Z życia codziennego 1

Jestem wkurwiona na cały świat. Mało ostatnio czasu na poezję.

Mało. Najchętniej bym chciała nie wychodzić z domu i mieć te minimalną krajową, ale się nie da. Czytałabym chodziła dużo, jeździła na rowerze. Może coś w końcu sensownego bym napisała...

A tak pustka. Jestem czasem wykończona. Ale i tak się staram mimo choroby. Przecież ostatnio zrobiłam soki z sześciu kg porzeczki czarnej. Ale na przykład siostra moja zrobila sok z 20kg. No tylko ona jest zdrowa.

Jutro też do roboty. Postaram się dojechać tam na siódmą, bo znowu upały.

W głowie teraz mi szumią słowa psychuszki: - Pani Agnieszko jest pani dzielna.

Aha... przedłużyli mi do 2025 roku orzeczenie o umiarkowanym stopniu niepełnosprawności. Komisja zrobiła posiedzenie zaocznie. Nie musiałam nigdzie jeździć.

Następne częściZ życia codziennego 2

Średnia ocena: 4.5  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (4)

  • zsrrknight dwa lata temu
    dosyć interesujące
  • MartynaM dwa lata temu
    Tylko szkoda tej zaniedbanej poezji... a tak, samo życie!
  • Agnes07 dwa lata temu
    :)
  • Grain dwa lata temu
    Opłukać owoce, i postępować jak w instrukcji obsługi sokownika.
    Najgorsze jest zrywanie porzeczek, jak się nie ma do tego ludzi.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania