"-Oxley! - krzyknął, ale zlecieli się wszyscy, którzy byli w okolicy i zrobił się nie lada bałagan, gdy zaalarmowani krzykiem kucharze z wszystkim, co akurat mieli w rękach - nożami, tasakami, obierakami do warzyw oraz wszelkiej maści żywnością w różnych stadiach przetworzenia - wbiegli do korytarza z pomieszczeń kuchennych, a z przylegającego obok korytarza ochrony wybiegło kilku facetów z bronią gotową do strzału. Z trzeciej strony, od magazynów z żywnością, przybiegł wołany Oxley w asyście Tussenvoegsela z wyciągniętym rapierem." - chyba bedę musiała to przeczytać dwa razy, żeby nadążyć i ogarnąć kto i co i z czym w ręce ;)
"Oxley, przyzwyczajony do zarządzania kapitałem ludzkim" <3
"Kucharze (z których płomienną mowę Ferusa "Ślimaka" Oxleya zrozumiało może czterech z siedemnastu " :D
"Jeszcze sto pięć minut" - hm, dwie części wstecz było 17 min (chyba, że coś pochrzaniłam)
"- Wykonywałam właśnie Potrójny Skórzany Fotel, gdy lont się przepalił i... (...)
- BUM! - krzyknęła Sheera, stukając głośno drewnianą nogą w podłogę. Część jej widowni podskoczyła" :)
"Oboje pokiwali głowami i spojrzeli na siebie nawzajem, jak dzieci upewniające się, że to drugie też dochowa tajemnicy" :>
No, jestem prawie na bieżąco, deczko sobie dozuję, skoro niedługo koniec... :)
"Pomacał drzwi, puknął kilka razy i wziął zamach, by przywalić w drzwi z ogromnej piąchy," - Może w drugim przypadku: przywalić w nie?
Tą część znam. Kiedyś na nią wpadłem i przeczytalem. Pamiętam, że se zakodowanem, by w razie czego ogarnąć całość, więc mi się musiało spodobać.
"Hank prosił o pozostanie w pogotowiu, "ale nie stójcież tak, na miłość boską"." — świetne określenie. Czasami takie sformułowania mówią więcej, niż rozwlekłe opis :D
ależ akcja... lecim dali
Komentarze (3)
"Oxley, przyzwyczajony do zarządzania kapitałem ludzkim" <3
"Kucharze (z których płomienną mowę Ferusa "Ślimaka" Oxleya zrozumiało może czterech z siedemnastu " :D
"- Shinkeisen'ishushō - poprawił Oxleya chłopak" :>
"Jeszcze sto pięć minut" - hm, dwie części wstecz było 17 min (chyba, że coś pochrzaniłam)
"- Wykonywałam właśnie Potrójny Skórzany Fotel, gdy lont się przepalił i... (...)
- BUM! - krzyknęła Sheera, stukając głośno drewnianą nogą w podłogę. Część jej widowni podskoczyła" :)
"Oboje pokiwali głowami i spojrzeli na siebie nawzajem, jak dzieci upewniające się, że to drugie też dochowa tajemnicy" :>
No, jestem prawie na bieżąco, deczko sobie dozuję, skoro niedługo koniec... :)
Tą część znam. Kiedyś na nią wpadłem i przeczytalem. Pamiętam, że se zakodowanem, by w razie czego ogarnąć całość, więc mi się musiało spodobać.
ależ akcja... lecim dali
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania