Uwaga, utwór może zawierać treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich!

Zabawa w piekło

A w piekle zabawa trwa, a ty chciałeś jechać windą do nieba,

szukałeś jej tyle lat, bo windę niestety znaleźć trzeba.

A w niebie byłoby ci źle, bo tam Bóg wszystkiego zabrania,

choć to nie żaden Bóg — to Belzebub, wysłannik szatana.

Ja tam w końcu trafiłem i widzę: każdy ma szlugi, brak ognia,

a ja tego ognia mam, nie dam nikomu — i o to ciągle jest wojna.

Pytacie, skąd ja to mam — w pokera z szatanem wygrałem,

nikt nie umie z nim grać, a ja asy w rękawach schowałem.

Z ogniem było tak, że miał go tylko diabeł, więc mu skubnąłem,

myślałem, że twardy łeb, a najebany zasnął pod stołem.

Piłem i ćpałem, laski też były,

narkotyki — tylko z wysokiej półki.

Choć dnia tam nie było, wciąż noc panowała,

w tym piekle nie było w ogóle zamulki.

Lecz to się skończyło szybciej, niż się zaczęło,

długo tam miejsca jednak nie zagrzałem.

Diabeł się wkurwił, bo szukał ognia,

a ja w tym czasie lufkę se grzałem.

Nie chciał mnie tam, mówił, że mam za dobrze,

że ze mną w piekle ciągle jest problem.

Zostałbym jeszcze — kto wie jak długo,

gdyby nie ten przypał cały z ogniem.

Średnia ocena: 1.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • il cuore wczoraj o 18:45
    Na stronę główną teksty wchodzą 2/24

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania