z pracowni wiejskiego rzemieślnika
tłumaczyłem się
chciałem świat mieć w sobie
a on ma mnie w garści
rozłożył akcenty i jestem w czarnej dupie
owsiki podgryzają niepokojąco
i drapię
najczęściej rzeczywistość
i wapienną ścianę
dom to tylko tytuł
kobieta jest meblem
szafą albo wersalką w zależności
od wizji stolarza
i giętkości drewna
Komentarze (29)
Dom przemienienia z pracownią malarza na poddaszu.
Żeby ktoś był artystą, rzemieślnikiem musi być ktoś;)
Plastyczność materiału lubi płatać figle;)
Jest jak jest.
Dzięki.
to wycisnąłeś wiele kropel, znaczącego meritum.
Ano właśnie. Dystans do samego siebie. Otóż to:))↔Pozdrawiam:)↔%
Dzięki
Tytuł bez pudła❗
Nie wiem dlaczego, ale bardzo lubię 'taki' ciężar gatunkowy' = szczery, gorzki bez żadnych ubarwień... a czego Ci życzę, to Ty doskonale wiesz.
Pozdrawiam
Wybacz mu.
Dobry, kąśliwy wiersz.
A kobita sama domu nie tworzy, a niektóre z tak twardego drewna, że ani szafy z nich, ani wersalki wiejski rzemieślnik nie wyhebluje. Bida.
Pozdr. Piona. :D
Gdybym poetycko napisał, że własnie zrobiłem badania prenatalne, aby wykluczyć poród uszkodzonego płodu poetyckiego, to znaczy, że wróciłem z apteki :)
A z rzemieślnikiem bywa tak, że planuje wieszak, a dostaje szkaplerzyk.
Maszyny są nieprzewidywalne z tymi frezami i dupami.:)))
Piszę, a tak naprawdę odbiorcy dorabiają mi przekaz.
Sam czasami jestem zaskoczony tym, co piszą.
Ilość żywiołu jest u mnie niezmierzalna.
Mnie się nie powinno oceniać intelektualnie, a emocjonalnie.
Skończyłem drugą zmianę, muszę poczekać aż żołądki do gulaszu zmiękną.
I tyle z mojej pogłębionej filozofii...
Ale wiersze... nie, brak mi Twojego talentu.
Jestem tylko Mirkiem.
Od takich przypadków jak ja są tu Nachszony, boleściwe madonny z powrotami, multklonowce, których mózg ma mniej zwojów niż głowa włosów i rajdowce intelektualne na wózkach.
Oczywiście chodzi mi o wózki Ikarów jak to miał zwyczaj określać.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania