Uwaga, utwór może zawierać treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich!
Wor w zakonie - rozdział ostatni
Michaił jechał właśnie do domu Borysa, słuchając w państwowym radiu o zatrzymaniu Petersburgu w amerykańskiego attaché i agenta CIA oskarżonych o szpiegostwo na rzecz Stanów Zjednoczonych. Nagle jego oczom ukazała się blokada drogowa i patrole milicjantów. Jeden z nich podszedł do łady Michaiła.
- Proszę opuścić ten teren.
- Podpułkownik Sarowicz, Federalna Służba Bezpieczeństwa. Co tu się dzieje?
- Panie, dantejskie sceny. Mafia znowu komuś hawirę podpaliła. Nie ma co oglądać.
- Nie obchodzi mnie to. Jadę tam.
Michaił nacisnął pedał gazu i z impetem wjechał w blokadę, niszcząc ją. Jadąc w kierunku domu Borysa miał najgorsze przeczucia, które niestety potwierdziły się. To właśnie jego dom płonął.
Do Michaiła podbiegł spocony Borys.
- Byli tu! Zabili moich rodziców! Oni zamordowali moich rodziców!!!
Michaił zauważył nadchodzącego Woronskiego.
- Witaj, Michaił. Posiwiałeś.
- Jurij...
Przez chwilę trwała cisza.
- Powiedz mi, Michaił, czy to ty zamordowałeś Dordina?
- Nie wiem, o kim mówisz.
- Nie pierdol głupot. Wszyscy wiemy, jakie są twoje relacje z GRU. Dlatego zemściliśmy się najboleśniej, jak się dało. Wystarczył jeden koktajl Mołotowa.
Michaił wyjął z kabury berettę i zabił Woronskiego dwoma strzałami w klatkę piersiową.
- Już po wszystkim, Borys.
Wtem rozległ się huk i Michaił zgiął się w pół, po czym upadł obok Woronskiego. Snajper. Borys wziął do ręki berettę i osłonił się przed kolejnym strzałem. Zlokalizował go, był przy oknie przeciwległego budynku. Borys wycelował i jakby czas dookoła się zatrzymał. Oddał perfekcyjny strzał, nabój przeleciał przez lunetę karabinu i trafił snajpera w oczodół, zabijając go na miejscu. Wykończony Borys przysiadł obok Michaiła i gorzko zapłakał.
Koniec
Komentarze (2)
: )
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania