wybrani
wpasowani w siebie jak w obrazek
idą niewinnie ręce przeplatając
bezkarnie, bez wstydu pogrążeni w rozkoszy
pełni miłości patrzą w swe oczy
milion takich było, i milion jeszcze będzie
nie różnią się niczym
a i tak czują się wybrani
w ręce fatum dobrowolnie oddani
zatraceni w uczuciu wciąż podążają
nie szukają zbawienia, łaską obdarzeni
bo spotkać się mogli na tak licznej ziemi
i brnąć w to będą do końca
dzielić uśmiechy, płacze i zmartwienia
bo w ramionach swoich odnaleźli cząstkę nieba
Komentarze (1)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania