Wkurw
Schowani za purpurą w pałacach biskupich;
chroniony przez goryli (choć wcześniej lud kupił) –
żyli w swoich warowniach niczym pączki w maśle.
Kościoła sojusz z tronem? Tradycja… no właśnie.
„Damy po pięćset. Mordy zamkniemy zdradzieckie.
W domu niech siedzą baby, zajmują się dzieckiem.
My przecież od rządzenia, rząd dusz w naszych rękach.
Kobiety będą cierpieć? Nie nasza to męka”.
I uradzili władczo pogardę dla ludzi…
Pękła czara goryczy, naród się obudził.
I usłyszeli naród, jak on dzisiaj krzyczy.
Usłyszeli wkurw kobiet, wkurw prosto z ulicy.
Komentarze (87)
A wkurw niech trwa.
Dość władzy purpurantów z czasów średniowiecza w sojuszu z kawalerem od kotów.
Sami specjaliści od dzieci.
Co do poezji - sam subiektywnie uważam "Wkurw" za jeden z moich lepszych tekstów. Tak czasem się dzieje, gdy tekst jest emocjonalny.
Pozdrawiam
Pozdrawiam również.
Tekst słaby.
Znaczy fajna komedia i co?
https://www.google.com/url?sa=t&source=web&rct=j&url=https://www.gosc.pl/doc/6592753.Kaja-Godek-W-zwiazku-z-fala-agresji-nie-przebywam-w-swoim&ved=2ahUKEwi12J3K-dfsAhUCxYsKHWEbD8EQFjABegQIBhAB&usg=AOvVaw1d1GwQjPrFpH8sb9_m-x-o&cshid=1603910868098
A potrafisz napisać lepszy? Nie potrafisz ?
To napisz, rymowany oczywiście, chętnie przeczytam i się odniosę ?
Kto sieje wiatr zbiera burzę
Hahahahha, zabili go i uciekł i kiwa palcem w bucie, ale Bednarski już był ?
No to co się chwalisz? Wiersz dobry i już!
Nom, Gierek wstrzymał słońce, ruszył serek, a Kartofel poruszył lawinę i dobrze mu tak!
O! Pośpieszam zatem ?
Idź szerz kulturkę faszysto :)
Targówek, już ci napisali inni - nie spamuj. Raz napisałeś i wystarczy. Chyba że lubisz się wystawiać na pośmiewisko, to proszę bardzo.
Durny bez przydziału.
Mało mnie interesuje, za czym jesteś. Oceniłem "poziom" twoich komentarzy i obeznanie w poezji. Nie masz żadnych kwalifikacji (sam tak napisałeś), a oceniłeś jak bardzo słaby mój wiersz li tylko ze względu na treść, z którą się nie zgadzasz.
Ktoś, kto się zna, ocenia oddzielnie - warsztat i poziom poetycki wiersza oraz ew. meritum; są to oddzielne rzeczy. Może się nie zgadzać z treścią "poezji zaangażowanej", ale uczciwie doceni poziom utworu. To jest ta różnica.
Ja natomiast w większości wiem, kiedy "pały" ktoś mi wstawia bez oceny (w sensie" bez przeczytania i merytorycznego rozbioru utworu). Wtedy nie zwracam na to uwagi, gdyż świadczy to o "komentującym", a nie o moim utworze.
Podam ci jeden przykład z Opowi: kilka lat temu wstawiłem tu opowiadanie, co najmniej na dziesięć minut szybkiego czytania. Ledwie się ukazał, a zauważyłem (kilka/naście sekund później) literówkę na początku. Poprawiłem ją (następne kilka sekund), i co widzę? Pięć "1" (słownie pięć jedynek). Od razu odświeżyłem stronę i już było osiem "1". Jeszcze raz - dziesięć "1". W tym czasie nie minęła nawet minuta (a tekst na minimum 10 minut czytania). Proza dobra, oceniana wysoko przez tych, którzy zaczęli komentować (później stała się fragmentem jednej z moich książek). Średnia się podniosła. I co?
Mało więc mnie interesowało, że ktoś miał dziesięć fałszywych kont i w minutę zdążył wrzucić mi dziesięć "1". Ale wiedziałem, że to nie ocena, tylko zwykła zawiść lub zawziętość do mnie, a nie do utworu.
Jakiej jakości są więc twoje utwory, Targówku? Nie wiem, ale patrz po merytorycznych komentarzach. Ja też popełniam błędy i przy uzasadnionej uwadze dziękuję i poprawiam. Uczę się przez to lepszego pisania..
Czasem u kogoś komentuję i wtedy rozgraniczam - mogę się nie zgadzać z przekazem, ale odróżniam to od oceny warsztatowej utworu.
Pozdrawiam.
Co do treści.
Rozpanoszyła się pogarda po obu stronach sceny politycznej. Trudno dociec, kiedy dokładnie. Sądzę, że na rok, dwa, przed ustaleniami Okrągłego Stołu zaczęło się przeciąganie liny. Walka o dominację w obozie solidarnościowym.
A kiedy już nie było oficjalnego, jednego wroga po pierwszych, częściowo wolnych wyborach, kiedy Wałęsa, za radą Kaczyńskich, wzmocnił lewą nogę... zaczęło się na dobre. I trwa.
A w tej chwili? Jestem pewna, że to nie tak jest, jak piszesz. Tzn. nie chodziło o pokazanie pogardy kobietom, ale o uzyskanie usprawiedliwienia. Od początku października rośnie epidemiczna krzywa. Opozycja na każdym kroku zarzucała brak przygotowania do jesiennej, wzmożonej fali zachorowań, przewidywanej przez wszystkich epidemiologów.
Kaczyński nie jest, wbrew zarzutom, odklejony od rzeczywistości.
To stary lis, poza najbliższymi współpracownikami, podejrzewam, że nikt nie wiedział o jego planie, planie przerzucania winy za zbliżający się krach służby zdrowia na opozycję.
Trybunał nie musiał ponad tydzień temu wydawać wyroku, ba odrzucił inne rozpatrzenia, a na tapetę wziął wniosek części prawicy. Dlaczego? KK się nie upominał, ostatnio przywalony aferami pedofilskimi.
Kaczyński próbuje dać mata opozycji.
Mamy 18 tys. z dużym hakiem zachorowań, a będzie na pewno więcej. I zgonów też. Sytuacja może ciut mniej dramatyczna, ale dalej koszmarna byłaby bez aktualnego 'wkurwu' kobiet. Ale bez tych demonstracji, protestów itd., a przy podobnym jak wiosną izolacyjnych zachowaniach Polaków.... na kogo by przerzucili odpowiedzialność za efekt pandemii?
Stąd ten werdykt, Hardy.
Kaczyński doskonale zapamiętał lekcję, którą 4 lata temu dostał od demonstrujących w tej samej sprawie polskich kobiet. Absolutnie mógł liczyć na identyczną ich reakcję. I na wsparcie protestu ze strony opozycji.
Od października co rusz słyszy się, że przez epidemię rząd upadnie. Tak mówi nawet ulica. Której prezes mocno słuchał i słucha.
Był tylko jeden realny i mocny w skutkach sposób, aby upadła (prędzej czy później w oczach zwykłych ludzi) wiarygodność opozycji, a wzrosło zaufanie do władzy.
Przerzuć winę za skutki epidemii na opozycję. Jak? Wywołać, pomimo zakazu zbierania się w miejscach publicznych więcej niż pięciu osób, wyjście setek tysięcy ludzi na ulicę. To już się stało.
Koalicja rządząca ma asa w rękawie, sama go chyłkiem, cynicznie pod stołem włożyła. Do tego rękawa politycznego.
Makiawelizm wyjątkowo podły, bo narażający na chorobę i utratę życia wiele tysięcy ich rodaków.
Kaczyński and company - rzeźnicy.
Brak miejsc w szpitalach ----> demonstracje=opozycja.
Brak miejsc w chłodniach ----> demonstracje=opozycja.
Brak respiratorów, nadmiar zainfekowanych lekarzy, ratowników, pielęgniarek ----> demonstracje=opozycja.
Ludzie uwierzą, kiedy coraz częściej dotknie ich rodziny, ich samych dotyk covidu.
Przecież bezpośrednią przyczyną jest ten tłum na ulicach całej Polski.
A kto ludzi wyciągnął z domów? Prawica będzie mówić jednym, silnym głosem: opozycja!
Geniusz, normalnie geniusz z tego wicepremiera od bezpieczeństwa narodowego.
A kto będzie pamiętał o jego roli na politycznej, cynicznej szachownicy? Ja na pewno nie zapomnę tego panu, panie Kaczyński!
Wybacz Hardy, ten mój przydługi wywód pod Twoim wierszem.
Pozdrawiam, obyśmy zdrowi byli.
Co do oceny warstwy merytorycznej - w większości się zgadzam , włącznie że Kaczyński mógł to zrobić świadomie, aby zrzucić odpowiedzialność za kompletne nieprzygotowanie przez pół roku do jesiennej fali pandemii.
Mam jednak inne zdanie (podobnie jak Shogun) co do uwierzenia przez ludzi, że to masowe demonstracje będą odpowiadały za gwałtowny wzrost zachorowań. To już nie ten etap, Rubikon został przekroczony. Nawet gdyby wprowadził "stan kościelny" (eufemistycznie rzecz nazywając), to już nie uspokoi większości Polaków, tylko przesunie w czasie upadek rządów pisu, ale z dużo gorszymi konsekwencjami.
Pozdrawiam.
Poza tym każdy tutaj wie, że "Castor", to jeden z Twoich kilkudziesięciu nicków, więc kogo Ty chcesz oszukać? :D
No i pojawiła się obsesja do "lewaków". Nie ma to jak nazywać lewakiem każdego, kto nie jest za obecną władzą :) I to jest prawdziwa paranoja ;) Choć tak naprawdę nie jestem za żadną władzą, bo żadnej godnej uwagi władzy nie ma. Tyle.
I dobrze wiesz, że poezji nie piszę, więc nie gadaj głupot.
Ale kończę już dyskusję, bo ważniejsze rzeczy do roboty mam.
Ale i tak powitam ciebie jako kolegę po fachu. Pewnie też kończyłeś politologię na uniwerku i siedzisz w tym latami ze względu na pracę. Może razem studiowaliśmy? Gdzie robiłeś magisterkę z politologii... kolego? ;)
To dziękuję. Jest jednak różnica między studiowaniem a "studiowaniem".
Szpilka ma rację, ja już swoje napisałem, teraz niech inni się rozpisują ;)
Będziemy trzymać i już nie popuścimy.
Czara się przechyliła.Zaleje rządzących albo teraz, albo przy najbliższych wyborach,. Młodzi się ruszyli, gdyż dotyczy ich całego życia. To już nie ACTA, po których znowu nie było ich przy urnach. Teraz będą.
"pol. karawan swoje obecne znaczenie (‘powóz do przewożenia trumny’) uzyskało najwcześniej w połowie XVIII albo raczej na prze-łomie XVIII i XIX w ,18 podczas gdy w XVII w , kiedy się pojawiło w polszczyźnie, oznaczało ‘wóz ładowny z amunicją, żywnością itp ’, czego śladem jest współczesne dialektalne znaczenie ‘długi wóz ciężarowy’ .
https://ruj.uj.edu.pl/xmlui/bitstream/handle/item/47317/stachowski_polskie_karawana_i_karawan_na_tle_innych_jezykow_2017.pdf?sequence=1&isAllowed=y
Karawanie, dziękuję za odniesienie i serdecznie Cię pozdrawiam:)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania