Uwaga, utwór może zawierać treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich!
Wor w zakonie - rozdział III
Kilka godzin po kolejnej wykonanej misji Michaił, przejeżdżając ładą przez Nowosybirsk, zauważył chuliganów bijących 17 - latka. Wyszedł z samochodu i podbiegł do nich.
- Zostawcie go, gnoje! - krzyknął.
- Spierdalaj, dziadygo!
Sarowicz wyjął pistolet i oddał dwa ostrzegawcze strzały w powietrze. Chuligani uciekli.
- Nic ci nie jest, młody?
- Nie...
- Jak się nazywasz?
- Borys.
- Michaił. Czego chcieli od ciebie?
- Pieniędzy. Powiedzieli, że jak nie dam im pięciuset tysięcy rubli, to tak mi skasują mordę, że mnie rodzona matka nie pozna.
- Rozumiem. Słuchaj, nie możesz sobie na coś takiego pozwolić. Tak się składa, że jestem oficerem służb. Wcześniej służyłem w Armii Radzieckiej. Brałem udział w inwazji na Czechosłowację i Afganistan.
- Naprawdę?
- Tak. Mógłbym cię nauczyć boksu. Jak będziesz umiał walczyć, to nikt ci nie podskoczy. Muszę tylko spytać twoich rodziców o zgodę.
Michaił podwiózł Borysa do domu, gdzie jego rodzice udzielili zgodę na naukę boksowania. Już następnego dnia Michaił i Borys spotkali się na siłowni.
- Prawa do przodu, trzymaj gardę i skup się na celu. Dobrze! Tylko musisz być trochę szybszy.
Oboje jednak nie mieli pojęcia, że są obserwowani przez Woronskiego.
Ciąg dalszy nastąpi
Komentarze (2)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania