Poprzednie częściz pamiętnika M*.

Z pamiętnika Grubaski dzień siódmy

Dzień siódmy.

Powinno być raczej o dniu szóstym, który przysporzył mi wczoraj wiele bólu. Opowiem Wam jak mój kochany organizm postanowił się ze mną zabawić.

A było to tak…

 

W Ośrodku Sytości na porannej kawce spotkali się Tłuszcz z Cukrem.

- Nie wytrzymam ani jednego dnia więcej! - Zakrzyknął Tłuszcz, który czuł się coraz gorzej. – Ile jeszcze można czekać, aż Kaśka się opamięta i zrezygnuje z diety? Słyszeliście? Ona nawet nadała jej imię. Karygodne to jest! Nie wolno się zaprzyjaźniać z wrogiem, to zasada numer jeden. Ta Wariatka chce się nas pozbyć. Ja wam to mówię! Uroiła sobie jakiś problem i teraz za wszelką cenę chce go wyeliminować, a nie od dziś przecież wiadomo, że kochanego ciałka nigdy za wiele.

- DOBRZE GADA, POLAĆ MU! – dało się słyszeć głos z końca sali.

- Tluszczyczku kochanieńki, nie panikuj. Zobaczysz jeszcze parę dni i jej przejdzie. Zadzwońmy do Słomianego Zapału on zawsze ma dobre wymówki i wie jak nakłonić Kasiuńcię do zmiany planów. Zresztą ja też mam dość. To już siedem dni jak nie dostałem porządnej dawki białego proszku. To się musi wreszcie skończyć!

- DOBRZE GADA, POLAĆ MU! – znów ta sama osoba wtrąciła się do rozmowy.

- Kto to mówi? Chciałbym wiedzieć na kogo wystawić rachunek- rzekł poirytowany Tłuszcz.

- A witam szanownych kolegów. Pozwólcie, że się przedstawię. Cholesterol, miło mi. Przez przypadek usłyszałem Panów rozmowę i zdaje mi się, iż mamy ten sam problem. Nazywa się Mścisława, czyż nie?

- Kolega widzę z branży?

- Nieskromnie się przyznam, że mam na koncie parę udanych udarów mózgu, zawałów. Moją ulubioną chorobą jest jednak miażdżyca. Widzę, że szanowne grono się tu zebrało.

- Do rzeczy kochanieńki. Jak możesz nam pomóc w tym ciężkich czasach? Już straciliśmy w swoich oddziałach jednego z naszych ludzi, mianowicie Żydek odszedł od nas i bardzo przeżyliśmy jego stratę. Nie chcielibyśmy się znowu rozczarować. – podirytowany Cukier sięgnął do puderniczki by oprószyć swe lico resztkami pudru.

- Spokojnie, na mnie możecie liczyć. Znam osoby, które są niezawodne w swoim fachu. Podpytałem tam i ówdzie. Z tego co wiem to Kasia ma wrażliwe jelita. Czyli tam też udamy się w pierwszej kolejności. Przejrzałem jej plan zajęć na dziś. O ósmej zaczyna pracę, później szybko do szpitala, ze szpitala znowu do roboty i dopiero wtedy do domu. Znaczy to mniej więcej tyle, że nie będzie miała czasu porządnie zjeść. Drugie śniadanie pewnie wrzuci w siebie w

pośpiechu, lunch będzie późną porą więc już prawie na pusty żołądek. Plan jest zatem banalnie prosty. Zaraz po obiedzie mój człowiek zaatakuje Flaka. Musicie wiedzieć, że zatrudniam tylko i wyłącznie profesjonalistów. On potrafi zakręcić i zapchać Jelita jak nikt inny. Ból i Gorączka przybędą natychmiastowo. Znam się z nimi nie od dziś, a poza tym mają u mnie dług wdzięczności.

- I pan, panie Cholesterol myśli, że to się może udać? – Tłuszczyk z powątpiewaniem przyglądał się nowo poznanemu mężczyźnie.

- Ja to wiem! Raz dwa odechce się jej przyjaźni z Mścisławą.

- Niech będzie, zaryzykujmy!

 

I faktycznie zaryzykowali. Ból jelit ściął mnie wczoraj z nóg, do tego gorączka (38,6). Aaaaale nieeeeee, nie poddam się tak łatwo i lepiej przyzwyczajajcie się do smaku klęski! Ole!

 

Wasza Kasia.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 5

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (5)

  • Aisak 30.01.2018
    chciałabym mojemu tłuszczykowi powiedzieć
    -tłuszczyku wypier papier!
  • Aisak 30.01.2018
    Jeszcze nie oceniłam.
  • Bożena Joanna 30.01.2018
    Fantastyczny dialog wrogów naszego organizmu. Zrobiło to na mnie tym większe wrażenie, ponieważ dzisiaj sprzeniewierzyłam się diecie i zjadłam dużo za dużo cukierków. Teraz wiem, co Tłuszczyk i Cholesterol będą wyczyniać w moim organizmie. Dziękuję za ostrzeżenie i pozdrawiam! Dobrze, że wykazałaś się żelazną dyscypliną, ja niestety nie.
  • Felicjanna 30.01.2018
    bardzo fane, ale nie pasuje mi nazywanie chorób chorobami, bo to wszak kumpele owych indywiduów i powinne być w zapisie z Wielkiej.
    Pozdrówka
  • Pasja 31.01.2018
    Nasze drugie ja gdzieś tam w środku dyskutuje sobie spokojnie z wrogami naszymi i spisuje za nami.
    Podobał mi się Słomiany Zapał, można z nim gadać bez ustanku i wypić sporo i tak szybko zniknie jak się pojawił. Tylko nigdy nas nie opuszcza.
    Pozdrawiam serdecznie

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania