zbawienny chłód (pocisk) - Szpilka
wokół szum od równych oddechów
tylko ja stoję na jednej nodze
jak ptak
niby pocisk skurcz przeszył łydkę
ponoć chłód kafli koi
czasem trzeba przestać pół nocy
trudno wtedy dzień dogonić
ciężkie powieki
zasłaniają horyzont
i tak nigdy się nie dowiem
co jest za nieboskłonem
Komentarze (14)
Dziwne nie? Jeszcze nie strzeliłam, a już dzwoni ?
hahhahha przecież to ja
Ale ciekawe niedomowienie na końcu. Pozdrawiam
Ale dobrze jest jak jest. Pewnie ta zabawa runie też jak wszystkie.
Pozdrawiam
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania