Wspomnienie...
Ty i on...kiedyś razem a teraz osobno...Wszytko zmieniło się w mgnieniu oka, a dlaczego? Cały czas zadajesz sobie to pytanie, lecz chwilę potem łzy już płyną strumykiem po twoich bladych policzkach... Po chwili przypominasz sobie wszystko, myślisz " On nie odszedł dobrowolnie. Boże dlaczego mi go odebrałeś? Tak bardzo go kocham"... Nie panujesz już nad płynącymi łzami... Masz ochotę odfrunąć do niego, przytulić go, pocałować, szepnąć do ucha te dwa słowa które dla ciebie tak dużo znaczą " Kocham Cię". Powiedzieć to tak czule jak on zawsze mówił do ciebie, masz przed sobą zdjęcie, na którym jesteście tacy szczęśliwi.
- Mój kochany - mówisz po cichu do siebie.
Patrząc na to zdjęcie, wróciły do ciebie wszystkie wspomnienia. I ten dzień gdy powiedział, że jest ciężko chory i został mu tylko tydzień życia. To był najgorszy tydzień twojego i jego życia, rozstawaliście się bardzo powoli z bólem. W końcu nadszedł ten najgorszy dzień, siedzieliście razem na łóżku, oglądając jakiś film w telewizji, siedziałaś wtulona w niego... Nagle poczuł coś, wiedział, że to już koniec..
- Kotku, to koniec, przepraszam. Pamiętaj na zawsze Ja i Ty - to były jego ostatnie słowa...
Po nich zamknął swe powieki niestety już na wieki... Krzyczałaś, żeby wrócił, choć wiedziałaś,że to bez sensu... Wspominając to jesteś załamana, uderzasz w blat burka na którym jest napis " Na zawsze!" który napisał jeszcze on za życia... Musisz jakoś żyć bo on chce, żebyś była szczęśliwa. Myślisz " Dlaczego on? ". Kładziesz się z nadzieją, że jak wstaniesz to on będzie leżał koło ciebie...
Komentarze (8)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania