Gin - Ostatni prawdziwy mag cz.3
Gin przekroczył próg domu. Ostatni miesiąc spędził na na zdobywaniu wiedzy. Przez tysiąc lat zmienił się język, technika, a nawet klimat. Natura została zdewastowana przez człowieka, a surowce mineralne wykorzystywane były bez żadnych ograniczeń. Dopiero od niedawna działały grupy, które próbowały zapobiec nadciągającej katastrofie. Na temat magii, oraz magów nie było praktycznie żadnych informacji. Zamykani w odosobnionych placówkach, traktowani byli jak niepełnosprawni, a nawet trędowaci. Za wszelką cenę unikano rozmów o nich. Magia w tym świecie praktycznie zanikła, lecz ludzie zdawali się szczęśliwi z tego powodu. Zdawało się, że tuż po zniknięciu Gina poziom magii zmalał tak drastycznie, że nie różnił się zbytnio od tego, który jest teraz.
- Eee. Napijesz się może czegoś? - spytał Tomek.
- Zwykłej wody - odpowiedział.
Nie zasmakował w wymyślnych napojach spożywanych teraz przez ludzi. Duża ilość cukru i innych niepotrzebnych dodatków nie była do niczego mu potrzebna. Usiadł na kanapie i włączył telewizor. Był to jeden z tych wynalazków, które uznał za wartościowe. Możliwość przekazywania informacji na cały świat w ciągu chwili, była niezwykła.
- Proszę - powiedział Tomek podając mu szklankę.
- Dziękuję - odpowiedział. Po chwili ciszy dodał. - Czy mogę ci zadać kilka pytań?
- Chyba tak. Ja też mam jedno. Widzisz, nigdy nie widziałem, by ktoś używał takiej magii. Jak to zrobiłeś. Wyczarowanie jednego takiego pocisku to pewnie sztuka, a dwa to chyba niemożliwe dla normalnej osoby prawda? Skąd jesteś? Nasz nauczyciel mówił, że w Rosji są jacyś potężni magowie. Jesteś z Rosji? I dlaczego...
- Czekaj. - Gin w końcu nie wytrzymał. Nie wszystko na raz. Mogę cię zapewnić, że nie jestem z Rosji i że taka magia to żaden wyczyn. A teraz słuchaj. Potrzebuję magów. Dużo magów. Zabierzesz mnie jutro ze sobą do szkoły. Muszę zobaczyć ilu się nadaje.
- Zaraz jak to nadaje? Do czego?
- Widzisz jak by to ci powiedzieć. Tomek. Muszę stworzyć armię.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania