wybrani

wpasowani w siebie jak w obrazek

idą niewinnie ręce przeplatając

bezkarnie, bez wstydu pogrążeni w rozkoszy

pełni miłości patrzą w swe oczy

milion takich było, i milion jeszcze będzie

nie różnią się niczym

a i tak czują się wybrani

w ręce fatum dobrowolnie oddani

zatraceni w uczuciu wciąż podążają

nie szukają zbawienia, łaską obdarzeni

bo spotkać się mogli na tak licznej ziemi

i brnąć w to będą do końca

dzielić uśmiechy, płacze i zmartwienia

bo w ramionach swoich odnaleźli cząstkę nieba

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • ireneo rok temu
    może być, oddałbym ich w kaprysy fatum, a może losu ..

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania