Wygrzmocenie
Szedł Zeus po lodzie
Zeus lubił psocić
Rzucał gromem
Tu i tam
Nagle
Się poślizgnął
Się wygrzmocił
Skończyły mu się grzmoty
Tej mocy
Nikt mu już nie da
Wygrzmocił się Zeus z grzmotów
Biedak
Chciałby rzucić gromem
Pusta dłoń
Z braku laku
Rzucił
Się
Z mostu w rzeki toń
Przez utonięcie
Medyk orzekł zgon
Już nie będzie błyskawicy
Co nawałnicę wróży
Ani róży
Wyglądającej
Jak po solidnej burzy
Zeus
Rzucając się z mostu
Światopogląd mój zburzył
No bo jak?!
Świat bez burzy?
I bez róży po burzy?
Wkurzył mnie tym
A jak się wkurzę
Burzę
Rozpętać potrafię
I czuję
Że zrobić to muszę
Rozładować napięcie
Rzucić gromem
Stać się Zeusem
Stać się następcą
Gromowładcy byłego
Rzucać piorunami
Grzmotami
Błyskawicami
We wszystko
I w każdego
A co?
Będę tak grzmocił
Całe dnie i noce
Póki sam się nie poślizgnę
I się nie wygrzmocę
Komentarze (12)
Pozdrawiam.
5 :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania