Drabble - Stara - szafa
Moja mama, to prawdziwa bohaterka.
Na obiad jemy tylko najlepszej jakości składniki, odpowiednio dobrane przez dietetyków, żeby zachować dokładną ilość protein, cukrów itp. Co drugi dzień o 16, zaraz po pracy, zabiera z domu swoja ciężką torbę sportową i idzie na siłownię.
Ale to nie jest kobieta, która chce zrzucić sadełko na lato. To prawdziwy demon tytanicznej pracy. Osoba, która wyciska na klatę 120 kg, a jej bicepsy są wielkie jak moja głowa. Jej marzeniem jest wystartowanie w zawodach strong-woman.
Wielka, potężna, dla niektórych przerażająca, jest nazywana na osiedlu „szafą”.
Możecie się śmiać, ale lepsze to, niż ojciec pijak.
Komentarze (7)
Możecie się śmiać, ale lepsze to, niż ojciec pijak. / Zgodzę się z zakończeniem. 5:)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania