Trzy Cztery a moja Kądziołki, w wymienionych przeze mnie kontekstach. Nie pochwalam starszej pani, ale przypuszczam iż wiem, że w przypadku innej osoby z jej kręgu, byłaby... powściągliwa.
Trzy Cztery Jaki "atak na człowieka", w którym miejscu pani Małgorzato (o ile nie pomyliłam imienia)? Tekst a osoba potrafią ze sobą ściśle korelowac, zatem Tjeri czy inszej użytkowniczce wolno tak pisać, ale befanie już nie? I osobliwie pozapominalo opowijskie kolezenstwo o wylewaniu zawartości asenizacyjnych wozów na ową "befane" w postaci multum wielonickowych pacyn, kiedy ta poruszała tematy dla opowijskich kobietonek nader trefne. Jak chociażby w utworze "Nie w moim imieniu".
Trzy Cztery Dotyczą, poetesso, dotyczą. Wiersz jeśli nie wnika w życie osobiste, to staje się imaginacja. I może właśnie o to autorce erotykow chodziło, a teraz lament krytycznie niedocenionej?
befana_di_campi może byś się tak już uspokoiła?
Wystarczy chyba chamstwa.
Co ty sobie wyobrażasz w ogóle? Jak osoba w twoim wieku i niby wykształcona poniża się do takich komentarzy i to w stosunku do drugiej kobiety?
I nie wymyślaj mi tu innych nickow, nie bądź fo końca aż tak podła.
befana_di_campi, ja mam tylko jedno konto i na pewno Ciebie nigdy nie obrażałam. Podobnie - tak myślę - jest z Bożeną.
Lubię Ciebie za twarde poglądy, konkretne opinie, za Twój charakter. Ale tym razem - przykro było czytać. W którym miejscu atakowałaś? Np. pisząc:
"Bożena Joanna Nie miej, kobiecinko-poetesso nadmiernego mniemania o sobie. Nie lubię ciebie za twoją roszczeniowość. Szczególnie w przypadku miłości, o której mówi się szeptem względnie nie mówi nic".
A też, nazywając BJ "niedopieszczoną należycie autorką".
Poza tym uważam, że nie powinnaś nikomu dyktować, o czym ma pisać, a kiedy ma zamilknąć, jak to zrobiłaś.
Nie uważam, że o miłości należy mówić szeptem, względnie - milczeć. To jakiś dziwny pogląd, befano. I chyba tylko Twój. Ale dobrze. Możesz tak uważać. Lecz BJ - równie dobrze - może mieć swoje zdanie.
MartynaM Popatrz na swoją metryczko-peselek, wiosnianko-laurkoiles tam. Znalazła się dydaktyczka - opowijska super awanturnica, której sam sowiasty mógłby pozazdrościć słowotoku.
befana_di_campi, ja nie muszę, w przeciwienstwie do różnych marionetek, mieć kilku nickow, bo z jednego potrafię, dosyć dobrze, wirtualnie strzelić w ryj... a teraz się uspokoj, ewentualnie weź coś na przeczyszczenie, bo cosik dużo ci zalega...
I pomyśleć, że wystarczył jeden wierszyk, w odpowiedzi na chamstwo, żebym znowu stała się twoim wrogiem... i jak tu się dziwić, że ludzie odchodzą od kościoła, po takim takim kontakcie z "wierzącą" nóż się w kieszeni otwiera.
Nikt nie szkodzi tak kościołowi, jak ty i Bogumil.
Takie efekty waszej działalności. Możecie sobie pogratulować!
MartynaM No to popatrz ? w lustereczko i strzel sobie w to co masz strzelic jedną lub dwiema ze swoich do niedawna zwiedlych macek ?
Długo był spokój ? laurkoilestam
befana_di_campi, takie tylko u ciebie... pod sufitem.
Korci mnie pokazać te twoje komentarze innym paniom ze środowiska tej jakże szacownej uczelni... ale trochę się wstydzę. Za ciebie.
To pojechałaś wybitnie...?
Grain
Nie interesuje mnie Twoje zdanie. I teksty typu "zrobiliście". Odpowiadam za siebie i nigdy nie napisałam nieszczerego komentu. Ty też na siebie popatrz, bo sam nieraz rozpętujesz dyskusje swoimi klientami od czapy. Baj.
Dopiero zauważyłam łańcuszek komentów pod moim. Nie chcę zaogniać, napiszę ogólnie tak:
Mam serdecznie dość Opowi, od dawna wpadam na chwilę, czytam wybiórczo. Ale jak napisałam Grainowi, nigdy nie napisałam nieszczerego komentu, szczycę się tym.
W komentarzu do Bożenki nie zaatakowałam żadnej osoby. Zwróciłam uwagę na słowa, które – podtrzymuję – były obrzydliwe, nie będąc wcale a wcale krytyką literacką.
Grain
i jeszcze jedno, Grain (na początku możesz zwrócić uwagę, że używam Twojego nicku, nie wyzywając Cię). Nie wiem, może Ty żyjesz wszystkim co się tu dzieje. Ja niekoniecznie. Od dawna czytam wybiórczo. Nie mam pojecia kim jest Ewa Kwiecińska i jeśli potrzebuje ochrony, rozumiem, że aktywnie się tym zajmujesz. I git.
I proszę – nie pisz nic do mnie, bo ani Cię zaczepiam, ani obrażam – o Tobie tego powiedzieć nie można.
Jestem wdzięczna Wszystkim, którzy mnie wspierali w ostatnich dniach. Naprawdę lubiła opowi.pl. Teraz żegnam Was i życzę wiele sukcesów na niwie literackiej.
Moment, moment szanowna pani! A jakież to spotkało Panią nieszczęście, że aż trzeba było ją "wspierać"? Znaczy: tylko pochwały, gdyż w przeciwnym razie "potwór"??
Spokojnie, spokojnie Państwo Użytkownicy: już nie raz i nie dwa owa Pani przychodziła - odchodziła... Teraz także uczyni ponownie ???
inspekcjapracy Po co szukać, od ciebie sobie pozycze, tylko wcześniej wymocze w Domestosie ??? quasi Martynko?, bo to jej i do niej podobny styl?
No może się mylę ???
SwanSong, befana jest "jasnowidząca" i jako taka wszystkich może sobie sprawdzić... no i dzięki temu wszystko wie.
A ty zadajesz głupie pytania, jakbyś nie znał sily mocy piekielnych... ?
Ależ legalne i proste jak drut, trzeba wygenerować link i podrzucić delikwentowi, gdy kliknie - dobra nasza, a jeśli nie kliknie, robimy drugie podejście, bardziej cwane ?
Na wielu blogach, gdy się wchodzi, można zobaczyć własne IP, to nic nielegalnego.
Komentarze (142)
A piszę świadomie, gdyż też jestem kobietą. Świadomą własnego ciała oraz babskiej godności.
Życzliwie :)
Pozdrowienia!
Przypominam: jestem kobietą. Żoną, osieroconą matką, kiedyś z własnego wyboru - kochanką. Także córką, siostrą, przyjaciółką. Wreszcie "jasnowidzącą".
Ta pani stale oraz wciąż powraca do tematów, których nie ruszyłaby raczej [m.in.] Safona, nie mówiąc o Jasnorzewskiej względnie Hillar.
Sorry, ale to nieprofesjonalne podejście, gdy się ocenia przez pryzmat osobistych animozji.
Kochanowski wprost napisał o korzeniu, a Zegadłowicz o spermie jak wrzątek, panom wolno wszystko, dlaczegóż to kobietom nie wolno nawet o piersiach, hę?
Szał
Gdy mi nagle zarzucasz nogi na ramiona
wrzącej w żyłach rozkoszy warem rozogniona —
gdy ręce moje, węże oszalałe żądzą,
po udach Twych i brzuchu ślepe, gniewne błądzą —
gdy Twe trzewia nasienia opryskuje wrzątek,
gdy krzyczę żeś Ty wieczność, koniec i początek —
gdy wołam: daj mi oczy! daj mi Twoje oczy! —
— ziemia zrywa praw łańcuch i w bezkres się toczy
z świstem, z łopotem, z hukiem! — ziemia—klacz chutliwa
pędzi! tętni! — a nad nią skier pienistych grzywa!
Do grzbietu jej przywarci, przemienieni w jedno,
lecimy w zawierusze gwiazd w groźne bezedno!
Zegadłowicz
Autorka usunęła wiersz, szkoda, pozwoliłam sobie go przypomnieć:
http://webcache.googleusercontent.com/search?q=cache:https://www.opowi.pl/wiry-a78799/
Erotyk może się podobać lub nie, na pewno nie zasługuje na potępienie. Mnie się bardzo podoba piosenka 'Dotyk' Jacka Cygana, miłosno-erotyczna ?
https://www.youtube.com/watch?v=Ks4D4mLLiPI
Górniak Edi
Się mi też tak zdarza, spoko loko ?
Informatyka to Twoja działka, ja tylko czasem eksperymentuję ?
Ja też sobie jakoś radzę, jak ten baca, który zawiązał buta dżdżownicą ?
Najwyraźniej za mało czytałaś.
Pokurcz, bo ośmielił się skrytykować Kościół i uwypuklił polski antysemityzm w 'Zmorach'? Ponoć Jan Paweł II cenił twórczość Zegadłowicza, czyżby aż tak się pomylił?
Twórcy, artyści mają inne poczucie moralności, nie mnie ich oceniać od strony etycznej, niech święte dziewice i prawiczki oceniają. Akurat przeczytałam biografię Edyty Górniak, no zwykły luder rzekłby ktoś, być może, jako artystce wolno jej więcej, zaś bardzo dobra sytuacja materialna pozwala na życie, które od dawna wiodą mężczyźni, czyli często rozwiązłe.
Poniższy wiersz bardziej stonowany w wymowie erotycznej, nie wygląda na efekt kompulsji seksualnej. Tymczasem i dobrego dzionka życzę ?
Krajobraz miłosny
Twoja głowa na mej nagiej piersi
Twoje piersi w zaciszu mych rąk —
słów szeptanych promienieją fale
i skwitają wśród gwiaździstych łąk.
Słowa brzęczą, słowa grają jak pszczoły
ponad nami i dokoła nas —
słońce skrzy się w zenicie, bez ruchu,
a powietrze jest ciężkie jak gaz.
Fiolet wyki łasi się pod chabrem,
w czerwień maku powój wlubia biel —
— płatki róży skulonej rozwiera
nienasyciec, miodu żądny trzmiel.
Jak ciąg ptaków pomyka błękitem
samolotów warkotliwy klucz —
i lśni iskrą w mgle (podszytej mrokiem)
wpółumarłych, zachodzących ócz.
Zapachniały znienacka kasztany,
nozdrza chłoną ostrą, żywą woń —
— lecę w przepaść — szeptają Twe wargi —
o, najmilszy, zratuj, podaj dłoń!
Serce zmiera, krwią szalone — dzwoni,
dłoń osłabła — Najmilszy, więc — cóż — ?
— lećmy w przepaść, przepaść zasypaną
kasztanami i płatkami róż —
Lećmy, lećmy! — Wonny wir dokoła,
zamieć, kipiel, biel, błękit i pąs —
— jęk wargami na piersi krwią spływa,
biodra ogniem zalewa! Krzyk! rzężenie! ból! wstrząs!
O najmilsza! — budzę się z omdlenia
w cieniu sinym Twych jaskółczych brwi —
— zegar wieczne odmierza godziny
rytmem kropel ściekającej krwi —
Mija życie z każdą warg pieszczotą,
smakiem śmierci krwi kipiącej szał —
— błogosławiona mądrość przemijania
ukryta w tajemnicach naszych śpiewnych ciał!
Emil Zegadłowicz
Mogło tak być ?
Skąd, przeczytałam ponownie ballady, mają w sobie coś, często ciekawą puentę. Napisane gwarą stylizowaną, bardzo lubię gwarę, za śląską nie przepadam, może dlatego że Ślązacy bardzo wulgarni są na co dzień, takie odniosłam wrażenie przy bliższym poznaniu.
(...)
zasnął Wowro strudzony
świątobliwą pracą
ten snycerz nieuczony
to boże ladaco
zwiesił głowę strzechatą
nad krawędzią stołu
na chwilę twardym dłoniom
poskąpił mozołu
a Chrystus frasobliwy
.
.
.
za oknem
Zegadłowicz
Tę puentę można rozumieć dosłownie - figurka Jezusa za oknem albo przenośnie, Jezus na człowieka spogląda.
Czy tam - godki...
https://www.miejski.pl/slowo-SS-likier
W gwarze śląskiej germanizmów mnogo, żadna to dla mnie trudność. No cóż, są ładniejsze gwary np. góralska lub poznańska. Lubienie lub nielubienie to sprawa gustu i nikomu nie uwłacza, a Ślunzacy z wulgarności znani, nie moja to wina ?
Jagodzianki na kościach nic nie przebije, stare, ale jare ?
Niektórym, większość zachowuje się przyzwoicie ?
Hahahahaha, a skąd wiesz, próbowałeś?
Nie wiem, jak smakuje, perfum też nie kosztowałam ?
Nie sądzę, że lęki, raczej dbalość o higienę psychiczną. Dlaczego ucieka się od zrzędzących ludzi, a lgnie do uśmiechniętych? Bo kto się z kim zadaje, takim samym się staje. O! ?
Próbowałam 80% rumu, niesamowite, w ogole alkoholu nie czuć przy konsumpcji ?
Coś podobnego, dykta na znieczulenie? Skoro prawisz, że tak było, to wierzę ?
Słyszałam o takich, jeden nawet się przekręcił. Rum nie pali, dlatego należy poprzestać na jednym kielonku, gdy się zejść nie chce za wcześnie z tego padołu ??
Może, u mnie stosowano gencjanę i wodę utlenioną ?
Jodyna najlepsza na ból gardła, rozcieńcza się z wodą i płucze, lepsza od antybiotyku i szybciorem działa ?
Tu jest ten rum, ładnie pachnie, bo wóda i spirytus paskudnie trącą:
https://sklep-domwhisky.pl/product-pol-18144-Stroh-Rum-80-0-5l.html#
Hahahahaha, ano, słomiany, a wali po garach, że hohohoohho ?
Znam ten rum, aczkolwiek ja niedrinkowa, a rum najlepszy z colą. Ot, kiedyś smakowałam z ciekawości rózne trunki, z gadziną we flaszcze nie chciałam kosztować, wstrząsało mną z obrzydzenia.
I słusznie, bo od cukru kac, ale jest cola bezcukrowa. Na piwo w upały sobie pozwalam, bo świetnie gasi pragnienie, innych trunki mnie nie nęcą.
Idę po świeże bułeczki, tymczasem ?
A "RUM SAILOR JERRY 40%" piłaś? Warto spróbować?
Tymczasem bułek.
Nie pamiętam, ale zasada z trunkami jest taka, że im tańszy trunek, tym większy kac nazajutrz. Tak jest z brandy i koniakiem, po koniaku kaca nie ma, po brandy jest. Ciao ?
https://webcache.googleusercontent.com/search?q=cache:v2_0w_tQhjYJ:https://www.opowi.pl/wiry-a78799/&cd=1&hl=pl&ct=clnk&gl=nl&client=firefox-b-e
Obrońca zakichany, jak zwykle po fakcie i z rezerwą.
bo ci żyłka w d. pęknie.
bo narobią huku zwały...
tłuszczu.
bacz byś się nie sfajdała.
cosik popierduje,
niech chce mi się gadać z... wałem,
horyzonty ma za małe.
a do tego strasznie nudna.
niech się info po opowi niesie.
co w czerepie ma guano.
Spadam w real, bez odbioru,
z nienawiści uschnij trollu.
no i wyszła z tego kupa
jak zwykle.
spadaj, trollu a w podskokach,
bo zasadzę jeszcze kopa.
Pani Obrażalska oraz jej podobne nie znoszą subiektywnej krytyki, dlatego jak coś jej nie "rycht", to tnie. A później męczeńsko siąpi nosem niczym ta utatana w kącie bida.
Żona wie co po internetach wyczyniasz? - Prze Pani, Prze Pani, Pani Bogumiłowo...
Hahahahah, fajne słówko - odurniał ?
Ano, wujek Google to straszny szpion i nie na darmo powiada się, że nic w wirtualu nie ginie.
Właśnie, zwykła projekcja, sam się dopuszcza, a innym zarzuca.
Utwór przeczytałam dzięki Jankowi. Jest zmysłowy i sugestywny. Zasługuje na miejsce na portalu.
Tjeri nigdy nie obraża autorów. Jeśli bywa ostra, to tylko w dyskusji na temat tekstu lub czyjegoś poglądu, a nie osoby jako takiej.
Pod tym tekstem mamy do czynienia z krytyką osoby. I tę krytykę Tjeri nazwała obrzydliwymi komentarzami.
Komentarze dotyczyły życia osobistego!
(Ciebie też takie komentarze dotykały, więc wiesz, jak bolą).
Bożena Joanna próbowała to wytrzymać. Napisała: "Jako osoba spokojna i o niewygórowanych ambicjach świetnie nadaję się na ofiarę, ta osoba lubi mnie upokarzać, ale nabrałam odporności i zachowują zimną krew".
Jednak "ta osoba" - befana - dalej doładowywała do pieca. I krew się podgrzała.
Grain, tu nie chodzi o pisanie. Tu jest atak na człowieka. Też byłeś atakowany jako człowiek. Dlatego nie odwracaj kota ogonem.
Nie chce mi się cytować obraźliwych słów befany, bo je po prostu bym namnażała, wzmacniała.
Są to bardzo przykre wypowiedzi. I nie dotyczą wiersza.
Wystarczy chyba chamstwa.
Co ty sobie wyobrażasz w ogóle? Jak osoba w twoim wieku i niby wykształcona poniża się do takich komentarzy i to w stosunku do drugiej kobiety?
I nie wymyślaj mi tu innych nickow, nie bądź fo końca aż tak podła.
Lubię Ciebie za twarde poglądy, konkretne opinie, za Twój charakter. Ale tym razem - przykro było czytać. W którym miejscu atakowałaś? Np. pisząc:
"Bożena Joanna Nie miej, kobiecinko-poetesso nadmiernego mniemania o sobie. Nie lubię ciebie za twoją roszczeniowość. Szczególnie w przypadku miłości, o której mówi się szeptem względnie nie mówi nic".
A też, nazywając BJ "niedopieszczoną należycie autorką".
Poza tym uważam, że nie powinnaś nikomu dyktować, o czym ma pisać, a kiedy ma zamilknąć, jak to zrobiłaś.
Nie uważam, że o miłości należy mówić szeptem, względnie - milczeć. To jakiś dziwny pogląd, befano. I chyba tylko Twój. Ale dobrze. Możesz tak uważać. Lecz BJ - równie dobrze - może mieć swoje zdanie.
I pomyśleć, że wystarczył jeden wierszyk, w odpowiedzi na chamstwo, żebym znowu stała się twoim wrogiem... i jak tu się dziwić, że ludzie odchodzą od kościoła, po takim takim kontakcie z "wierzącą" nóż się w kieszeni otwiera.
Nikt nie szkodzi tak kościołowi, jak ty i Bogumil.
Takie efekty waszej działalności. Możecie sobie pogratulować!
Długo był spokój ? laurkoilestam
Befana, Befana.... UJ bylby z Ciebie dumny....???
Korci mnie pokazać te twoje komentarze innym paniom ze środowiska tej jakże szacownej uczelni... ale trochę się wstydzę. Za ciebie.
To pojechałaś wybitnie...?
Nie interesuje mnie Twoje zdanie. I teksty typu "zrobiliście". Odpowiadam za siebie i nigdy nie napisałam nieszczerego komentu. Ty też na siebie popatrz, bo sam nieraz rozpętujesz dyskusje swoimi klientami od czapy. Baj.
Mam serdecznie dość Opowi, od dawna wpadam na chwilę, czytam wybiórczo. Ale jak napisałam Grainowi, nigdy nie napisałam nieszczerego komentu, szczycę się tym.
W komentarzu do Bożenki nie zaatakowałam żadnej osoby. Zwróciłam uwagę na słowa, które – podtrzymuję – były obrzydliwe, nie będąc wcale a wcale krytyką literacką.
Ostatnio, bardziej niż zwykle, źle się na Opowi dzieje. Z każdej strony "barykady".
i jeszcze jedno, Grain (na początku możesz zwrócić uwagę, że używam Twojego nicku, nie wyzywając Cię). Nie wiem, może Ty żyjesz wszystkim co się tu dzieje. Ja niekoniecznie. Od dawna czytam wybiórczo. Nie mam pojecia kim jest Ewa Kwiecińska i jeśli potrzebuje ochrony, rozumiem, że aktywnie się tym zajmujesz. I git.
I proszę – nie pisz nic do mnie, bo ani Cię zaczepiam, ani obrażam – o Tobie tego powiedzieć nie można.
Pisać, tworzyć, publikować i nie komentować❗?
Spokojnie, spokojnie Państwo Użytkownicy: już nie raz i nie dwa owa Pani przychodziła - odchodziła... Teraz także uczyni ponownie ???
No może się mylę ???
Chętnie się dowiem, jak sobie sprawdzasz czyjeś IP, bo to pachnie nie do końca legalnymi zachowaniami.
A ty zadajesz głupie pytania, jakbyś nie znał sily mocy piekielnych... ?
Ależ legalne i proste jak drut, trzeba wygenerować link i podrzucić delikwentowi, gdy kliknie - dobra nasza, a jeśli nie kliknie, robimy drugie podejście, bardziej cwane ?
Na wielu blogach, gdy się wchodzi, można zobaczyć własne IP, to nic nielegalnego.
A to już wyższa szkoła jazdy, jak kogoś namierzyć, gdy ukrywa IP, dla Ciebie to pewnie żadna trudność ?
Ano chyba wszystko wymaga wiedzy i praktyki ?
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania