Dobry rytm, dwuznaczność znaczeń dzięki przerzutniom, sprawnie napisany, minimalistyczny, nostalgicznie-tragiczny wiersz z ociupeńką nadziei na trochę jeszcze darowanego czasu.
5.
Swędzi, że dobre, ale co z tego. Mam czegoś za mało albo jest czegoś za późno, albo coś jeszcze innego.
Przywędruję pod ten tragizm (ale nie tragizm- tragiczny, ino odczuciowy). Przywędruję i się rozejrzę.
Okoliczności jego napisania znam, to rozkminiania znaczeniowego robić nie będę.
Masz swój oszczędny styl pisania z krakowskim podejściem do słowa - wartości.
Pięć razy obejrzysz z każdej strony, zanim wydasz na ekran.
Wiesz, jak cenię tę umiejętność u Ciebie.
Ja powiem tak, czytałem u Ciebie naprawdę świetne wiersze, ten nie jest zły w mojej opinii, ale po tych o których myśle, byłby tylko tłem.
Ale i tak było mi miło do Ciebie zajrzeć.
Pozdrawiam!
Bardzo realistyczny obraz, wiara jakby wygasała, tylko co w zamian? Jak dla mnie, trochę ten ogród pusty, jedynie chłodem wieje... ale może źle patrzę...
Pozdrawiam.
Z pustką i chłodem na pewno dobrze patrzysz (w sensie w zgodzie z odautorskimi intencjami). Co do wiary... powiem tak - to bardzo wieloznaczne słowo, ale wiersz należy do czytelnika, dla każdego może wyglądać inaczej. Dzięki za wizytę!
A może to chodzi o wiarę w miłość, tylko czemu ta miłość jest taka tragiczna, dlaczego w tym ogrodzie tyle zimna? Ot, coraz więcej pytań... niemniej ten trafił i zastanawia.
Lubię, kiedy włażę w tekst i wnikam w uczucia autora. Zawsze mnie zastanawia, czy kiedy patrzę na obraz i widzę coś, czego inni nie widzą, to dobrze czy źle... nigdy nie wiem. I nie wiem, czy powinnam o tym mówić czy nie... ot naszło mnie na refleksje.
Wydaje mi się, że zawsze miło jak ktoś próbuje wniknąć. Aczkolwiek - jeśli interpretacja odbiega od zamysłu, to też fajne, bo widać że wiersz żyje jakoś niezależnie... A w tym tworze chciałam by możliwych było równolegle kilka odczytów, tak maskująco - zagłuszająco. :D
Miłego spaceru.
Bóg będzie w człowieku do czasu wyrzeczenia się go? Temu ma służyć nicość w odneisieniu do nowozasadzonego ziarna wiary?
Niee, to jeden z utworów strzelających. Przestzreliwujących. Czyli utworów, które dają na tyle dużą siłę w emocji, że zrozumienie i rozkodowanie nie jest w nich nadrzędne. Czasem Wrotycz tak pisze.
Ja na to mówię: Fenomen obcowania z kulę.
Film Sphere (Kula). W jednej scenie widać bezgraniczną fascynację nieznanym, do której zrozumienie zupełnie nie jest potrzebne.
Tylko tak: To nie jest level aż takiego odczucia. Ono występuje, jest silne, ale nie bezgranicznie.
Tyle.
Dzięki za powrót pod mła.
Wiersz tłumaczyć głupio i zapewne tego nie oczekujesz. Powiem jeno na usprawiedliwienie, że jest dość osobisty. By go trochę odekshibicjonizować potraktowałam budowę eksperymentalnie i pobawiłam się przerzutniami. Wiem, że dobry wiersz nie powinien zbyt dużo ich zawierać (więc tu raczej nadmiar), ale dzięki nim chciałam poprowadzić dwie historie równolegle. Jedną z nich zobaczyłeś. Wielkie dzięki za wizytę i podzielenie się odczuciami. :)
Komentarze (24)
5.
Ten? Może nie.
Ale też
czasem bez,
nie warto.
- a może warto.
Każdemu co innego pisane. Nic dodać. 5
Przywędruję pod ten tragizm (ale nie tragizm- tragiczny, ino odczuciowy). Przywędruję i się rozejrzę.
Masz swój oszczędny styl pisania z krakowskim podejściem do słowa - wartości.
Pięć razy obejrzysz z każdej strony, zanim wydasz na ekran.
Wiesz, jak cenię tę umiejętność u Ciebie.
Dziękuję.:)
Ale i tak było mi miło do Ciebie zajrzeć.
Pozdrawiam!
Pozdrawiam.
Idę na spacer.
Miłego spaceru.
Niee, to jeden z utworów strzelających. Przestzreliwujących. Czyli utworów, które dają na tyle dużą siłę w emocji, że zrozumienie i rozkodowanie nie jest w nich nadrzędne. Czasem Wrotycz tak pisze.
Ja na to mówię: Fenomen obcowania z kulę.
Film Sphere (Kula). W jednej scenie widać bezgraniczną fascynację nieznanym, do której zrozumienie zupełnie nie jest potrzebne.
Tylko tak: To nie jest level aż takiego odczucia. Ono występuje, jest silne, ale nie bezgranicznie.
Tyle.
Wiersz tłumaczyć głupio i zapewne tego nie oczekujesz. Powiem jeno na usprawiedliwienie, że jest dość osobisty. By go trochę odekshibicjonizować potraktowałam budowę eksperymentalnie i pobawiłam się przerzutniami. Wiem, że dobry wiersz nie powinien zbyt dużo ich zawierać (więc tu raczej nadmiar), ale dzięki nim chciałam poprowadzić dwie historie równolegle. Jedną z nich zobaczyłeś. Wielkie dzięki za wizytę i podzielenie się odczuciami. :)
Pozdrawiam.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania