Poprzednie częściEfekt Acjonu - prolog

Efekt Acjonu - Rozdział III - fragment

Śniło mi się że jestem w lesie a przede mną był most. Na jego końcu stałą postać z czarnym ptakiem a jej ręka była wyprostowana w moją stronę. Wskazywała bym przeszedł przez most więc zacząłem iść. Rzeka pod mostem była wielka a nurt rwący. Skakały z niej wielkie jaszczury. Drzewa które widziałem zmieniały się i zapadały, a sama postać nie ruszając się oddalała się. Most zaczął się walić, zacząłem biegnąć, wydawało się że most nie ma końca. W końcu byłem blisko lecz zaczął się pode mną zawalać skoczyłem. Most runął a ja ledwo doskoczyłem. Szedłem dalej w stronę postaci, zatrzymała się po jakimś czasie. Pokazała ręką bym się zatrzymał i spojrzał w dół. Gdy to zrobiłem ziemia się pode mną zapadłą i zacząłem spadać. Leciałem przez kilka chwil a ściany dziury dziwnie się transformowały. Zobaczyłem jakieś światło na dole a po chwili znalazłem się w jakiejś jaskini. Była potężna, wysoka i szeroka. Widziałem w niej dziwne znaki i skarby. Było ich mnóstwo lecz ja poszedłem dalej wąskim korytarzem. Zobaczyłem leżącego smoka jak z legend. Podszedłem chciałem go dotknąć ale on się obudził. Powiedział – już czas, obudź się i uciekaj – po czym zionął we mnie ogniem. Cały obraz zrobił się czarny poczułem dziwne mrowienie na całym ciele a chwilę potem się obudziłem.

Średnia ocena: 2.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania