Uwaga, utwór może zawierać treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich!
Zakręty losu cz. 13
– David! – szarpnęła go. – Co się stało?
– Nic, zamyśliłem się.
Ale dziewczyna dobrze wiedziała, co go trapi i czuła się z tego powodu niemniej głupio. Uznała jednak, że milczenie będzie w tej sytuacji najlepsze. Nie miała pomysłu, co mogłaby w tej chwili powiedzieć.
Rozmyślanie tak zawładnęło chłopakiem, że nie zauważył, kiedy doszli do kuchni. Brunetka otworzyła lodówkę, schowała dwa piwa i zaczęła oglądać jej zawartość. Po chwili chwyciła Davida za rękę i poprowadziła na górę. Nie wiedział, co go tam czeka, więc jeszcze bardziej się skrępował. Starał się tego nie okazywać, ale Amy nie była ślepa. Wciągnęła go do swojego pokoju i David odniósł wrażenie, że ta jasnobeżowa sypialnia jest większa niż jego cały dom.
Od razu rzuciło mu się w oczy wielkie ciemnobrązowe łóżko z baldachimem. W każdym rogu mebla zaczepione były rude, wpadające w kolor miedzi, tkaniny, pościel natomiast była ciemnowiśniowa. Mebel stał naprzeciw wejścia, na końcu pomieszczenia i skierowany był w kierunku środka pokoju. Za nim, po obu stronach widniały dwa wielkie okna. Przy lewej ścianie stały dwa czarne, masywne fotele i stolik między nimi, przy prawej zaś niewielki, także brązowy regał, na którym ustawione były jakieś pamiątki. Za tym właśnie regałem, kierując się w stronę okna, przy samym końcu sypialni, było wejście do łazienki. Drzwi wejściowe do pokoju usytuowane były po lewej stronie, natomiast po prawej od nich, naprzeciw łóżka, wisiał ogromny, płaski telewizor, mający chyba ze sto cali. Dalej, w rogu, stała piętrząca się wzwyż, czarna, wąska szafka, cała wypełniona płytami. Za półką, od razu na początku prawej ściany, były otwierane obustronnie, drewniane drzwi i David domyślił się, że to szafa. Od razu pomyślał, ile dziewczyna ma ciuchów, jeśli garderoba jest wielkości pokoju Lilly. Na środku pokoju leżał biały, puchaty dywan, pod którym ułożone były jasnobrązowe, drewniane panele.
– Książę, nie śpij – Amy przytuliła się do chłopaka.
– Nie śpię, zapatrzyłem się. Masz genialny pokój.
– Dzięki.
Gospodyni zdjęła buty i postawiła przy wejściu, po czym poszła do łazienki i David usłyszał szum odkręconej wody. Także pozbył się obuwia, podszedł do szafki i zaczął przeglądać tytuły na płytach.
– Znalazłeś coś ciekawego? – Poczuł objęcie z tyłu i podskoczył nieco, wystraszony.
Dziewczyna głośno się roześmiała.
– Sporo tego i widzę, że lubisz ostre filmy. Spodziewałem się tego po twoim charakterze – stwierdził chłopak.
– To znaczy?
– To znaczy, że nie jesteś pustą lalą. – David uśmiechnął się kąśliwie.
– A skąd wiesz?
– Wiem.
– Wykąpiesz się ze mną?
Zatkało go trochę to pytanie, więc dziewczyna, widząc, że milczy, chwyciła ukochanego za rękę i pociągnęła do niezbyt dużej łazienki. David wiedział, że jeżeli łazienka jest takiej wielkości, szafa, znajdująca się za jej ścianą musi być potężna.
– Brałeś kąpiel po pracy? – zapytała Amy, kolejny raz przerywając jego zadumę.
– Nie.
– To wyskakuj z ciuchów. Pewnie chcesz się odświeżyć.
W wannie nalana już była woda z wysoką pianą. David długo się nie zastanawiał, po chwili już w niej siedział. Amy przyniosła dwa otwarte piwa i dołączyła do niego.
Oparła się o jego brzuch i chłopak zaraz objął ją w talii. Poczuł się bardzo miło.
– Masz pojemną wannę. – Zaśmiał się.
– Nieprawda. Jest tylko trochę większa od standardowej. Żebyś zobaczył tę na dole, w łazience starych, mógłbyś powiedzieć coś o rozmiarach. Ale to nie dla mnie, wolę małą. Jest, jakby to powiedzieć... przytulniejsza – odparła wesoło dziewczyna. – Umyjesz mi plecy? – Podała chłopakowi gąbkę.
Zaraz ją namydlił i pokrył pianą całe ciało sympatii. Jej zgrabne kształty wywoływały u niego jednoznaczne odczucia. Po chwili spłukał mydło i Amy ponownie się na nim położyła. Wtulił twarz w jej szyję i nagle coś mu się przypomniało.
– Ten typek, który cię zaczepiał pod twoim sklepem... kto to był? – zapytał.
– Mój były. Było w porządku, do czasu, kiedy mnie zdradził. Po dwóch miesiącach miał jednak tupet, żeby przyjść i próbować wszystko naprawić. Może i bym mu wybaczyła, bo go kochałam, ale nawet nie miał odwagi przyznać się do zdrady. Dowiedziałam się o niej od dziewczyny, z którą to zrobił. Nie wiem, czy powiedziała mi to, żeby zakończyć nasz związek, czy tylko po to, żeby mnie wkurzyć. Ale to już nieistotne. Nawet się nie wypierał, gdy mu to wyrzuciłam. Nie zdziwiłam się też tym zajściem, laska od dawna miała na niego parcie. Po kilku tygodniach, jak już mu się znudziła, przyszedł i zaczął tłumaczyć, że był pijany, że zajarał skręta i tak dalej. Wciskał mi te pierdoły, ale ja już miałam to gdzieś. Jak już chciał się tłumaczyć, powinien to zrobić od razu, nie sądzisz? Nagle, po prawie dwóch miesiącach zebrało mu się na przeprosiny. Żałosny frajer.
– Dałaś mu po ryju? – Rozweselił się David.
– Nie.
– Dlacsego? Powinnaś.
– Przestań, nie zajmuję się takimi głupotami. Poza tym chłopak, który zaczął pracę naprzeciwko, był niczego sobie. – Amy się odwróciła, patrząc na ukochanego z uśmiechem, lecz po chwili wróciła do pierwotnej pozycji.
David głośno się roześmiał i jeszcze mocniej przytulił brunetkę.
– Czemu nigdy do nas nie przyszedłeś? Pogadać, coś zjeść? – zagadnęła dziewczyna.
– Sam nie wiem.
Ale dobrze wiedział. W tamtym czasie był przekonany, że taka dziewczyna jak Amy nie zwróci na niego uwagi. Też nie była mu obojętna, dlatego nie chciał pogłębiać tego uczucia.
Gadali w wannie dość długo. Gdy oba piwa się wyczerpały, gospodyni oznajmiła:
– Dobra, książę, szorujmy się i wyłaźmy. Zjemy coś – po czym bez jakiejkolwiek oznaki zawstydzenia wstała w celu dokończenia kąpieli.
David zamknął oczy i oparł głowę o leżący z tyłu ręcznik, nie chcąc jej krępować, choć, jak było widać, wcale nie przejmowała się jego obecnością. Podniósł powieki dopiero, gdy dziewczyna opuszczała wannę. Gdy zobaczył ją calutką nagą, poczuł przyjemne gorąco. Amy owinęła się ręcznikiem, wzięła gąbkę i umyła plecy chłopakowi. Znów go przeszedł przyjemny dreszczyk. Spłukała mydło i oznajmiła:
– Nie nakładaj swoich bokserek, dam ci nowe. Zrobię pranie i oddam ci czyste – oświadczyła dziewczyna i wyszła z łazienki.
David uporał się z kąpielą w kilka chwil, wytarł się i w ręczniku ruszył do sypialni. Amy, ubrana już w śliską, morelową pidżamę, składającą się z koszulki na ramiączkach i krótkich spodenek, czekała na niego na łóżku. Wręczyła chłopakowi szare bokserki, które w mig założył i odniósł ręcznik na miejsce.
– Jesteś głodny? – zapytała gospodyni.
– Coś bym przekąsił.
– Chodź do kuchni.
– Jakaś chińszczyzna, młoda zrobiła. Jest bardzo dobra, ale jeśli nie lubisz, zrobię coś innego – rzekła Amy, podając Davidowi zimne piwo.
– Lubię.
Dziewczyna postawiła patelnię na płytce i wywaliła na nią sporo potrawy z naczynia.
– Nie wiem, jak się to podgrzewa, ale myślę, że na patelni będzie ok. – Zaśmiała się.
Chłopak mocno obejmował stojącą z drewnianą łopatką dziewczynę.
– Obejrzałaś te wszystkie filmy? – zapytał.
– Nie, ale mam tylko kilka do nadrobienia. Poza tym to nie jest tylko moja kolekcja, Sam miał w niej swój spory udział.
– Kto to?
– Mój brat, o rok starszy.
– To ilu was jest?
– Piątka. Najmłodszy – Jack, potem Polly, ja, Sam i Vicky. Vicky już z nami nie mieszka, Sam zresztą też nie. Jack ma dziewięć lat i pojechał z rodzicami. Mógłby zapoznać się z Lilly, są w podobnym wieku.
Jedzenie się podgrzało i po chwili para wcinała kolację.
– Nie brak ci Cooka? – wyskoczył David.
– Nie.
– Lilly z nim spała, ale teraz pewnie pójdzie w kąt na rzecz sierściucha – oznajmił z radością. – To jest bardzo dobre. Powiedz siostrze, że powinna uczyć się na kucharza, nieźle jej to wychodzi.
– Nie chce, mówi, że to tylko hobby. Nie chce iść na studia i żadne przekonywania nie pomagają. Pracuje, baluje i tak jej dobrze. A starzy się wkurzają – odparła Amy.
– Ma dopiero dziewiętnaście lat, niech szaleje. Przejdzie jej.
Zjedli w kilka minut i gdy wrócili na górę, Amy zapytała:
– Chcesz coś obejrzeć?
– Czy ja wiem? jestem trochę padnięty – wyznał chłopak, dopiero teraz zaczynał odczuwać na rękach bolesne efekty skrobania ścian.
– O której musisz wstać? Nastawię budzik.
– Nastaw na siódmą.
Amy ustawiła alarm, zgasiła światło i zaraz leżeli w śliskiej pościeli. Dziewczyna jak zwykle założyła nogę na młodego faceta, wywołując uśmiech na jego twarzy.
– Jest przyjemna w dotyku – wypowiedział się David w kwestii kołdry.
– Może i tak, ale zawsze się zsuwa. To jest ostro wkurzające. Miałam ją zmienić na zwykłą, ale jakoś nie mogę się za to zabrać.
Po chwili chłopak odwrócił się twarzą do ukochanej, kładąc dłoń na jej nodze.
– Skąd masz męską bieliznę? Używasz? – Zachichotał, głaszcząc udo sympatii.
– Kupiłam kiedyś dla Ethana, ale się rozstaliśmy, więc tak leżą. Poza tym ty lepiej w nich wyglądasz, masz zgrabniejszy tyłek – Amy się uśmiechnęła.
– Dobra dobra, gadaj, że lubisz męskie łaszki.
– Chyba chcesz się doigrać?
– Masz bardzo zgrabne nogi. – Chłopak nagle zmienił temat.
– Wiem – odpowiedziała dziewczyna, operując szelmowskim uśmieszkiem.
– Jesteś bardzo pewna siebie, możesz źle skończyć.
– To też wiem.
– Rozbrajasz mnie, naprawdę! – Zarechotał David.
– Także wiem. Powiesz mi w końcu coś, czego nie wiem?
– Powiem.
– Co?
– Dziewczyna mnie zgwałciła – wyznał chłopak, samemu nie wiedząc, dlaczego to zrobił.
– Co takiego – rzuciła zaskoczona brunetka, śmiejąc się jeszcze donośniej.
– Poważnie mówię. Zawiozłem jej zakupy, dała mi jakieś prochy i po prostu na mnie wlazła – wyjaśnił chłopak, mówiąc tak, jakby chodziło tu o coś najzwyklejszego na świecie.
– Ściemniasz, bo się z tobą droczyłam. – Amy nie dowierzała.
– Przysięgam, że tak było. Ta dziewczyna już od czasu drugiej dostawy próbowała mnie poderwać. Ogólnie jest w porządku, nie wiem, co jej strzeliło do łba. Wiedziałem, że coś do mnie czuje, ale takiej akcji w życiu bym się nie spodziewał. – Zaśmiał się chłopak.
– David, przestań, nabijasz się ze mnie.
– Nie musisz mi wierzyć, ale mówię prawdę.
Amy już nie skomentowała, w zamian za to zbliżyła się i musnęła usta ukochanego. Za moment David oparł się na łokciu i porządnie ucałował sympatię. Ręka powędrowała z uda na pośladek. Był miękki i gładki. Głaskał go powoli i czule, całując dziewczynę coraz żarliwiej. Amy objęła go za szyję, po czym delikatnie przewędrowała paznokciami po plecach chłopaka. Davida przeszedł elektryzujący dreszcz i mocniej ścisnął krągłe ciało ukochanej. Z sekundy na sekundę pieścili się ustami coraz agresywniej i David skierował usta na lewą część szyi brunetki. Gdy już wykonał tam wystarczającą ilość czułych zabiegów, ułożył dziewczynę na plecach i zaczął schodzić niżej. Przemieszczał się wolniutko, od piersi aż do podbrzusza, w końcu dotarł do najczulszego miejsca. Wsunął dłoń pod pośladki brunetki, drugą odchylił materiał spodenek i język poszedł w ruch. Amy napięła wszystkie mięśnie. Bez pośpiechu pobudzał ukochaną, wykonując coraz agresywniejsze ruchy, po jakimś czasie jednak ruszył w drugą powrotną, ponownie znajdując się przy ustach.
Języki zaczęły pracować jeszcze żwawiej, w końcu Amy odepchnęła chłopaka i usiadła na jego brzuchu. Podobnie jak chłopak, począwszy od szyi, zaczęła przemieszczać się w dół. Zatrzymała się przy piersi, pobawiła się nią chwilę, po czym ruszyła dalej. Obcałowała cały brzuch młodego faceta i w końcu zniknęła pod kołdrą. Bokserki zaczęły zjeżdżać w stronę kostek i za moment już ich nie było. Gdy David poczuł usta dziewczyny, mocno się naprężył. Serce załomotało bardzo szybko. Amy się nie śpieszyła, powolutku rozpalała swojego mężczyznę. Ten coraz łapczywiej łapał powietrze, marząc o tym, aby nie przestawała. Po kilku minutach przestała jednak i wynurzyła się spod nakrycia. Usiadła na chłopaku, ponownie przypuszczając atak na jego gorące usta. Od pasa w dół też już była naga. David się podniósł i bliżej przysunął jej biodra do swoich. Zdjął dziewczynie koszulkę i mocno przytulił ręce do jej szczupłych pleców.
Pocałunek trwał bardzo długo, w końcu brunetka pchnęła go bezpardonowo do pozycji leżącej i po chwili złączyła się z jego ciałem. Zaczęła ostrożnie, lecz z każdą chwilą ruszała się na nim coraz szybciej. Wplotła palce w palce chłopaka i zadarłszy mu ręce do góry, położyła je nad jego głową. Zaatakowała pocałunkami szyję ukochanego, przechodząc z jednej strony na drugą. Kołysała się na nim coraz zacieklej, fanatycznie pieszcząc jego ciało. W końcu zdyszany blondyn wydusił:
– Zamieńmy się.
– Nie!
Uśmiech zagościł pod nosem Davida, ale zamilkł, oddając się całkowicie we władanie dziewczyny. Mimo iż poczynania młodej kobiety z sekundy na sekundę stawały się coraz bardziej drapieżne, zbliżenie trwało dość długo. Gdy dobiegło końca, Amy zsunęła się z ukochanego, oddychając ciężko, przesiąkniętym ekstazą powietrzem. Położyła się obok, kładąc dłoń na jego policzku. David milczał, był wniebowzięty.
– Mogłabym się z tobą pieprzyć trzy razy dziennie – wyjechała obscenicznie dziewczyna, uśmiechając się od ucha do ucha.
– Jesteś bardzo bezpośrednia – Rozradował się David, obejmując najdroższą.
– No tak... przepraszam. Zapomniałam, że taki ułożony chłopczyk może zniesmaczyć się moim słownictwem. Już się poprawiam: mogłabym się z tobą KOCHAĆ trzy razy dziennie – Amy się zaśmiała.
Nacisk, jaki położyła na słowo: „kochać” był tak zabawny, że David ryknął na cały pokój.
– Świetna z ciebie laska – David pocałował ukochaną i przytulił całą do swojego ciała. – Nie dziwne, że się w tobie zadurzyłem.
Amy nie odpowiedziała, przypatrywała mu się tylko, głaszcząc kciukiem jego szyję. Leżała w ciszy obserwując, jak oczy chłopaka powoli się zamykają.
– Też cię kocham – wyszeptała i opuściła powieki.
David już tego nie słyszał.
W nocy obudził Davida przymus pójścia do łazienki. Gdy zdejmował rękę z talii dziewczyny, dopiero teraz przekonał się, co to jest ból. Od razu pomyślał: „jak tu pracować z tymi łapami?”. Poszedł do toalety i tam, przy świetle, sprawdził godzinę. Zbliżała się trzecia czterdzieści. Kończyny powyżej łokcia i przy nadgarstkach dokuczały niesamowicie, przekonał się o tym ponownie, unosząc rękę z zegarkiem. Jak tylko wrócił do łóżka, Dziewczyna go objęła.
– Dlaczego nie śpisz? Obudziłem cię? Przepraszam – szepnął.
– To nie ty, sama się obudziłam.
Gdy objął sympatię, syknął cicho pod nosem – ramię wręcz paliło.
– Co się stało? – zapytała bezzwłocznie Amy.
– Nic, trochę bolą mnie łapy po tej robocie. Nie jestem przyzwyczajony, minie za kilka dni.
– Jutro kupimy jakąś maść, powinna pomóc – powiedziała dziewczyna, kładąc dłoń na głowie blondyna. Wtuliła się mocno i za chwilę zasnęli.
David obudził się wcześniej, przed siódmą, i pierwsze co poczuł, to swoje niewdzięczne ręce. Bolały jeszcze bardziej. „Rozruszam” – pomyślał, wstając do toalety. Przykrył rozkrytą do połowy, śpiącą brunetkę i zaraz był w łazience. Zanim załatwił sprawy, zadźwięczał budzik i dziewczyna mruknęła niewyraźnie. Przemył twarz, ręce i usiadł obok.
– Już wstaję – burknęła Amy, nie otwierając oczu.
– Jak chcesz, pośpij jeszcze, zdzwonimy się później. Podam ci adres i przyjedziesz – oświadczył chłopak, całując ukochaną w czoło.
Dialog przerwała muzyka, która rozbrzmiała nagle gdzieś we wnętrzu domu. David zastygł w bezruchu, kierując wzrok na Amy, której mina również nie ukrywała zdziwienia. Po chwili rozległy się trzy głośne puknięcia i w drzwiach pojawiła się głowa szczupłej blondynki.
– Am...! O, sorry! – krzyknęła nieznajoma, widząc parę i zniknęła za drzwiami.
Brunetka się roześmiała.
– Właśnie poznałeś młodą – poinformowała, patrząc na ogłupiałego chłopaka. – Dobra, ubieramy się i idziemy na śniadanie. Chcesz się wykąpać?
– Jaki to ma sens przed pracą?
– Dobra, poczekaj chwilę – Dziewczyna ucałowała go w policzek i zniknęła w łazience.
Po kilku minutach stanęła przed chłopakiem, ubrana w króciutkie, białe spodenki i swój urodzinowy prezent.
– Fajnie w niej wyglądasz – rzucił David, w pełni zadowolony.
– Dzięki. Idziemy, trzeba wypić jakąś kawę. – Amy chwyciła go i za rękę wyprowadziła z pokoju.
Chłopak znów czuł się zażenowany, nie spodziewał się spotkania z kimkolwiek z jej rodziny. Gdy zeszli na dół zobaczyli, że to z salonu dobiega łomot ciężkiego techno. David, mimo swego stanowczego charakteru, szedł jak na szpilkach, czując się trochę nieswojo. Po drodze Amy wsadziła głowę do pokoju po lewej.
– Ścisz to wycie, jest siódma rano! – ryknęła i dopiero wtedy udali się do kuchni. – Jaką chcesz kawę? – zapytała.
– Mocną – odpowiedział David, siadając na obrotowym stołku.
Muzyka ucichła. Po chwili ekspres już parzył napój, a głowa dziewczyny zniknęła w lodówce.
– Nie mam nic ciekawego. Może zjemy po drodze? – Gospodyni spojrzała na chłopaka, nie zamykając chłodziarki. – Chyba że chcesz tosty z szynką i serem?
– Szczerze mówiąc, nie jestem głodny. Daj mi tylko kawy – poprosił David.
– Jak to? Pojedziesz bez śniadania?
– Kupimy coś.
– Ok, jak chcesz.
– Cześć! – przywitała się zadowolona dziewiętnastolatka, wchodząc do pomieszczenia – Polly – wyciągnęła rękę do chłopaka.
David od razu zauważył, że obie dziewczyny są do siebie bardzo podobne. Przedstawił się, wstając, i na powrót posadził tyłek na krześle.
– Amy, pożycz mi stówę – poprosiła nastolatka.
– A co, nie masz już kasy? Dostałaś dwa dni temu – burknęła Amy.
– No to co? Wydałam.
– Po co ci stówa?
– A czy to ważne? Pożyczysz czy nie?
– Nie wiem, czy mam, zaraz zobaczę. Poczekasz minutkę? – Brunetka popatrzyła na
Davida.
– Skądże, zaraz zniknę – odparł wesoło chłopak, wyszczerzając zęby.
Polly za sprawą Davida głośnym śmiechem odprowadziła wychodzącą z kuchni siostrę, po czym wyciągnęła do chłopaka rękę z pudełkiem Marlboro Lightów.
– Dzięki, nie palę – oświadczył David.
Nastolatka usiadła obok, rozżarzając papierosa.
– Fajna dziara – pochwaliła, wskazując dłoń chłopaka.
– Nic nadzwyczajnego, ale dzięki. – David się uśmiechnął. Nieźle gotujesz – oświadczył.
– Też nic nadzwyczajnego. – Polly się zaśmiała.
David miał wrażenie, jakby słyszał Amy, co wywołało niemałą wesołość.
– Widać, że siostry, ten sam, kąśliwy humorek – podsumował.
– W życiu! Ona ma do mnie bardzo daleko...
– Nie pal tu! – huknęła nagle wchodząca do pomieszczenia brunetka. – Nie możesz wyjść do ogrodu?!
– I co się drzesz? Nie ma starych, nie?
– Ale my jesteśmy! Nie zamierzam wdychać tego syfu! – grzmiała Amy, otwierając na oścież okno.
Polly nie wyszła, tylko zgasiła peta pod kranem i wyrzuciła do kosza.
– Zadowolona? – burknęła do siostry.
Brunetka milczała. Chwyciła dzbanek, nalała kawy do dwóch czerwonych kubków i postawiła na kuchennym blacie. Za chwilę przy napoju pojawił się cukier i mleko. Młodsza z dziewczyn także napełniła szklankę i klapnęła obok pary.
– Masz – mruknęła rozdrażniona Amy, wręczając siostrze kilka banknotów.
– Dzięki. Za dwa, trzy dni ci oddam.
– Jasne... – rzuciła brunetka, uśmiechając się pod nosem
– Wiesz, co? – wyjechała blondynka. – Wczoraj widziałam tę zdzirę. Chciałam ją szarpnąć, ale Mike mi nie pozwolił. Nie wiem, czemu ta rura tak ostro działa mi na nerwy. Gdy widzę jej obleśną gębę, rzygać mi się chce. A ty się jeszcze przejmowałaś tym gównem, oboje są siebie warci! – podsumowała byłego siostry i dziewczynę, o której David już słyszał.
– Przestań! Nie mam zamiaru o nich dyskutować! – Zniesmaczyła się starsza z dziewczyn. – A może jednak coś zjesz? – ponownie zagadnęła milczącego chłopaka.
– Nie chcę. Pijmy kawę i jedźmy, już wpół do ósmej.
Zadzwoniła komórka Polly i dziewczyna opuściła kuchnię ze szklanką w dłoni.
– Gadała jakieś głupoty? – zapytała od razu Amy.
– Nie, jest ok, da się z nią pogadać – David się uśmiechnął, podnosząc kubek i wydając z siebie przy okazji kolejny, cichy syk bólu.
– Czekaj, zobaczę, może mam coś na twoje łapki – oznajmiła gospodyni, otworzyła kuchenną szafkę i po chwili wręczyła chłopakowi małe białe pigułki.
– Nie mam maści, ale to powinno pomóc. Tylko trzeba je brać po jedzeniu.
– Ok, kupimy pizzę i zjemy u Betty.
– Może jednak nie powinnam jechać? To chyba nie wypada? Ty pójdziesz do pracy, a ja? Jakoś tak głupio... – stwierdziła nagle dziewczyna.
– Nie świruj, nic nie głupio. To świetna babka, zresztą sama zobaczysz. Kończ i spadamy, może sam zdążę odebrać małą – odparł luźno David.
Nie mówił nic dziewczynie, ale od wczorajszego wyjścia z domu cały czas miał obawy co do prowadzenia samochodu przez matkę. Już dawno jej nie wierzył.
Komentarze (10)
nie zaczynamy zdania od ale
Romantico cię napadło. Siostra Amy super wyluzowana. David tak dopadł do pracy, że zakwasów się nabawił. Dobrze, że Ami przejęła inicjatywę w łóżku, bo rano by nie wstał. :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania