Wszystko jest rytmem
To powinna być tamta, zimowa noc,
kiedy śnieg piekł w skórę,
a policzki bolały mnie bardziej niż kości,
pokruszone na progu mieszkania.
To powinno być tam, gdzie poranek
nie kłuje w palce, a pies budzi się obok łóżka
i nastawia grzbiet do głaskania,
nie mogąc doczekać się pierwszej kawy.
Tej jeszcze przed tobą.
Tej, którą czytałem na tarasie sam,
nie mogąc uwierzyć w czereśnie i zorzę polarną.
W twoim swetrze.
Tymczasem dziś, znów obudził mnie śnieg,
znów jest listopad, a mnie zaskakują
kolejne cegły, które opadają mi z domu, jak naskórek
i pokrywają podwórka.
Oby nie oba.
.
.
.
Z cyklu: Śniła mi się łąka
Listopad, Roku w którym skończyłem Sto lat samotności
Komentarze (12)
Chcesz być taki, jak Lotos, który spamuje pod każdym twoim telstem?
Czy Eka wie, jak ty się zachowujesz na innych portalach?
Pomerdało ci się śmiać mi się chce jak Szalej kręci niewiedzą osobie.
Nie powiem warsztaotwo, meforycznie jest bardzo dobrze.
Tylko przekłamuje,
1. Eka nie jest wychowaczynią z przedszkola. NIe moją.
2. Eka zna dobrze autora używającego w profilu ma Ósmym Piętrze drugiego nazwiska
Jagoda Mornacka.
/Sto lat samotności/ jejku...
Zapomniałeś o kropce w tytule.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania