Wybaczam

z księdzem było coś nie tak

na lekcjach religii w kącie klęczałam

z rękami w górze za to

że rodzice do kościoła nie chodzili

pijanym wybaczyłam księdzu nie bardzo

 

po latach spoglądam na komunijne zdjęcie brata

stoi ze świecą i obrazkiem Jezusa miłosiernego

obok duży biały cień - zdrapany przeze mnie fragment

widniał tam wcześniej ksiądz

w przypływie psychozy użyłam paznokcia

chorobie wybaczam księdzu nie bardzo

Średnia ocena: 3.0  Głosów: 10

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (156)

  • piliery 19.04.2021
    Pewnie sąd już nad nim a w Tobie ciągle siedzi jak resztki kleszcza. Mocno Cię ugryzł ale wydrapałaś go jak na to zasługiwał. Miałaś rację. Obrazek Jezusa Miłosiernego był tam gdzie trzeba. Z tobą.
  • Agnes07 19.04.2021
    Piliery, dziękuję za wyrozumiałość
  • piliery 19.04.2021
    Przecież to nie ja jestem wyrozumiały. Ja nie specyfikuję błędów. Ja ten wiersz doceniam.
  • Agnes07 19.04.2021
    Dziekuje jeszcze raz:)
  • Trzy Cztery 19.04.2021
    "W przypływie psychozy użyłam paznokcia" - mocne, a podane w sposób trochę zabawny. OK.
  • Morus 19.04.2021
    "Polały się łzy me czyste, rzęsiste…", cytując klasyka.
  • Zdechnij, zabierz czarnych ze sobą.
  • Agnes07 19.04.2021
    Ooo no proszę ocena niedostateczna :) hihi
  • Grain 19.04.2021
    Tylko komunistom towarzyszom, członkom, zomowcom i nie tylko tym się wybacza. Na zasadzie bezkarność = niewinność.
    Ja chodziłem na religię - o czymś takim nie słyszałem. Z pewnością byli księża jak ci opisani, byli również i gorsi.
    A tekst na mnie nie działa. Także literacko. Ot jakby było napisane j**** kler. Bo to na niektórych działa.
  • Agnes07 19.04.2021
    Wiadomo, że zwolennicy pisu wystawia najniższą notę temu tekstowi, nie dziwi mnie to.
  • Agnes07 19.04.2021
    Dzieki Grain, niech ksiądz będzie z Tobą
  • Trzy Cztery 19.04.2021
    Mnie się podoba jeden wers, ten zacytowany. Reszta jest trochę jakby pod publiczkę. Oceny nie wystawiam.
  • Grain 19.04.2021
    nie jestem zwolennikiem PIS-u - nie lubię koniunkturalnego pisania, pod publiczkę.
  • laura123 19.04.2021
    Pierwszy raz słyszę, że dzieci klęczały na lekcjach religii, bo rodzice do kościoła nie chodzili. Gdzie to było? Toż film można z tego zrobić. Takie rewelacje.
    Mnie kiedyś ksiądz nie chciał zwolnić z lekcji religii, żeby na olimpiadę pojechać. Uparł się jak osioł, nawet prośby dyrekcji nic nie dały. Było mi smutno, ale żeby pielęgnować z tego tytułu nienawiść, to na to nie wpadłam.
  • Zaciekawiony 20.04.2021
    Jeśli trafił jej się zły klecha, to mogła tego doświadczyć. Nie widzę w tym wierszu próby przedstawienia ogółem zjawiska zachowań kleru w PRL-u, to relacja osobista.

    Moja mama trafiła w podstawówce na nauczycielkę, która chciała ją oduczyć pisania lewą ręką. To też nie była norma w tym czasie, ale jej się taka trafiła. Dostawała linijką po ręce jak przekładała ołówek, a raz nauczycielka przywiązała jej bandażem lewą rękę do ławki, żeby nie mogła jej używać. Po tym mama się zbuntowała i przestała przychodzić na jej lekcje.
  • Ja doświadczałem, świadkiem byłem, słyszałem, trzeba nie chcieć wiedzieć lub wyprzeć, by nie wiedzieć.
  • Agnes07 19.04.2021
    Spróbuj klęczec z rękami uniesionymi przez 45 minut a nawet godzinę. :)
  • laura123 19.04.2021
    Ale gdzie to było, w Polsce?
  • Opalony Ernest 19.04.2021
    Agnes07 W szkole podstawowej chodziliśmy na religię do salki katechetycznej.
    Ksiądz bił gumą po tyłkach, linijką po rękach, kazał klęczeć na grochu.
  • Agnes07 19.04.2021
    laura123 mało tego. Ten sam ksiądz na spotkaniu w kościele powiedział usmiechniety: wiecie dlaczego zostałem księdzem? Dla wladzy:) tak w Polsce
  • laura123 19.04.2021
    Agnes07 ale wtedy komuna, jak się domyślam, rządziła, więc jeśli się nie bał, a widać, że nie, to musiał z tych struktur się wywodzić. Dużo jest w historii najnowszej dowodów na to, że komuniści specjalnie takie rzeczy robili chcąc osłabić wiarę.
  • Agnes07 19.04.2021
    laura123 On miał wiele na sumieniu. Jego dzieci to byli fajni kumple moich dziecinnych zabaw. Swojej gosposi narobił :) no cóż.
  • laura123 19.04.2021
    Agnes07 i Ty tak na każdej lekcji religii klęczałaś?
    '
  • Agnes07 19.04.2021
    laura123 na wielu. Bylam bardzo bogobojną dziewczynka. Chodziłam fknlosciola często znałam na pamięć litanie do Najświętszego serca Jezusowego do Matki Boskiej Loretanskiej. Bylam bardzo wierzaca i jestem wierzaca nadal. Ale dziś bardziej asertywna i nie boję się mówić prawdy.
  • Agnes07 19.04.2021
    Chodziłam do kościoła często*
  • Opalony Ernest 19.04.2021
    Agnes07 Że dzieci ksiądz narobił dla niektórych nieważne.
    Ważne czy co religię klęczała autorka wiersza.
  • Agnes07 19.04.2021
    Opalony Ernest bywało, że co religię
  • laura123 19.04.2021
    Agnes07 no tak, trzeba prawdę mówić, niemniej czy takie klęczenie, czasami, bo nie zawsze, to jest coś takiego, co trzeba aż nie wybaczać? Przypomniał mi się nasz papież JPII i Ali Ağca. Jakby to na wagę rzucić... a papież wybaczył i odwiedził go w więzieniu, choć nieporównywalna krzywda.
  • piliery 19.04.2021
    Agnes07 Nie mialaś wrażenia że on mścił sie na Tobie nie za rodziców a za to czym był a o czym Ty wiedziałaś? Rodzice to pretekst. Jakoś swoja gresję wobec Ciebie musiał uzasadnić.
  • Opalony Ernest 19.04.2021
    laura123 Dziecko klęczy! I wybaczaj degeneratowi.
    JPII uznał za męczennika ludobójcę Stepinaca.
    Gratuluję autorytetów.
  • Agnes07 19.04.2021
    piliery :) ciekawe
  • Agnes07 19.04.2021
    laura123 no wiadomo ze nieporownywalna. Nie jestem papieżem:)
  • Agnes07 19.04.2021
    Opalony Ernest kiss
  • laura123 19.04.2021
    Jeszcze coś mi się przypomniało... piszesz, że jesteś wierząca, że znasz taką i taką litanię, ale przed każdą litanią odmawia się ''Ojcze nasz'', a tam jest ''i odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom''
    Jedno bez drugiego istnieć nie może, czyli jeżeli Ty nie będziesz w stanie wybaczyć, to i Tobie nie będzie wybaczone.
    Ja z tego powodu np. nie pielęgnuję nienawiści i nie zaśmiecam sobie pamięci, a już na pewno nie jakimiś bzdetami z dzieciństwa.
  • Agnes07 19.04.2021
    laura123 bzdety z dzieciństwa?! Judasz zdradził inpozosyak zdrajcą. Kupcy grasowali po śmietnikach Jezus piętnował faryzeuszy. A na końcu zadal pytanie" dlaczego mnie bijesz? Tak samo ja w tym wierszu zadaje pytanie, dlaczego klęczałam i odpowiadam. Ten ksiądz to taki biblijny faryzeusz. Lauro.
  • Agnes07 19.04.2021
    Kupcy grasowali po światyni*
  • Agnes07 19.04.2021
    Czy Ty Lauro rozróżniasz dobro od zła. Czy Twym zdaniem ksiądz dobrze czynił?
  • laura123 19.04.2021
    Agnes07 ale on stanie, jeżeli już nie stanął na Sądzie Bożym i za swoje grzechy odpowie, bo każdy za swoje odpowiada.
    Nie widzę sensu w roztrząsaniu tego ''dramatu''
  • laura123 19.04.2021
    Agnes07 ja nikogo nie oceniam, wierzę w karę lub nagrodę po śmierci. To jest ważne, a reszta, to pikuś.
  • Agnes07 19.04.2021
    Tez u mnie była salka :) prawdę opisałam. Moj menager napisal ze jest dramat jest rytm, warto nad tym popracować ;)
  • Trzy Cztery 19.04.2021
    'Warto nad tym popracować" to co innego niż "jest wiersz". Co masz zamiar zrobić z tym materiałem? Masz pomysł?
  • Agnes07 19.04.2021
    Pomysl pokazałam. Popracuję. Czas pokaże.
  • Historyk 19.04.2021
    To co Pani tutaj wypisuje, wygląda na czystą konfabulację, historia o grochu, proboszczu z dziećmi zarządzający parafią, czysty absurd. Owszem, jest pewien odsetek duchownych nie przestrzegających zasad celibatu, ale tacy po wypłynięciu sprawy rezygnują na własne życzenie lub są suspendowani, a sytuacje tego typu są zazwyczaj załatwiane dyskretnie i w miarę bez rozgłosu. No, ale w sieci można wypisywać dowolne bzdury.
  • piliery 19.04.2021
    Do końca lat sześćdziesiątych a nawet jeszcze w latach osiemdziesiątych, w polskiej szkole, kara cielesna, była powszechnie stosowana. Klęczenie na grochu z podniesionymi rękami to była norma. Rodzice nie interweniowali (w domu była dokładka).
  • Historyk 19.04.2021
    Nauczyciele w peereleu stosowali następujące kary:
    - stawianie ucznia do kąta,
    - polecenie udania się do ostatniej ławki, zwanej oślą,
    - wyrzucenie za drzwi,
    - dodatkowa praca w czasie przerwy, np. sprzątanie klasy, wycieranie tablicy,
    - uderzenia kilka razy w otwartą dłoń plastikową, drewnianą bądź metalową linijką, (ta była chyba najdolegliwsza, bo po takich uderzeniach szczypała dłoń,
    - tarmoszenie za uszy,
    - przepisywanie zeszytów (to za niechlujstwo w nauce, brak prac domowych, błędy ortograficzne),
    - pozostanie po godzinach w szkole pod nadzorem któregoś z nauczycieli,
    - publiczna nagana przed klasą,

    Kary stosowano w zależności od okoliczności, najbardziej dolegliwą, ficzyzną było owo walenie linijką, bądź szarpanie za uszy, stosowane wobec szczególnie nieposłusznych uczniów. Przekazy nic nie mówią o żadnym grochu.
    Że Pan, Panie Piliery się daje wodzić za nos cwanej konfabulatorce, odgrywającej rzekomą ofiarę i przypominającą o tym fakcie po kilkudziesięciu latach, to się dziwię.
  • Historyk 19.04.2021
    Zapomniałem jeszcze o wezwaniu rodziców do szkoły i wpisanie nagany do dzienniczka, a w skrajnych wypadkach rozmowa z dyrektorem i przeniesienie do szkoły specjalnej. Tyle danych udało mi się zebrać naprędce od zaprzyjaźnionych osób, kończących szkoły w tamtym okresie. O grochu nikt nie słyszał i na wiadomość o tym wybuchał śmiechem.
  • piliery 19.04.2021
    Historyk a ja mam przekazy rodzinne kar: klęczenia na grochu, bicia kantem linijki po zewnętrznej stronie dłoni, wymierzania kar kijem lub pasem w kantorku wuefisty lub pana od "zpt" na zlecenie innych nauczycieli (raczej nauczycielek). Potwierdzenie znajdzie Pan w relacjach zamieszczonych na Naszej Klasie. Nie mam podstaw by kwestionować to co napisała Agnes07. Wtedy była to norma. Ksiądz w swoich zachowaniach nie różnił się od innych nauczycieli i nikt nie oskarżał ich za te czyny. Problemem tej historycznej relacji jest stosowanie do niej współczesnych norm.
  • Historyk 19.04.2021
    Panie Piliery, nie zamierzam dłużej tracić czasu. Jak powiedziałem, sieć wszystko przyjmie. NK to portal upadły, Jest pan szalenie naiwny. W latach siedemdziesiątych praktycznie nie było żadnych kar, poza regulaminowymi. Jak mi pan znajdzie regulamin dopuszczający karę klęczenia na grochu, to Panu uwierzę. To wierutna bzdura. Co jeszcze myśli pan, że nauczyciele, którzy zarabiali wówczas grosze, przynosili ów groch w walizkach, rozsypywali po podłodze itp.? Żarty. A może szkoła kupowała? A katechezy były w prywatnych salkach przykościelnych, gdyby sobie pozwolili na bicie dzieci, żadne by nie przyszło na takie zajęcia dobrowolne.

    https://dzienniklodzki.pl/10-kar-ktore-wymierzano-dzieciom-w-prl-dzisiaj-zakazanych-lub-niestosowanych/ar/13177322
  • piliery 19.04.2021
    Historyk Relacje sa autentyczne. To nie jest portal historyczny bym bawił się w ich udowadnianie. Musi Pan to przyjąć na wiarę albo powiedzieć żem kłamca. Jesli nie ma Pan dobrej woli by uznać moje doniesienie za autentyczne, to dyskusję uważam za zakończoną.
  • Historyk 19.04.2021
    Tu masz pełno opinii zarówno nauczycieli, jak uczniów, pod artykułem tego samego typu, co tekst Agnes.

    https://pl.toluna.com/opinions/2259164/Czy-tak-naprawd%C4%99-by%C5%82o
  • Historyk 19.04.2021
    Zresztą ma pan tutaj wielu nauczycieli, albo wpadają gościnnie z innych portali, więc proszę ich zapytać.
  • piliery 19.04.2021
    Historyk Woreczki z grochem były ogólnie dostępną pomocą dydaktyczną , jak równiez pomocą na zajęcia wf w szkołach podstawowych.
  • Tjeri 19.04.2021
    piliery przepraszam, że się wtrącę, ale pan klon celowo wciąga Cię w dyskusję pod trollowym wezwaniem. Oczywistym jest, że takie (i gorsze) kary były. Takie były czasy. Nikt tego za niewłaściwe nie uważał. A jak się w domu poskarżył, to jeszcze paskiem dostał w ramach pedagogicznego wspomożenia. Żadna to kontrowersja.
  • Zaciekawiony 20.04.2021
    Historyk
    https://wiadomosci.dziennik.pl/wydarzenia/artykuly/195772,maturzysta-musial-kleczec-na-grochu.html
  • Historyk 20.04.2021
    A hantlami do ćwiczeń, pewnie według szanownej pani lipy, nauczyciele walili uczniów po głowach;))) Poza tym woreczki często wypełnione były piaskiem, to po pierwsze, Szanowna Pani.
    Po drugie, do końca lat sześćdziesiątych większość szkół podstawowych w Polsce, szczególnie tych wiejskich i gminnych, nie miało sal do wuefu (gimnastycznych). To się zaczęło zmieniać in plus dopiero w erze "tysiąc szkół na tysiąclecie Polski" ekhm ludowej, trochę wówczas pobudowano tak zwanych "tysiąclatek", modernizowano też stare i dobudowywano sale. Jeszcze w latach dziewięćdziesiątych przy wielu szkołach nie było sal, więc nawet woreczków z grochem nie było gdzie magazynować.

    Wystarczy zerknąć na zalinkowane przeze mnie powyżej dyskusje, że klęczenie na grochu to bujda.
  • Tjeri 20.04.2021
    Historyk hantle to już pomysł pana klona. Może jakaś fantazja – nie wnikam.
  • Historyk 20.04.2021
    Ja tylko twórczo rozwinąłem myśl Pani lipy związany z wykorzystaniem sprzętu gimnastycznego do celów pozastatutowych.
  • Agnes07 19.04.2021
    To ze księża popełniają błędy robią dzieci molestują nie od dziś wiemy. Przedostatni ksiądz z mojej parafii zostal przeniesiony do innej parafii po tym gdy do szkoły przyszlo pismo od komornika bo ksiądz alimentów nie płacił. No ale nie każdy jest Popiełuszką czy Wyszyńskim
  • Agnes07 19.04.2021
    Robia co chcą. Ostatecznie zostają przeniesieni. Smutne to wszystko
  • pansowa 19.04.2021
    |Nie było by durnych owieczek - nie było by takich księży.
  • Tjeri 19.04.2021
    Ano bywało i tak. Wprawdzie klęczeniem na grochu u mnie w klasie nikt nie był ukarany, ale klęczeniem w kącie z rękami wyciągniętymi do góry, w których trzeba było trzymać piórnik, już nieraz. O grochu się tylko słyszało od starych wyjadaczy :).
    Religię w salce wspominam zaś miło. Prowadziła ją dobrotliwa siostra zakonna, z którą rozmawiało się bardziej jak z babcią niż katechetką.

    O niektórych księżach zaś się słyszało to i owo...
    Tekst obrazowy, wywołujący emocje.
  • Zaciekawiony 20.04.2021
    Do klęczenia na grochu używano woreczków z zajęć korygowania postawy - tych, które się kładło na głowie lub ramionach i trzeba było nie zrzucić idąc. Co zresztą pozwala zbudować ciekawą metaforę.
  • Tjeri 20.04.2021
    Zaciekawiony
    Pamiętam nawet kosz z takimi woreczkami w kantorku. Nie wiem w jakim celu niektórzy faktom zaprzeczają...
  • Rozrywkowy 20.04.2021
    Kontrowersyjne. Zastanawiam się skąd inspiracja do takiego budzącego spory przesłania.
  • laura123 20.04.2021
    Poczytałam komentarze i okazuje się, że takie metody dydaktyczne obowiązywały kiedyś w szkołach, że to była norma, tym bardziej zdumiewa fakt, że tylko ksiądz jest przedstawiony przez Autorkę jako ten, który takie kary stosował. Dlatego przyłączam się do opinii innych, że wiersz pisany pod tzw. publiczkę. I nie dziwiłabym się, gdyby Autorem był ktoś niewierzący, bo poszedł za trendem, bo znalazł okazję, żeby uderzyć w Kościół. Tutaj jednak Autorka podaje się za osobą wierzącą i jednocześnie, po tylu latach, kiedy ten ksiądz już pewnie dawno nie żyje, przypomina sobie, że zrobił jej x lat temu straszną krzywdę, bo na grochu kazał klęczeć. Ale nauczyciele też kiedyś stosowali ten przymus, dlaczego nie ma o tym wzmianki, jeżeli już o tę prawdę i tylko prawdę chodzi? Jednak na to trzeba trochę poczekać, do momentu, kiedy na fali znajdą się nauczyciele. Może kiedyś to nastąpi...
  • Zaciekawiony 20.04.2021
    A może to nie jest wiersz o ogóle nauczycieli w tamtym czasie, tylko o jednostkowym przypadku autorki, która zetknęła się z tym akurat w przypadku księdza? Dlaczego opisując osobiste doświadczenia ma pisać o jakichś innych osobach, z innych szkół, których nie znała?

    Czemu pisanie o tym, że jakiś ksiądz źle robi jest brane za atak na KK?
  • Wrotycz 20.04.2021
    Agnes, albo się wszystko wybacza, albo wybiórczo. Innej opcji niż pierwsza nie ma, aby nie zostać nazwanym - hipokrytą :)
  • Szpilka 20.04.2021
    Niekoniecznie, to jak ze zdradą, mężowi się wybacza, bo dalej się kocha, a kochankę nienawidzi, dla niej usprawiedliwienia nie ma ?
  • Wrotycz 20.04.2021
    Szpilka, wszak ironię wyczułaś :)
  • Szpilka 20.04.2021
    Wrotycz

    Poniekąd i poniekąd wyczułam coś jeszcze, ale zachowam dla siebie ?
  • Wrotycz 20.04.2021
    Szpilka :)))
  • Tjeri 20.04.2021
    Czytam te komentarze i oczom nie wierzę...
    Pod publikę? Rozpamiętywanie? Czemu nie o innych nauczycielach??
    Rany Julku! Bo to nie kronika! To osobisty wiersz o konkretnych doświadczeniach!
    Ja pitolę...
  • Zaciekawiony 20.04.2021
    Laura umie interpretować wiersze i wie co to jest osobista perspektywa i jednostkowe doświadczenia. Chyba że nie pasują jej do obrazu świata...
  • laura123 20.04.2021
    Zaciekawiony nie to, że nie pasują do obrazu świata, tylko w obliczu różnych tragedii, takie klęczenie jest dla mnie blahostką i narracja, że wybaczyć się tego nie da, to kpina z logicznie myślących. Tylko tyle.
  • Grain 20.04.2021
    Znam autorkę z innych publikacji, ze skłonności do konfabulacji.
    W każdym środowisku opisywany ksiądz dostałby powiedzmy pstryczka od społeczności.
    Tylko w ty przypadku sprawiedliwy osąd jest dziełem autorki. Ale ona jeszcze tylko z caratem nie walczyła.
  • Zaciekawiony 20.04.2021
    Siostra Bernadetta była chwalona jako dobra wychowawczyni do czasu aż sprawa się rypsła.
  • laura123 20.04.2021
    A ten ksiądz z wiersza, to był pewnie od niej... bo tak naprawdę nikt nie wie, czy tylko klęczeć na grochu kazał, może był to pedofil...
  • Agnes07 20.04.2021
    Pytam się gdzie w wierszu mowa o klęczeniu na grochu, gdzie? Radze popracować nad koncentracją.
  • laura123 20.04.2021
    Faktycznie, bez grochu, zasugerowałam się komentarzami, ale to jeszcze gorzej dla wymowy wiersza, bo mniej dokuczliwe... niż by się mogło wydawać.
  • Agnes07 20.04.2021
    A jak jest Teym zdaniem wymowa wiersza. Czy chciałabyś aby ksiądz kazal kleczec w kącie z rękami w górze Twoim dzieciom? Tylko mnie tam zaganiał. Chcialabys? Uwazasz ze dobrze postępował? Od księdza jednak powinno się więcej wymagać, tak wiem to tez człowiek, ale powołanie zobowiązuje. Mogl zostać pracownikiem więzienia i znęcać się nad psychopatami a nie nad i tak nieszczęśliwa osoba, biednym niewinnym dzieckiem.
  • laura123 20.04.2021
    Agnes, ja rozumiem, że mogło to być dla Ciebie poniżające, przykre itd, ale podnosić tę bzdurę z dzieciństwa do rangi dramatu w dorosłym życiu, to parodia. Takie jest moje zdanie.
  • Opalony Ernest 20.04.2021
    Agnes07 Ale co ty się tłumaczysz? Masz prawo pisać o czym chcesz. I do rangi tragedii podnieść nawet śmierć chomika czy papugi. A że ... nazwie to bzdurą - niech ci lata.
  • Agnes07 20.04.2021
    Opalony Ernest kisski:)
  • Tjeri 20.04.2021
    Aganes, podpisuję się za Ernestem.
    Mogłaś napisać i dziurze w bucie albo o kolorze roweru sąsiadki. Co komu do tematu sztuki?
    To jakby ktoś krytykował temat obrazu, bo odbiorca go uważa za nieważny... Albo nie podobał się komuś kolor nieba, bo sam wczoraj widział inne...
    Absurd i bezsens....
    Rób swoje i się nie przejmuj.
  • Opalony Ernest 20.04.2021
    Agnes07 Wciąż pamiętam jak na religii mojej najlepszej koleżance spadł z ławki (na zielono pomalowanej z okrągłym otworem na kałamarz) drewniany piórnik. Ksiądz wezwał ją do tablicy i po jednym razie uderzył ją gumą w każdą dłoń, a potem w tyłek.
    I masz rację, że od księdza więcej oczekiwać można, bo to w końcu nauczający chrześcijaństwa.
    Napisałaś ten utwór nie tylko o sobie, ale o mojej koleżance Kaśce i moich kolegach, których ksiądz walił po rękach i tyłkach gumą tylko dlatego, że się zaśmieli. A mieliśmy wtedy po góra dziesięć lat.
  • Agnes07 20.04.2021
    Tjeri kisski:)
  • piliery 20.04.2021
    Przypadek, jak przypadek. Nie tak drastyczny na tle obyczajowości tamtych czasów, w których mógł się zdarzyć. Tak traktowałem Twoje dzieło i o nim tylko chciałem pisać ale zręcznie się z niego wywinęłaś i w ten sposób wytworzyła się światopoglądowa burza. Niestety pokazałaś że Twoje intencje to właśnie ta burza. Począwszy od pierwszego wersu: " z księżmi było cos nie tak". Jednostkowy przypadek czy ogół? Sugerujesz że ogół. Jednak jeśli to jednostkowy przypadek to bez względu na to w jakim okresie to się zdarzyło nie da się go tak zgeneralizować. Jeśli działo się to na początku lat sześćdziesiątych to wszędzie bicie było normą. Dzieci były do takich traum przyzwyczajone i w tym momencie, nie kwestionując prawdziwości relacji, pierwsze zdanie twojego utworu jest fałszywe. Jeśli miało się to dziać na lekcjach religii w latach siedemdziesiątych to by było nieco dziwne bo na takie sytuacje polowały odpowiednie służby i szybko by wykorzystały do walki z Kościołem. Lata osiemdziesiąte? To jeszcze inny czas. Mogło się tak zdarzyć ale powodem raczej nie była postawa rodziców. Ile masz lat Agnes? Pisząc ze to Twoje osobiste doświadczenie sugerujesz ze dawno przekroczyłaś siedemdziesiątkę. Oczywiście masz prawo wcielić się w ludzi tamtych czasów ale w komentarzach poszłaś w innym kierunku. Jesli na poczatku , kierując sie dobrą wolą, wyraziłem zainteresowanie to teraz je cofam.
  • Tjeri 20.04.2021
    Nie do wiary...
    Podmiot liryczny wiersza (bo przecież to nawet nie musi być Autorka!) przeżyła akurat tak i myślała akurat tak... A tu weryfikacje, spekulacje!

    /Nie! Mówię ci podmiocie liryczny: nie mogłeś zjeść płatków na śniadanie w osiemdziesiątym czwartym, bo ich wtedy nie było. Nie mogłeś mieć czerwonych butów bo sam nigdy takich nie widziałam! A już sugestia, że takich butów było więcej, to już wierutne kłamstwo. I skandal./

    W sumie, skoro takie poruszenie wspomnienia wywołały, znaczy wiersz dobry...
  • Opalony Ernest 20.04.2021
    piliery Jestem rocznik '74. Na naukę religii uczęszczałem w latach osiemdziesiątych. Ksiądz bił.
    Co do zdania "z księżmi było coś nie tak" to i nie było a jest, bo umówmy się: wierzyć, że Noe zbudował arkę, na którą wziął parę wszystkich gatunków zwierząt ...
  • piliery 20.04.2021
    Tjeri Zatrzymałaś mnie a sama weszłaś w środek. :D
  • Tjeri 20.04.2021
    piliery
    W punkt, Piliery.
    Ale absurd "oskarżeń" wobec podmiotu lirycznego, który postanowił przekazać swoje wspomnienia urósł do takich rozmiarów, że nie mogę już wstrzymywać koni...
  • Agnes07 20.04.2021
    Akcja rozgrywała się w latach osiemdziesiątych. Moj ojciec był bogobojny walczyl z okolicznymi ormowcami. Wychowałam się w tradycji chrześcijańskie, ba katolickiej. I w tej religii chce umrzeć, a czas pokaże co będzie. Wiersz na pewno wymaga doprecyzowania i dopracowania.
    Moje imię 44 :) urodziłam się w latach gdy pierwszym sekretarzem był Edward. Moj wujek pokazal zdjęcia zamordowanego Popieluszki, wujek siedział w więzieniu w Białołęce, bo ulotki przemycał i zdjęcia robil papieżowi. Grain pisze ze jeszcze nie walczyłam z caratem hihi, co Ty grain możesz o mnie wiedzieć.
  • Historyk 20.04.2021
    Teraz się droga autorko zamotałaś dokumentnie, z wiersza wynika że peel pochodzi z rodziny alkoholików. Taki bogobojny ojciec, a do kościoła nie chodził. Ta narracja to się kupy nie trzyma.
  • Historyk 20.04.2021
    W dodatku w świetle tego co napisał Grain, wygląda to na dalece zaawansowane konfabulacje.
  • Agnes07 20.04.2021
    Tjeri rodzona siostra ojca przywoziła mi gumy donaldvi płatki kukurydziane;) ktore łapczywie jadłam z mlekiem. To był rarytas. Ale ja ciągle bylam glodna. Glodna miłości.
    Historyk z Toba sorry nie zamierzam wdawać się w dyskusje bos totalnie nie kumaty nie empatyczny poza tym. Żegnam Pana.
  • Tjeri 20.04.2021
    Myśmy czasem dostawali paczki z USA. Rzadko, ale to było święto. Do tej pory pamiętam zapach tych rzeczy... I mimo że to były zwykłe codzienne produkty (jak płatki właśnie ;)), używane ubrania (ale co za kolory...) to radość była ogromna.
  • Agnes07 20.04.2021
    Ojciec chodzil do kościoła. Trudno zeby
  • Historyk 20.04.2021
    przecież napisałaś że nie chodził::))))

    w kącie klęczałam na lekcjach religii
    z rękami w górze za to
    że rodzice do kościoła nie chodzili

    Nie tylko ojciec, ale i matka peelki nie chodziła.
  • Opalony Ernest 20.04.2021
    Historyk Dla ciebie bohater utworu tożsamym jest z autorem?
    Czyli autor kryminałów jest mordercą.
    Ciekawe.
  • Agnes07 20.04.2021
    Opalony Ernest hihi
  • Agnes07 20.04.2021
    Chodzil gdy pil;)
  • Historyk 20.04.2021
    Autor oczywiście ma prawo wypisywać każdy bzdet, ale musi się liczyć, gdy tekst jest fabularyzowany, że czytelnicy wytkną absurdy, po to wystawia dzieło na widok publiczny.
  • Historyk 20.04.2021
    A jak nie pił, nie chodził;)))
  • Agnes07 20.04.2021
    Za wysokie progi Historyku dla ciebie ten tekst.
  • Agnes07 20.04.2021
    Miłosz prawdę pisal najwięcej praktykujących jest niewierząca.
  • Agnes07 20.04.2021
    Podzieliłeś się historyku z kimś w potrzebie z ostatniego grosza. Jak mi smiesz tu brudzić pod tym tekstem? Za kogo się uważasz?
  • Historyk 20.04.2021
    Analizuję treść wiersza.
  • Tjeri 20.04.2021
    Agnes, to przeca Celina...
  • Agnes07 20.04.2021
    Tjeri aha to już wiem z kim mam do czynienia. Fanatykom mówię zegnaj
  • laura123 20.04.2021
    Mnie ciekawi, w jaki sposób walczył wtedy z ormowcami, bo fakty historyczne twierdzą, jakoby ormo było postrachem ludzi i za byle jaki donos można było pójść siedzieć?
  • Historyk 20.04.2021
    Autorka pewnie ma na myśli ZOMO - zmotoryzowane odwody Milicji Obywatelskiej.
  • Agnes07 20.04.2021
    Na wsi było ormo, ty naprawdę porąbany jesteś
  • Historyk 20.04.2021
    Tekst jest po prostu niewiarygodny. Co zostało wykazane powyżej.
  • Opalony Ernest 20.04.2021
    Historyk Utwór jak utwór, może być fantazją autora.
    Biblia za to wiarygodna.
  • Historyk 20.04.2021
    Bajka też powinna trzymać się zasad logiki.
  • Opalony Ernest 20.04.2021
    Historyk To Biblia nawet bajką nie jest. Według twej stratyfikacji.
  • Historyk 20.04.2021
    Opalony, dyskutujemy o dziele literackim autorki, nie o Biblii.
  • Agnes07 20.04.2021
    Wskaz przykład gdzie niewiarygodny?
  • Historyk 20.04.2021
    Wyżej piszesz, że bogobojny. Bogobojny to by na czworakach do kościoła się zaczołgał. Kręcisz.
  • Agnes07 20.04.2021
    Jak ludzie pijani mogli chodzić do kościoła?! Niestety cięzka Twa glowa.
  • Historyk 20.04.2021
    Pijanie walczyli z ormowcami we wsi? W jaki sposób czarodziejko?
  • Historyk 20.04.2021
    Wykazałem wyżej.
  • Opalony Ernest 20.04.2021
    Histiryk Wykazałeś jeno, że nie odróżniasz ORMO od ZOMO. Historyku przez ceha.
  • Agnes07 20.04.2021
    Opalony Ernest :)
  • Historyk 20.04.2021
    Zadałem pytanie autorce, jak dwoje nawalonych jak messerschmity mogło walczyć z ormowcami we wsi?
  • Opalony Ernest 20.04.2021
    Historyk Skąd wiedza, że nawaleni jak Messerchmity?
  • Historyk 20.04.2021
    Opalony Ernest autorka tu wielokrotnie o tym napisała sama:

    Agnes07 7 min. temu
    Jak ludzie pijani mogli chodzić do kościoła?! Niestety cięzka Twa glowa.

    Podobno bogobojni.
  • Opalony Ernest 20.04.2021
    Historyk Pijaństwo nie wyklucza bogobojności.
    Chcesz się zmierzyć na logikę?
    Zrobię z ciebie wiatrak.
  • Historyk 20.04.2021
    Najpierw pisze, że klęczała, bo nie chodzili, a później, że jednak chodzili po pijaku;)))

    Agnes07 20 min. temu
    Chodzil gdy pil;)Odpowiedz

    To niech się zdecyduje, czy klęczała za to, że nie chodzili, albo za to, że chodzili, tyle że pijani, jak sama napisała.
  • Opalony Ernest 20.04.2021
    Historyk A odróżniasz treść tekstu od wstawek komentatorskich?
    Agnes napisała utwór.
    I on winien być interpretowany.
    I znalazło się grono adwokatów z urzędu broniących Kościoła.
    Zaatakowana ich nalotem i wrzaskiem dopowiedziała to i owo i teraz robi się z niej kłamczuchę, którą nie jest.
    A największy jazgot artykułują ci, którzy wierzą w bajeczki biblijne o fakty z wiersza uwierają ich kamienie mózgowe.
  • Historyk 20.04.2021
    Próba wyjaśnienia przez autorkę treści wiersza pokazuje, że jest niewiarygodny. W komentarzach pisze absurdy, jeden za drugim. Jeszcze z caratem autorka nie walczyła, jak napisał wyżej Grain;))
  • Opalony Ernest 20.04.2021
    Historyk Że musiała tłumaczyć swój utwór niektórym ekspertom - zdumiewa mnie.
  • Historyk 20.04.2021
    Opalony Ernest, autorka nie ma żadnego obowiązku nikomu się tłumaczyć, ale skoro czytelnicy wykazali nieścisłości, to chyba autorka poczuła się zobowiązana do wyjaśnień.
  • Tjeri 20.04.2021
    Widzę, że Celina zaczyna obrażać po swojemu.
    Może znowu ban dla odświeżenia się przyda.
  • Trzy Cztery 20.04.2021
    Tjeri, jesteś zbulwersowana, że ktoś może uważać, iż ten wiersz został napisany pod publiczkę.
    M.in. ja tak napisałam.
    Postaram się wyjaśnić b. szczegółowo, skąd ta konkretna opinia.

    Dla mnie, niestety, pierwszy wers jest nieco „podejrzany” i wydaje się być świadectwem chęci zabłyśnięcia na niwie modnej teraz (nie piszę, że nieuzasadnionej, nie, nie!) krytyki kleru.

    A ponieważ w wierszu liczy się każde słowo, każdy wers, należy każdemu się przyjrzeć.

    Poszkodowane dziecko z wiersza miało do czynienia:

    a)z pojedynczą parą pijących rodziców, pijący, nie chodzili do koscioła
    b)z pojedynczym księdzem, który kazał klęczeć w kącie na lekcjach
    c)z pojedynczym bratem, który jest uwieczniony na fotografii w towarzystwie złego księdza
    d)z pojedynczą psychozą, która to nieszczęśliwe dziecko dotknęła

    Dlaczego więc nie ma w wierszu takich wersów:

    -„z rodzicami (wszystkimi we wsi, albo – w Polsce) było coś nie tak” (byli pijakami, nie chodzili do koscioła)
    -„z braćmi (wszystkimi we wsi, albo - w Polsce) było coś nie tak” (pozwalali się fotografować z księżmi, z którymi było coś nie tak).
    -”z psychozami było coś nie tak” (psychozy dotykały wszystkie dzieci we wsi, albo – w Polsce).

    Agnes07 nie generalizuje wspominając o pijących rodzicach, nie generalizuje, wspominając o bracie, nie generalizuje wspominajac o psychozie, ale generalizuje tylko w wybranym pzypadku: wspominając księdza. I pisze w liczbie mnogiej, nie pojedynczej: „z księżmi było coś nie tak”.

    „Pijanym wybaczyłam”.
    „Chorobie wybaczam”.

    „Księdzu nie bardzo”.

    OK. OK.

    Niech to będzie tekst o jednym księdzu.
    I niech niektórzy zobaczą w tym obrazku także i swojego księdza (jak zobaczył Ernest Opalony).
    Wtedy będzie to, jak piszesz, Tjeri, w swoim komentarzu, trochę wyżej: „osobisty wiersz o konkretnych doświadczeniach”.

    A jeśli generalizować? Dobra, ale - w szerszej perspektywie (chodzi o postaci występujące w tekście). Albo - wcale.

    Wybiórcze generalizowanie jest wg mnie słabe.

    Słaby jest pierwszy wers.

    Jeśli ma to być utwór osobisty, niech w pierwszym wersie będzie:

    „z KSIĘDZEM było coś nie tak”.

    Nawet u braci Sekielskich każdy z bohaterów dokumentu „Tylko nie mów nikomu” opowiadał o JEDNYM, KONKRETNYM KSIĘDZU. O tym „swoim”. Nikt nie powiedział: „z księżmi było coś nie tak”. Wnioski wyciągnęli widzowie.

    O to mi chodziło.
  • Historyk 20.04.2021
    Brawo, Trzy Cztery!!!!
  • Tjeri 20.04.2021
    Trzy Cztery
    Zbulwersowana – nie. Zdziwiona, rozbawiona i jednocześnie przerażona – tak.

    Co do Twojego odbioru – w sensie generalizowania.... Ja na przykład tak nie pomyślałam. Nie wiem jak to ma ułożone podmiot liryczny, ale ja odebrałam jako wyrywek osobistego wspomnienia. Spojrzenie wstecz, na księży ze swojego otoczenia. Niekoniecznie wszystkich :)) (ja z dzieciństwa pamiętam czterech – każdy był inny).
    Poza tym, stwierdzenie, że coś jest pod publiczkę, nie rusza mnie jeszcze (gdyby tylko na tym stanęło). To Twój odbiór i Twoja ocena tekstu – nic mi do niej.
    Inną rzeczą jest natomiast krucjata. Wyszły rzesze ;) żądając usunięcia grochu (którego zresztą w tekście nie ma), opisania proporcjonalnie kar stosowanych przez nauczycieli, wnioskujących podanie wieku autora itp. Dopóki mówimy o odbiorze własnym ("moim zdaniem", "wg mnie") wszystko jest do przyjęcia (choć możemy zawsze podyskutować i porównać odrębne zdania i odbiór). Natomiast jeśli user wyjeżdża o rodzicach Autora (nawet nie PLa), że pijani jak meserschmity coś tam coś tam), jeśli ktoś stwierdza, że rzeczy opisanych PL przeżyć nie mógł (bo czytelnik tak twierdzi), jeśli widzę w tym chamstwo, pogardę i atak – to tak, tym będę przerażona i będzie mnie to ruszać.
  • Trzy Cztery 20.04.2021
    Tjeri, odpowiedziałam na ten Twój komentarz:

    Tjeri (9 godz. temu)
    Czytam te komentarze i oczom nie wierzę...
    Pod publikę? Rozpamiętywanie? Czemu nie o innych nauczycielach??
    Rany Julku! Bo to nie kronika! To osobisty wiersz o konkretnych doświadczeniach!
    Ja pitolę...

    I napisałam też, co można zrobić, żeby wiersz rzeczywiście był osobisty. Zamienić go w historię o tym jednym księdzu.

    O generalizowaniu, jak teraz widzę, wspomniał też piliery:

    "z księżmi było cos nie tak". Jednostkowy przypadek czy ogół? Sugerujesz że ogół. Jednak jeśli to jednostkowy przypadek to bez względu na to w jakim okresie to się zdarzyło nie da się go tak zgeneralizować".

    Nie przeczytałam całej dyskusji, pewnie zrobię to jutro. Teraz napiszę tylko, że pogarda to najniższe uczucie, jakie można zaobserwować u człowieka.
  • Tjeri 20.04.2021
    Jeszcze dopiszę, bo czytam to teraz i różnie można odebrać. "Poza tym, stwierdzenie, że coś jest pod publiczkę, nie rusza mnie jeszcze (gdyby tylko na tym stanęło). To Twój odbiór i Twoja ocena tekstu – nic mi do niej." Nie uważam, że u Ciebie "nie stanęło na wyrażeniu zdania o tekście). Mój koment nawet nie był do Twojego wpisu (czytałam tylko te świeże, na dole) ani zresztą do żadnego innego pojedynczego wpisu. To była reakcja na lawinę śmiesznych oskarżeń wobec Autora (nawet nie PLa!)
  • Trzy Cztery 20.04.2021
    Tjeri, nie kliknęłam "odpowiedz". Właściwy kom. - poniżej.
  • Tjeri 20.04.2021
    Wyprzedziłaś mnie ze swoim dopiskiem, pisałyśmy pewnie równocześnie.
  • Trzy Cztery 20.04.2021
    Zauważyłam. Przeczytałam już Twój dopisek. Dzięki. musze już iść, Cześć, Tjeri:)
  • Tjeri 20.04.2021
    Trzy Cztery pa!
  • pansowa 20.04.2021
    Jakieś jedno konto będzie niebawem od zadymy.
    Reszta przyczajona uprzejmie.
    Norma oszołomska.
  • Tjeri 20.04.2021
    pansowa Ano. Tego co z kolejki wskoczyło na "oficjalny" nie naraża (póki co) na bana. Od tego ma kilka innych.
  • pansowa 20.04.2021
    Tjeri Jedno pójdzie niebawem w ogień.
    Można tracić jak się ma takie rezerwy.
  • Onyx 20.04.2021
    W sumie bardzo spoko wiersz
  • Agnes07 20.04.2021
    Dziekuje onyx. Trzy cztery masz poniekąd racje z tymi księżmi. Poprawie na jednego. Każdy miał swojego. Dziekuję
  • Trzy Cztery 20.04.2021
    Agnes, l.m. (księża) byłaby tu usprawiedliwiona w przypadku kilku przykładów wziętych z doświadczenia, czy też obserwacji.
  • piliery 20.04.2021
    Dobra decyzja.
  • Opalony Ernest 20.04.2021
    Agnes07 Napisałaś utwór, który bije w autorytet niektórych.
    Oni w odpowiedzi bredząc biją w ciebie.
  • Trzy Cztery 20.04.2021
    Ernest, wiersz jest niedopracowany, sama autorka to przyznaje w kilku komentarzach. Księży nie nalezy potępiać w czambuł. Tak samo jak i innych, tzw. "wykluczonych", z różnych powodów.
  • Opalony Ernest 20.04.2021
    Trzy Cztery Nie wiem jak autorka, ale ja potępiam wszystkich księży.
    Dlaczego?
    Pomijam już biblijne bzdury i pierdzielenie o życiu po śmierci.
    Ale jeśli, choćby jeden przykład, uważają za świętego JP II, który męczennikiem ogłosił ludobójcę Stepanica, to już o kwestia moralności.
    Jeżeli należysz do jakiejś organizacji, to siłą rzeczy jesteś odpowiedzialna za jej działania.
    Jeśli Kościół beatyfikuje ludobójcę, to?
    Sama sobie odpowiedz.
  • Opalony Ernest 20.04.2021
    *współodpowiedzialna
  • Księża tacy byli, za komuny było im dobrze, Popiełuszko był jakimś odstępcom. Pamiętam jak mnie ksiądz prał po uszach, tak z góry dół, z pomówienia, że rzekomo na ławkę wszedłem, a nie wszedłem, nie dał mi się wytłumaczyć, od razu prał.
    A ławki to parafianie kupowali, nie ksiądz, jako budowali mu rezydencje - no bo on sama - za co?
    Duzo miałem nieprzyjemnych z księżmi.
    Księża agresywna swołocz była i pewnie dalej jest.
    Pierdolona czarna hołota.
  • *sam

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania