Ech, tylko tak wspomnę, że wielokropek zawsze ma trzy kropki. Chyba, że chciałeś... nie wiem.
I co ma na celu puste miejsce w ostatnim wersie? Jeśli to ugrzecznień ie czy niedopowiedziane: "spierdalaj", to kłóci się z późniejszym odejdź. No bo jak: spierdalaj odejdź?
Moze ukryles tam coś innego. A znając Cię na tyle (na ile znam) wiem, że nie przeklinasz, a wzburzenie ubierasz w buciki słownej alergii, więc faktycznie mogłeś tam schować przekleństwo. Coś w stylu: to chuju odejdź w niesławie. No ale z kolei zastosowałeś interpunkcję, a przekleństwa niezmieniające sensu obustronnie się przecinkuje jako wtrącenia. Znaczy, jest tak z kurwą, ale czy z chujem?
Wiem, że są wyjątki, bo np. taka "cholera" często nie jest pod obostronnym ostrzałem przecinków.
Nie sądzę być tymi kropkami chciał zmusić do zamyślenia, refleksji, spojrzenia w dal i zastanowienia nad sobą. Raz, że więcej niż trzy kropki, dwa, że nie widzę Cię w roli górnolotnego wieszcza, a bardziej mrowiskowego kijaszka w krótkich spodenkach, getrach i czapeczce ze śmigłem. Tak więc ukryte słowo z całą pewnością jest pejorstywne w do/kogoś/czegoś. No i tyle chyba, Panie Bogumile
can - wielokropek, jak sama nazwa wskazuje, ma wiele kropek, dokładnie tyle ile autor sobie zażyczył postawić! nie będziesz uczył prawdziwego polaka jak ma pisać po polskiemu!
Obojętnie gdzie mieszkasz.
W Pcimiu, czy w Warszawie.
Jak Ojczyzny nie kochasz,
zdychaj w niesławie.
Ot i cała tajemnica wielokropka.
Oryginalny tytuł też był inny, zmieniłem na bardziej koncyliacyjny, strawny dla miejscowych przedstawicieli sił ciemności. Ot, taka drobna cesja.
Mane Tekel Fares dlatego zmieniłem, przez wzgląd na wrażliwość bliźniego. Oryginał tylko co wiadomości Canu ponieważ zastanawiał się nad sensem zastosowania wielokropka.
Something kościół to ludzie. Owszem a kto ma być? Kościół to mistyczne ciało Chrystusa w sensie metafizycznym. A wymiarze materialnym to są ludzie. Zwykli ludzie. Wspominający pamiątkę jego ofiary i pobytu na ziemi.
Something ja sobie codziennie „wycieram usta Bogiem” modląc się. I nawracam piórem i słowem bo pozamykali firmy zapałkarskie a te z Chin są przeciwpożarowe. Zapalniczki są niepraktyczne w podpalaniu stosów bo można sobie ręce poparzyć.
Canu chrześcijaństwo to najlepsza rzecz jaka przydarzyła się ludzkości. I od niego niestety nie uciekniemy, jakkolwiek ktoś by próbował. Istotą istnienia ateistów jest zaprzeczanie chrześcijaństwu. Bez Boga oni nie istnieją, i ich ciasny, wsteczny światopogląd sprowadza się do bezsensu.
Bogumił ja tu myślę, że ktoś inny ma ciasny, wsteczny światopogląd i nie są to bynajmniej ateiści. Inteligentni, szukający. Nie leniwi. Podobnie zresztą z chrześcijanami. Też są różni.
Nie znoszę przypinania łatek.
Bogumił
Jak kiedyś pytałem kolegów z klasy czemu chodzą do kościoła, to bardzo często słyszałem odpowiedzi w stylu "bo rodzice chodzą" czy "bo tak trzeba". Jak potem czytam, że tylko 25% dorosłych katolików uczęszcza na msze, to się nie dziwię.
Bogumił Ach, sorry, chodziło mi o 25% Polaków. W spisie z 2017 roku "dominicantes" (obecnych na mszy) było 37% spośród zobowiązanych katolików, a "communicantes" (przyjmujących komunię) 17%
To ja ci powiem, co jest tobie dedykowane.
Podręcznik psychiatrii klinicznej.
Rzadko się spotyka takie przypadki ciasnego intelektualnie doktrynerstwa i dogmatyki.
Wkładanie ciebie w średniowiecze jest obrazą średniowiecza, gdzie żył np. Abelard.
Jesteś ponadczasowym przykładem uchyłku umysłowego, który się powtarza we wszystkich epokach.
W każdym razie byłbyś w tamtych czasach świetnym inkwizytorem.
Puszczuś. Ja ci ofiarowałem mój własny pastisz domowego wyrobu, jeszcze ciepły, świeży, pachnący a ty mi tu z jakimiś podręcznikami wyjeżdżasz. Wstydź się.
Norwidem mi to jedzie, że taka przeróbka https://wolnelektury.pl/katalog/lektura/cos-ty-atenom-zrobil-sokratesie.html
"II
Więc mniejsza o to, w jakiej spoczniesz urnie,
Gdzie, kiedy, w jakim sensie i obliczu,
Bo grób twój jeszcze odemkną powtórnie,
Inaczej będą głosić twe zasługi
I łez wylanych dziś będą się wstydzić,
A lać ci będą łzy potęgi drugiej
Ci, co człowiekiem nie mogli cię widzieć..."
Yanko, żeś walnął komentarz;) Nie na Norwidzie się nie wzorowałem, a mogłem, może mimowolnie coś ci ten styl przypomina, ale nie brałem pod uwagę akurat tego wiersza, chociaż go znam.
puszczusiu robisz się coraz bardziej wulgarny i nerwowo odpowiadasz na najprostsze pytania. Obawiam się, że będę musiał ci rededykować ten podręcznik do psychiatrii klinicznej, bo tobie się ona bardziej przyda.
puszczyk Po prostu nie rozumiem użycia wulgaryzmu. Nie w tym kontekście. Jeśli dla ciebie była to metafora, to dla mnie jest to zagadką.
Nie muszę wszystkiego rozumieć, aczkolwiek chciałabym.
Inteligenty znowu dyskutują ha, ha kurwami się obsypują, dupy se podcierają, od wariatów wyzywają hi, hi ciekawe co na to Bóg, co na takich gorliwych wyznawców he, he zafrasował się czy już porzygał?
akwamen Mało się udzielasz, to nie ma kto poziomu podnieść.
Anonim13.07.2019
Obawiam się Bogumile, że będziesz musiał znaleźć sobie inną nazwę na swoją "wiarę", ponieważ z całą pewnością nie jesteś chrześcijaninem. Nie możesz powiedzieć, że jesteś wyznawcą faceta, który powiedział: "kochaj swoich wrogów" oraz "bądź dobry dla tych, którzy cię nienawidzą". Jezus stawiał duży nacisk na te sprawy, można znaleźć cytaty "nie odpłacaj złu złem" i "nie mścij się za wyrządzone krzywdy". Poważnie. To jest w tej samej książce, którą trzymasz, krzycząc na gejów, ateistów i lewaków.
To jest wiara bogu miła, a on ci jest bogu mił. Oto sedno tfórcy rymów i jego przesłań. Wszak nie chodzi ani o katolicyzm, ani o chrześcijaństwo, ani też Boga czy boga. Istota zamknięta w klatce własnych poglądów nie może zza nich wyjść, bo istnieć by przestała, a tego boi się bardziej niż śmierci - póki ta nie nadejdzie.
Obawiam się, że przesłaniem Ewangelii jest walka z grzechem i grzesznikami, które i których Jezus wiele razy potępiał. Jeśli już kogoś usprawiedliwiał, to tych, którzy się nawrócili.
Somi, to nic trudnego, wystarczy do głupiej wiki zajrzeć, żeby poczytać historię ekspansji islamu, masz jak na tacy:
W chwili śmierci Mahometa 632 zjednoczeni Arabowie panowali nad częścią Półwyspu Arabskiego znajdującą się na południe od linii łączącej zatokę Akaba z ujściem Tygrysu i Eufratu. Ideą przewodnią inwazji arabskich była islamizacja świata. Ilustruje to list Mahometa do sasanidzkiego króla Persów Chosrowa II. Na początku siódmego roku wędrówki – według islamskich źródeł historycznych – Mahomet wyznaczył jednego ze swoich współpracowników, imieniem Abdullah Huzafah Sahmi Qarashi, aby zaniósł jego list do króla Chosrowa II, nawołując go do nawrócenia:
W następnych latach, będących właściwie jedną nieprzerwaną wojną (dżihad), opanowali:
633–651 – perskie imperium Sasanidów (zob. arabski podbój Persji)[3]
634–640 – bizantyńska Syria po Antiochię Syryjską,
640–645 – bizantyński Egipt i Trypolitanię
649 – bizantyński Cypr
654 – Armenia
655 – bizantyński Rodos
659 – południowo-wschodnia część bizantyńskiej Azji Mniejszej po Tars
659–714 dorzecze Amu-darii (Chorezm), Syr-darii (Samarkanda i Buchara) (późniejszy Afganistan) wraz z częścią doliny Indusu.
698–709 – pozostałą część bizantyńskiej Afryki (dzisiejszy Maghreb)
711–714 – wizygocką Hiszpanię (z wyjątkiem Asturii) i Septymanii (nadmorskiego pasa Akwitanii między ujściem Rodanu a Pirenejami) (zob. arabski podbój Hiszpanii)
719–759 – część południowej Francji z miastami: Narbonne i Montpellier (719), Nîmes, Carcassonne i Autun (725); Bordeaux, Lyon, Besançon i Sens (731); Saint Remi i Awinion (734); Arles (735)
760 – bizantyńska Sardynię
798 – bizantyńskie Baleary
823 – bizantyńska Kretę
831–878 – bizantyńską Korsykę i Sycylię
miasto Tarent – 840 do 880
miasto Bari – 841 do 871
obóz Garigliano – 880 do 915
twierdzę Fraxinet – 888 do 975
I ty tu za przeproszeniem pitolisz, że islam nie zagrażał Europie. Jak trzeba nie mieć kompletnie wiedzy historycznej. Ale w dzisiejszych czasach masz przecież wiki, po co ci wiedza. Możesz zajrzeć, ale nie chcesz. A ten pseudohistoryk puszczyk mąci ci w głowie, wymachując dyplomem. Dyplomem, który dostał koziołek matołek nie znający historii.
A ty myślisz, za wszelką cenę chcesz przykryć swój brak wiedzy. Przykre. Pierwsza krucjata była reakcją na to co się działo z cesarstwem bizantyjskim upadającym pod ciosami islamskich Turków i innych ludów arabskich.
Something po głupich wpisach na temat historii cię oceniam. Tylko kompletne nieuki mogą potępiać krucjaty. To były zwykle wojny z islamem, który zresztą był stroną ekspansywną. Uważam, że i tak zostały podjęte zbyt późno.
zresztą te wojny ciągnęły się do końca XIX wieku, w kolejnych odsłonach. Dalsza część tych wojen to próba zajęcia przez Turków południowo wschodniej Europy, czy Ukrainy, a nawet Rosji i Polski.
Kastor To jest wiara bogu miła, a on ci jest bogu mił. Oto sedno tfórcy rymów i jego przesłań. Wszak nie chodzi ani o katolicyzm, ani o chrześcijaństwo, ani też Boga czy boga. Istota zamknięta w klatce własnych poglądów nie może zza nich wyjść, bo istnieć by przestała, a tego boi się bardziej niż śmierci - póki ta nie nadejdzie.
Jak ojczyzny nie kochasz to odejdź w niesławie - ojczyzna to tak szerokie pojęcie, że nie potrafię jednoznacznie odpowiedzieć : tak lub nie. Czyli odchodzę jak radzisz, w niesławie. Albo w następnym tekscie napisz po prostu o tym, czymdla Ciebie jest ojczyzna
jagodolas - czy Ty czytasz bzdury, które piszesz? Jaki masz problem z kochaniem swojej ojczyzny i jakie to jest szerokie pojęcie?
To jest prościutkie. Kochasz albo nie. Czujesz się polakiem albo nie.
Chociaż co ja Tobie tłumaczę, jak Ty nawet nie wiesz, czym dla człowieka jest ojczyzna...
betti a wyobraź sobie, że ojczyzna, prócz pamięci, tożsamości to takoż ludzie, czy nie? ojczyzna to twór pozbawiony pierwiastka ludzkiego, czy nie? jeśli nie, to wybacz ale ja na przykład, czytając Twoje wpisy, zmieniam co rusz spodnie, bo scyzor co to się otwiera, dziurawi je notorycznie przez kieszeń. Ty to tylko przykład, takich betti w sieci, poza nią, na obczyźnie i w kosmosie jest od groma, i nie owijając już w cotton, nie lubię takich typów, typiar. Codziennie zmieniam spodnie, nosz kurcze mać
Wyobraź sobie, że wróg napada na oba kraje jednocześnie. Za którą ojczyznę idziesz walczyć?
Za miejsce narodzin, czy większości całego życia?
Nie powstałby dysonans, rozdarcie?
Może o to chodziło jagodolasowi?
Ojczyzna, to coś więcej. To korzenie, które można zapuścić i rosnąć, to miejsce na ziemi - nawet jeżeli podzielone przez wewnętrzny konflikt.
Bardzo dobrze rozumieją to np Niemcy.
Dwa bliskie tobie kraje stają naprzeciw siebie. Co robisz? Którą ojczyznę wybierzesz? Kraj twoich dziadków, czy kraj twojego życia.
Nie możesz powiedzieć, to teraz się walcie na ryj, teraz was nie kocham, jak się pogodzicie, to znowu będę was lubiła.
Idziesz w kamasze i koniec kropka!
Ale po której stronieeeeeeee!!!
I tak nie odpowiesz, bo jesteś downem (z Całym Szacunkiem dla Wszystkich Downów)
Będziesz tak lawirować, tak gmatwać, by nie udzielić jednoznacznej odpowiedzi.
Komentarze (148)
Ładny wierszyk.
I co ma na celu puste miejsce w ostatnim wersie? Jeśli to ugrzecznień ie czy niedopowiedziane: "spierdalaj", to kłóci się z późniejszym odejdź. No bo jak: spierdalaj odejdź?
Moze ukryles tam coś innego. A znając Cię na tyle (na ile znam) wiem, że nie przeklinasz, a wzburzenie ubierasz w buciki słownej alergii, więc faktycznie mogłeś tam schować przekleństwo. Coś w stylu: to chuju odejdź w niesławie. No ale z kolei zastosowałeś interpunkcję, a przekleństwa niezmieniające sensu obustronnie się przecinkuje jako wtrącenia. Znaczy, jest tak z kurwą, ale czy z chujem?
Wiem, że są wyjątki, bo np. taka "cholera" często nie jest pod obostronnym ostrzałem przecinków.
Nie sądzę być tymi kropkami chciał zmusić do zamyślenia, refleksji, spojrzenia w dal i zastanowienia nad sobą. Raz, że więcej niż trzy kropki, dwa, że nie widzę Cię w roli górnolotnego wieszcza, a bardziej mrowiskowego kijaszka w krótkich spodenkach, getrach i czapeczce ze śmigłem. Tak więc ukryte słowo z całą pewnością jest pejorstywne w do/kogoś/czegoś. No i tyle chyba, Panie Bogumile
Obojętnie gdzie mieszkasz.
W Pcimiu, czy w Warszawie.
Jak Ojczyzny nie kochasz,
zdychaj w niesławie.
Ot i cała tajemnica wielokropka.
Oryginalny tytuł też był inny, zmieniłem na bardziej koncyliacyjny, strawny dla miejscowych przedstawicieli sił ciemności. Ot, taka drobna cesja.
Im bardziej lud bogobojny
— Kto ty jesteś?
— Ateista.
— Jaki znak twój?
— Ma wścieklizna.
— Gdzie ty mieszkasz?
— Gdzie popadnie.
— W jakim kraju?
— Tam gdzie ładnie.
— Mówisz prawdę?
— Mówię szczerze.
— A w co wierzysz?
— W nic nie wierzę.
Modelowy przykład spłaszczania pojęć i cyzelowania ich pod moje jest "mojsze".
Modelowy przykład ograniczeń czuciowo-percepcyjnych i wściekliny na inny kolor, niż ulubiony.
Modelowy przykład wybiórczości zagadnień i dopasowywania ich pod wygodnym dla siebie kątem, a więc wygodnictwo.
Powierzchowność zagadnieniowa aż parzy.
Indolencja i wąskotorowe myślenie, obrazują z jak bardzo kloszowego chowu się wyklułeś i przypałętałeś.
Ciao
Jaki adresat, takie efekty przekazu.
Nie znoszę przypinania łatek.
- W co wierzysz?
- W Boga Jedynego
- Dlaczego?
- Bo co ludzie powiedzą...
Jak kiedyś pytałem kolegów z klasy czemu chodzą do kościoła, to bardzo często słyszałem odpowiedzi w stylu "bo rodzice chodzą" czy "bo tak trzeba". Jak potem czytam, że tylko 25% dorosłych katolików uczęszcza na msze, to się nie dziwię.
Podręcznik psychiatrii klinicznej.
Rzadko się spotyka takie przypadki ciasnego intelektualnie doktrynerstwa i dogmatyki.
Wkładanie ciebie w średniowiecze jest obrazą średniowiecza, gdzie żył np. Abelard.
Jesteś ponadczasowym przykładem uchyłku umysłowego, który się powtarza we wszystkich epokach.
W każdym razie byłbyś w tamtych czasach świetnym inkwizytorem.
Umiesz czytać ze zrozumieniem?
"II
Więc mniejsza o to, w jakiej spoczniesz urnie,
Gdzie, kiedy, w jakim sensie i obliczu,
Bo grób twój jeszcze odemkną powtórnie,
Inaczej będą głosić twe zasługi
I łez wylanych dziś będą się wstydzić,
A lać ci będą łzy potęgi drugiej
Ci, co człowiekiem nie mogli cię widzieć..."
Plagiacik? - nie, tylko odwzorowanie dla potrzeb.
Niby każdy może pisać o czym chce, ale za dużo tego wszystkiego.
"Jak trwoga, to do boga"
albo
Im bliżej śmierci, tym religia bardziej kręci.
Życzę Zdrowia.
Coś mądrego, trafiające pod strzechy.
Siej dobre ziarno, może zbierzesz obfite plony.
Tu nic innego się nie dzieje, poza komentowaniem komentarzy, więc nie ma co cnotą świecić pośród kurew.
Czy ciebie również nazywają kurwą, że odpłacasz tym samym?
Znasz takie pojęcie, jak metafora, userko portalu literackiego?
Niespecjalnie mnie rusza twoja opinia, dobry chrześcijaninie.
Żebyś ty chociaż pisać umiał... ((:
Yyyy, to żule chyba tego nie wiedzą, że metaforami trzaskają, jak opętani.
Wiesz, co ty lepiej nic już nie pisz.
Panu meforzyście podziękujemy na dziś.
To nie czytaj.
To najprostsze.
Jakkolwiek to rozumiemy.
Zużyjesz go całkiem.
Nie muszę wszystkiego rozumieć, aczkolwiek chciałabym.
Pozdrawiam.
M.
Krucjaty były sprokurowane przez katolików. Islam nie zagrażał, w żadnym stopniu, Europie. Jedyny moment ich ekspansji, to VIII w.
W chwili śmierci Mahometa 632 zjednoczeni Arabowie panowali nad częścią Półwyspu Arabskiego znajdującą się na południe od linii łączącej zatokę Akaba z ujściem Tygrysu i Eufratu. Ideą przewodnią inwazji arabskich była islamizacja świata. Ilustruje to list Mahometa do sasanidzkiego króla Persów Chosrowa II. Na początku siódmego roku wędrówki – według islamskich źródeł historycznych – Mahomet wyznaczył jednego ze swoich współpracowników, imieniem Abdullah Huzafah Sahmi Qarashi, aby zaniósł jego list do króla Chosrowa II, nawołując go do nawrócenia:
W następnych latach, będących właściwie jedną nieprzerwaną wojną (dżihad), opanowali:
633–651 – perskie imperium Sasanidów (zob. arabski podbój Persji)[3]
634–640 – bizantyńska Syria po Antiochię Syryjską,
640–645 – bizantyński Egipt i Trypolitanię
649 – bizantyński Cypr
654 – Armenia
655 – bizantyński Rodos
659 – południowo-wschodnia część bizantyńskiej Azji Mniejszej po Tars
659–714 dorzecze Amu-darii (Chorezm), Syr-darii (Samarkanda i Buchara) (późniejszy Afganistan) wraz z częścią doliny Indusu.
698–709 – pozostałą część bizantyńskiej Afryki (dzisiejszy Maghreb)
711–714 – wizygocką Hiszpanię (z wyjątkiem Asturii) i Septymanii (nadmorskiego pasa Akwitanii między ujściem Rodanu a Pirenejami) (zob. arabski podbój Hiszpanii)
719–759 – część południowej Francji z miastami: Narbonne i Montpellier (719), Nîmes, Carcassonne i Autun (725); Bordeaux, Lyon, Besançon i Sens (731); Saint Remi i Awinion (734); Arles (735)
760 – bizantyńska Sardynię
798 – bizantyńskie Baleary
823 – bizantyńska Kretę
831–878 – bizantyńską Korsykę i Sycylię
miasto Tarent – 840 do 880
miasto Bari – 841 do 871
obóz Garigliano – 880 do 915
twierdzę Fraxinet – 888 do 975
uuu, Bogumił, pisz o czymś sensownym.
to jest słabe, uuu
To jest prościutkie. Kochasz albo nie. Czujesz się polakiem albo nie.
Chociaż co ja Tobie tłumaczę, jak Ty nawet nie wiesz, czym dla człowieka jest ojczyzna...
Za miejsce narodzin, czy większości całego życia?
Nie powstałby dysonans, rozdarcie?
Może o to chodziło jagodolasowi?
Barani łbie.
Jeśli dwie ojczyzny są skonfliktowane, to żadnej nie trzeba kochać, bo po co, jak one w konflikcie...
Bardzo dobrze rozumieją to np Niemcy.
Nie możesz powiedzieć, to teraz się walcie na ryj, teraz was nie kocham, jak się pogodzicie, to znowu będę was lubiła.
Idziesz w kamasze i koniec kropka!
Ale po której stronieeeeeeee!!!
I tak nie odpowiesz, bo jesteś downem (z Całym Szacunkiem dla Wszystkich Downów)
Będziesz tak lawirować, tak gmatwać, by nie udzielić jednoznacznej odpowiedzi.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania