Bardzo mi się podobają wszelkie dialogi, w których uczestniczy Oxley, bo wprowadza jakąś taką nutkę, czegoś takiego, fajnego, nie wiem. Tuss to jest w ogóle majstersztyk postaci. Sheera jak widać doigrała się złej sławy, skoro nie jest mile widziana, przynajmniej bez bromu :D Ach, miło było czytnąć znów i znów wczuć się w ten klimat! :)
"McHenry odetchnął z ulgą. Oxley był świetny w rozumieniu potrzeb drugiego człowieka, zanim jeszcze u człowieka nastąpiła potrzeba werbalizacji intencji." - bardzo ładny, wręcz wykurwisty opis. Dokładnei tego szukam.
Ok, powtórzeń jakoś nie było. Nareszcie Sheera na salony wraca,
Nic mję szczególnie nie uwierało.
"Oxley był świetny w rozumieniu potrzeb drugiego człowieka, zanim jeszcze u człowieka nastąpiła potrzeba werbalizacji intencji." — ten Oxley to ci się wyjątkowo udał. No, prawiem zakochana w nim :))
(PS.Sheena tysz jest very spoko - żeby nie było ;))
Komentarze (4)
Ok, powtórzeń jakoś nie było. Nareszcie Sheera na salony wraca,
Nic mję szczególnie nie uwierało.
(PS.Sheena tysz jest very spoko - żeby nie było ;))
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania