Zabawa... ostatni raz
Spojrzenie - ramiona otulone
wspak nakreślone słowa
niezbyt dokładne zaszczyty
otulające chustą myśli
Spojrzenie - powtórzone słowa
szczytem tworząc rym
zamieniają w pusty dym
zdania pozornie konające
Spojrzenie - człowiek więdnie
gościnie ulegając połowicznie
formą płynie rzeka
godząca w umysł człowieka
Spojrzenie - znowu powtórzenie
czy zanadto ktoś nie gnuśnieje
czy nie wypada przy nalewce
szczytem grafomanii
naiwność gry spojrzenia
Komentarze (19)
Come on!!!!
Wierszyk czeka!!!!
Widać, że te myśli chustą otulone, odkryj, może będzie to z korzyścią dla tekstu.
Monolog dla Kasandry (wiersz klasyka)
Wisława Szymborska
To ja, Kasandra.
A to jest moje miasto pod popiołem.
A to jest moja laska i wstążki prorockie.
A to jest moja głowa pełna wątpliwości.
To prawda, tryumfuję.
Moja racja aż łuną uderzyła w niebo.
Tylko prorocy, którym się nie wierzy,
mają takie widoki.
Tylko ci, którzy źle zabrali się do rzeczy,
i wszystko mogło spełnić się tak szybko,
jakby nie było ich wcale.
Wyraźnie teraz przypominam sobie,
jak ludzie, widząc mnie, milkli wpół słowa.
Rwał się śmiech.
Rozpalały się ręce.
Dzieci biegły do matki.
Nawet nie znałam ich nietrwałych imion.
A ta piosenka o zielonym listku -
nikt jej nie kończył przy mnie.
Kochałam ich.
Ale kochałam z wysoka.
Sponad życia.
Z przyszłości. Gdzie zawsze jest pusto
i skąd cóż łatwiejszego jak zobaczyć śmierć.
Żałuję, że mój głos był twardy.
Spójrzcie na siebie z gwiazd - wołałam -
spójrzcie na siebie z gwiazd.
Słyszeli i spuszczali oczy.
Żyli w życiu.
Podszyci wielkim wiatrem.
Przesądzeni.
Od urodzenia w pożegnalnych ciałach.
Ale była w nich jakaś wilgotna nadzieja,
własną migotliwością sycący się płomyk.
Oni wiedzieli, co to takiego jest chwila,
och bodaj jedna jakakolwiek
zanim -
Wyszło na moje.
tylko że z tego nie wynika nic.
A to jest moja szmatka ogniem osmalona.
A to są moje prorockie rupiecie.
A to jest moja wykrzywiona twarz.
Twarz, która nie wiedziała, że mogła być piękna.
Podałam ci klasyczny przykład anafory, wybrałam noblistkę, żeby nie było, że ja tylko swoich polecam, a tobie nadal nie w smak... Nie wkleiłam bez powodu, wkleiłam dla porównania, bo od kogo czerpać jak nie od najlepszych?
Eleganckie te twoje spojrzenia. Umiar zawoalowany, ale... jest spokój i rozluźnienie. I oto właśnie chodzi.
Miłego wieczoru życzę
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania