Z perpektywy Ptaszyny
Szybuje nad niebem mała ptaszyna,
Piórka się złocą w słońcu goracym,
Skrzydełka drobne do lotu rozwija.
To radość czuje w sercu rosnącym!
Jeszcze niezdolne do samodzielności,
Jak król zasłużony pierś swą wypycha.
W ptaszynie młodej czuć smak wolności!
Rytmem spokojnyn szybciutko oddycha!
Bez celu pewnego leci jaskółeczka.
Nie zna przeszłości więc dzień każdy chwyta.
O życiu szczęśliwym śpiewem poręcza,
Nad ludźmi biednymi głęboko wzdycha:
"Czy oni nie widzą że ściągają zgubę
Swoją miłością do materializmu?
Pracocholizmem ciała ich zatrute...
Serca przesiąkły płynem pesymizmu!
Puszka Pandory dała im zmartwienia,
Gdyż głaz żałości niezmiernie ich zmęczył.
Nie skradli do serca słońca promienia,
Choć Prometeusz w tym ich wyręczył! "
Ptaszyna poczuła smutek potężny,
Bo ziemskie istoty żyć nie potrafią,
Jakby w ich sercu drut tkwił mosiężny,
Przez który wszelakie uczucia krwawią...
Komentarze (10)
Jakby w ich sercu drut tkwił mosiężny,
Przez który wszelakie uczucia krwawią..."
Te słowa nie dosyć, że są smutne to bardzo prawdziwe niestety :(
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania