Poprzednie częściZ pamiętnika Zazdrości

Z pamiętnika Zazdrości (2)

- Mamo, nie uwierzysz co się dziś wydarzyło?! - powiedziała Ania wchodząc do domu i rzucając plecak na podłogę pobiegła do kuchni.

- Co takiego? Jestem bardzo ciekawa. - oznajmiła mama, wycierając filiżankę, którą dostała od cioci na swoje osiemnaste urodziny.

- Olivierowi spodobała się moja książka. Mówił, że jest naprawdę wspaniała! - opowiadała dziewczynka z ogromną radością w głosie.

- To wspaniała wiadomość skarbie! - ucieszyła się kobieta. Zadanie domowe zrobione? - zapytała po chwili.

- Jeszcze nie a co? Wychodzisz gdzieś po południu? - zapytała Ania, siadając przy stole.

- Muszę iść o 16:00 na spotkanie w sprawie pracy. - westchnęła, nakrywając stół obrusem. Poradzisz sobie sama w domu przez dwie godziny?

- Pewnie. Mogę zaprosić tutaj Oliviera? Proszę...

- Zgoda, ale nie na długo. On też ma swoje sprawy. - westchnęła mama podając dziewczynce obiad. To bawcie się dobrze, ja muszę iść. Przyjdę późno. Masz być w łóżku o dwudziestej pierwszej jasne? - powiedziała mama, zakładając swój ulubiony ,wełniany, jasno niebieski płaszcz.

I zamykając drzwi, poszła. Ania po zjedzeniu obiadu szybko pobiegła do swojego pokoju, aby zaprosić swojego kolegę. Olivier na wieść, że mama jego przyjaciółki pozwoliła jej zaprosić go do siebie, błyskawicznie podbiegł pod bramę, wskazanego przez Anię.

- Cześć Aniu! Napisałaś już całą książkę?- zapytał chłopiec, wpadając do jej pokoju.

- Cześć Olivier. Tak, właśnie kończę pisać ostatnią stronę.- oznajmiła dziewczynka.

- To super. Przeczytam ją jutro zgoda? Muszę już iść do domu, ponieważ nie zrobiłem jeszcze zadania.

- Ok, miłych snów. - powiedziała Ania, żegnając się z kolegą.

Nastał następny dzień. Ania jak zazwyczaj wstała wcześnie rano i jak to zwykle robiła po przespanej nocy powędrowała do kuchni, licząc iż zastanie tam swoją mamę. Jej jednak nigdzie nie było. Nie rozumiała , więc gdzie mogła pójść bo przecież nigdy jeszcze nie chodziła nigdzie tak wcześnie. Dziewczynka po dłuższej chwili zrozumiała, że jej mama znalazła pracę i że nie będzie miała czasu zajmować się nią tak samo, jak dawniej. W nie najlepszym humorze zjadła śniadanie i wyszła z domu. Ania musiała się bowiem przyzwyczaić do tego, że tak już będzie codziennie. Na szkolnych schodach od dawna czekał jej kolega, jednakże dziewczynka wcale nie miała ochoty z nim rozmawiać. Z zmieszaną miną weszła do klasy i chałaśliwie rzuciła plecak tuż obok swojej ławki i wychodząc na korytarz, zabrała swój pamiętnik.

- Maciek, możesz zrobić nam małą przysługę? - zapytała Karolina z Oliwią, podchodząc do jego ławki.

- Poczekaj chwilę Mateusz. Dziewczyny znowu czegoś chcą. - powiedział chłopiec z niezadowoleniem.

- Chcemy, żebyś ukradł Ani ten notes. Chcę przeczytać wszystkie jej opowiadania. Chcę go jak najszybciej mieć! Jasne? - powiedziała ostro, patrząc mu prosto w oczy.

- Dobra, jeżeli dzięki temu dacie mi spokój to chętnie to zrobię. - oznajmił Maciek obojętnie.

Podszedł, więc do siedzącej przy ścianie dziewczynki i zaczął wyrywać jej z ręki notes.

- Ej, co ty robisz? Oddawaj mi to natychmiast! Jeszcze nie skończyłam pisać całości! - krzyknęła Ania, na widok chłopca, który zaraz pobiegł pokazać Karolinie swoją zdobycz.

- No nareszcie mogę poznać każdą tajemnicę Ani. - powiedziała zachwycona, otwierając książkę swojej koleżanki, której tak naprawdę bardzo nie lubiła.

Olivier widząc swoją smutną przyjaciółkę, która z przygnębieniem patrzyła na śmiejącą się grupkę osób, czytającą jej pamiętnik. Wszystkie jej sekrety już od tej chwili nie będą takie tajne jak kiedyś, gdy nikomu nie pozwalała czytać swojego pamiętnika, podszedł więc do nich i zaczął takim tonem, jakby zależało mu nie tylko na odzyskaniu książki Ani, ale na ich przyjaźni też. Chciał aby Ania nadal była jego przyjaciółką.

- Kto Wam pozwolił czytać jej pamiętnik? Nie wiecie, że to są jej sekrety? A w dodatku nie chce, żebyście się z niej śmiali.

- Olivier ma rację. Po co pan McLaren ma się na nas denerwować? - przyznała Oliwia.

- Nasz wychowawca to nie problem. Martw się raczej czy Ania wybaczy nam to? - powiedział Maciek. Podejdźmy do niej wszyscy i przeprośmy.

- Zgoda. - powiedziała Karolina, zamykając notes dziewczynki.

- Czego jeszcze chcecie? - zapytała Ania ze smutkiem.

- My chcemy Cię przeprosić. Niech Twoje sekrety pozostaną Twoimi sekretami na zawsze, a ani ja, ni Karolina nie powiemy o tym nikomu. - powiedział chłopiec, wręczając jej swój pamiętnik. Zaprzyjaźnimy się? - zapytał.

- Oczywiście. Ale gdyby nie Olivier pewnie nigdy nie pogodzilibyśmy się. I przytulając wszystkich do siebie weszli do klasy i wszyscy zostali przyjaciółmi.

 

PS. Jeśli masz pisać nie miły komentarz to lepiej, żebyś go nie pisał.

To koniec tej historii. Pozdrawiam. Za 3 dni kolejne opowiadanie.

Średnia ocena: 4.3  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • Kraszax 26.08.2016
    Potknięcia, literówki, ale ogólnie treść fajna ^^ zostawiłam 5
  • Dużo błędów, ale całkiem fajnie :)
    Daję czwóreczkę.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania