ZIELONE WINOGRONA
Wpatrzony w nocną dal
Słucham tańczącego echa
Brzęczącego na sali otwartego okna
To tu przyziemność niczym powłoka
Osuwa się z przestrzeni ciemnej nocy
W subtelnej delikatności splata się
Jak oddech zakochanej pary
Przyciągając otchłań zastygłą w oczach
Budząc skokami pożądania świt
Na gładkiej skórze babiego lata
Przynoszę dla dwojga
Zielone winogrona zapomnianego smaku
Komentarze (1)
Literkowa
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania