Poprzednie częściLalkarka~~Prolog

Lalkarka~~Rozdział 3~"Wielki Finał"-KONIEC

Lalkarka~~Rozdział 3~"Wielki Finał"-KONIEC

 

Tak. Minęło kilka lat. Moja mała podopieczna wyrosła na odważną i delikatną dziewczynę. Kocha lalki. Cudownie. Czas, aby powtorzyć przedstawienie Lali. Okropnej zdrajczyni.

- Evelyn?- Pytam się jej, a bolesne wzruszenie ściska mi gardło. Z mojego żółtego oka popłynęła łza, którą pod koniec Tego obrzydliwego życia udało mi się uronić. Nie widzi jej. Uśmiecha się tylko.

-Tak, Erbacam?- Odwraca się ze śmiechem. Imię, które sobie sama nadałam. Dlaczego? Dlaczego jeszcze nie zauważyła, kim jestem? Czytając je od tyłu?! Cóż, miała szansę by uciec.

-Chcesz zostać lalką?- Dotykam zimną dłonią jej delikatnego policzka. Jej zielone oczy błysnęły radością.

-To moje marzenie!- Krzyknęła z zachwytem. Zraniło mnie to. Gdyby powiedziała "nie"... Obydwie byłybyśmy wolne. Ja bym w spokoju uniosła się w górę, a ona żyła dalej. Lecz nie. Ile jeszcze ten czar będzie na nas trwał?!

Przytakuję i wyciągam metalową rękę. Obserwuje moje poczynania z wielką uwagą, niczym ambitny uczeń mądrego nauczyciela. Wyjęłam kilka peruk i par szklanych oczu. Teraz wydawało mi się, że także one patrzą się na mnie. Z wielką pogardą.

Ręka mi zadrżała niespokojnie. Uśmiechnęłam się dziwacznie. Podałam jej wszystkie rzeczy.

- Co chcesz?- Pytam z fałszem. Pewnie popełniam błąd. Ona szybko odpowiada. Ja jej już nie słyszę. Biorę skalpel. Jak on cudnie świeci w świetle księżyca, saczące się z okien. Widzę srywane przerażenie w jej oczach. Boli mnie to. Unoszę dłóń, i z ciężkim sercem mierzę w Evelyn.

Nie. Może nie jestem taka zła? Niemożliwe, zawsze będę diabłem. A więc czemu moja dłoń trafiła w ścianę, a nie w pełne życiodajnej krwi?! Dlaczego szepnęłam głosem Aoi, nie lalki "Uciekaj stąd. Proszę...". Już nic nie rozumiem...

Uciekła, a przedtem mocno mnie przytuliła. Ja nie mogłam iść z nią, pomimo wielu błagań. Zaczęłam kaszleć krwią. Sama, w pustym domu. Wiedziałam, że moje cierpienia będą trwały jeszcze długo.

Słyszałam te przeklęte głosy, pogardę, złość, smutek i winę. Lecz nie, nie bałam się. Mimo, iż bolało... Było coraz gorzej. Mimo, iż byłam zimna jak lód, to w środku dosłownie się paliłam. Ścisnęłam w dłoni maleńki nożyk. Uśmiechnęłam się sama do siebie, i nim wszystkie duchy zdążyły mnie powstrzymać, wbiłam sobie go w krtań.

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Tak, to koniec maleńkiej serii! :D Dziękuję za krytykę i miłe słowa. Pozdrawiam i zapraszam do innych opowiadań! *.*

~Senezaki

Średnia ocena: 4.6  Głosów: 5

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (7)

  • Slugalegionu 25.07.2015
    CO?! No nie, nie samobujstwo do...
















    teraz mam genialny motyw do Sene's fright hause...

    Dzięki: D

    A teraz tekst:

    Estetyka: 5
    Fabuła: Koniec mnie zaskoczył, chociaż oklepany: 4.
    Opisy: Ładne, jak na twój wiek, opisy emocji: 4
    Uwaga: Imię lalki było fajne, ale takie smaczki lepiej zostawić niewyjaśnione, ale wyjaśnić je na koniec. Niech czytelnik ma szansę sam na to wpaść: 3

    Średnia: 4

    Ocena: 4
  • Senezaki 25.07.2015
    No tak, mam naisane że mam 10 lat XD FAKE, FAIL XD Dzięki Sluga XD Ale też wszystkiego nie zgapiaj do swojej serii nie zgapiaj, bo będzie foch 0.0 Możesz trochę, ale zaraz nie wszystko XD A przeciez to koniec, więc mogłam wyjaśnić znaczenie imienia :)
  • Amci.a 25.07.2015
    Pomysł był naprawdę bardzo dobry, ale rozdziały jakoś za krótkie, nie wiem, maniaczka długości ze mnie. ^^
    Poza tym te kilka literówek jestem w stanie wybaczyć, gdybyś trochę nad tym popracowała, dodała więcej opisów do wszystkich czterech części byłoby bajecznie. ^^ Jednak zostawiam pięć, głównie przyciąga mnie koncepcja. ;)
  • Senezaki 26.07.2015
    Dziękuję Ci bardzo :3 Postaram się XD Ćwiczę te głupie literówki na RPG z Koleżanką, możesz być spokojna xDDD
  • Prue 03.08.2015
    Opowiadanie jest proste, interesujące, ale zdarzają Ci się niedociągnięcia. Zdania są, krótkie co powoduje czasem, iż wydawało się jakby historia była skracana. Zabrano jej coś. Czytało się dobrze, szybko, bez nie potrzebnych dramatów.
    Podobały mi się pod tytuły do głównego tytułu opowiadania. Początek trochę przynudzał, a zakończenie było jakby standardowe.
    Całość jest fajna i przyjemna. Najbardziej podobał mi się rozdział drugi za, który dałam Ci 5.
    Za inne rozdziały opowiadania, jak i za ten Dam 4.


    Ten fragment zapamiętam na długo. Był bardzo dobry. Miał w sobie uczucie:
    "Stała przede mną lalka o dlugich, białych jak śnieg włosach, oczach pełnych pogardy, żółtej śmierci i bólu. Sukienkę miałam koloru cyjanu, a buty brązowe. W niektórych miejscach zdobił mnie świeży karmazyn.
    Rozglądnęłam się, ale Laly nigdzie nie widziałam. Tylko liścik.
    Podniosłam go ze strachem.
    Jego rogi były trochę nadpalone, a sam papier żółty, rozpadający się w dłoniach.
    "To Dziedzictwo Smutku". Tylko tyle. Czyli..? Lala specjalnie zrobiła mnie marionetką?! Żeby się uwolni z pod jakieś klątwy? Teraz ja muszę znależć jakieś niewinne dziecko. Zabić je, wpakować do stroju, i uciec?
    Nie zrobię tego. "
  • Senezaki 03.08.2015
    Prue, dziękuję! :D Postaram się pisać troszkę lepsze opowiadania ^^
  • De Lenire* 08.11.2015
    A więc podoba mi się pomysł. Ogólnie ciekawie Ci to wyszło, ale to zakończenie średnio rozumie, bynajmniej ja bym zakończyła to opowiadanie inaczej. Ale to rzecz gustu, ogólnie fajnie wyszło :) BARDZO DOBRY POMYSŁ - na zakończenie 5 :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania