Zamiast recenzji

Juliuszowi Pielichowskiemu zamiast recenzji

 

te niełatwe "przeciwwiersze"

są jak mocny gorzko słodki Porter

składasz zszywasz obce sny

nie ma tutaj słów zdań zbędnych

 

nie wiem gdzie w sobie wszyć to wszystko

te wstęgi pól przypominające jęzory zwierząt

rzeki które cię unoszą bez śmieci

 

a może wystarczy tylko jeden wers przeczytać

powtarzać setki razy jak Wariacje Goldbergowskie w wykonaniu Glenna Goulda

 

patrzysz i widzisz

nie potrzebujesz etui

dla pustego oka innych

nie słyszą też to ty nasłuchujesz

jesteś obecny wśród nieobecnych

ich mnie nie ma a może ciebie też

pochowany jak szczur głową w dół

 

wszystko odbierasz poważnie

upijasz się na smutno

wszywki choć z innej bajki

to już teraz twoje ciało

 

wiersz w którym jesteś wyjdzie

dziś albo jutro

bestia

 

na imię jej

 

trudno

Średnia ocena: 2.8  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania