Uwaga, utwór może zawierać treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich!

Niechętny Posłaniec 4 Wspólne Opowiadanie (Joker)

Sven odjechał parenaście metrów dalej. Nagle pogoda z zimnej zmieniła się w piekielnie zimną. Momentalnie zaczął się trząść, jego oddech zmieniał się w parę, a z nosa zaczęła wydobywać się wydzielina, świadcząca o katarze. A potem wszystko ustało. Zimno ustąpiło miejsca niewyobrażalnemu gorącu, a przed nim zmaterializowała się, jakby wyrosła z ziemi owa ruda demonica, przed którą uciekł.

- Mówiłem, żebyś spierdalała! Nie będe robić dla żadnego szatana! A teraz wypierdalaj, bo chcę dostarczyć swój list!

- Jeszcze tego nie rozumiesz, ludzkie ścierwo? Dostąpiłeś zaszczytu bycia wybranym przez Pana Ognia, jemu się nie odmawia. Wszystko o czym marzysz...

- Jedyne o czym teraz marzę - przerwał jej bezwstydnie Sven - to to, żeby po skończonej robocie spotkać panienkę jak ty. Tylko ładniejszą. I mądrzejszą. Ale bym sie rozerwał!

- O! - zaskrzeczała demonica - Akurat rozerwanie mogę załatwić ci bezproblemowo.

Wokół wyrosło około sześciu postaci. Każde z nich miało sześć noży, oraz sześć strzał. Sven zsiadł z konia. Chcąc, nie chcąc musiał walczyć, bo w trzewiach czuł, że oni nie poddadzą się tak łatwo.

Pierwszy przeciwnik, który zaatakował, zrobił to w tak przewidywalny sposób, że posłaniec z łatwością wyciągnł topór i rozchlastał mu gardło, uprzednio unikając jego ciosu. Pozostałych pięciu okazało się równie łatwych. Gdy wkoło niego leżało sześć trupów, ziewnął ostentacyjnie, po czym rzekł do demona:

- A teraz wypierdalaj mi z drogi.

- Hmm - powiedziała w zamyśle, jakby nie dosłyszała, co mówi - idealna budowa, właściwy wzrost, potrafi walczyć.

Jednak Sven nie słuchał jej, jak ona poprzednio jego. Bez skrępowania położył rękę, na jej nagiej piersi, po czym rzekł ciszej:

- Zostaw tego tam swojego pierdolonego pana. Ze mną ci będzie lepiej.

- Jak śmiesz! - ryknęła najgłośniej, jak potrafiła. Widocznie Sven zrobił duży błąd...

 

Sorka, że tak późno. Brachol urodziny wyprawiał :3 Tak więc, do roboty Joker ;)

Średnia ocena: 4.2  Głosów: 9

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (14)

  • KarolaKorman 04.09.2016
    Podajcie linki do poprzednich części, proszę :)
  • Pan Buczybór 04.09.2016
    Widzę, że mamy trola. Bardzo ciekawie poprowadziłeś historię. Bardzo mi się podoba jak przez kolejne części rozwija się charakter Svena. Joker powinien sobie dać radę. 5
  • Grubas 04.09.2016
    Wiesz... Wiele mnie ta jedynka nie obchodzi
  • KarolaKorman 04.09.2016
    Dziękuję, Nuncjusz, będę czytać :)
  • Ewoile 04.09.2016
    Ogólnie nie o to mi chodziło z demonicą, była to jedynie pułapka zastawiona na nieostrożnych wędrowców. Pan Płomieni był zmyśloną bajeczką aby kusić głupców perspektywą władzy i potęgi, a jej uroda miała tylko pomóc w omamieniu ofiary. W moim wyobrażeniu demon mógł przechodzić do swiata ludzi tylko przez ogień, dlatego właśnie pojawił się w ognisku. Inaczej zamiast bawić się w ten cały teatrzyk demon atakowałby z nienacka i bezpośrednio, bez żadnych sztuczek, co wydaje się dość logiczne... No, ale niech będzie, w końcu to grupowe opowiadanie.
    Muszę przyznać szczerze, że bardzo rozczarowałeś mnie opisem walki, czy może raczej jego brakiem. Sceny walk są jednym z ciekawszych elementów tego typu historii, a to miał być pierwszy ukazany w opowiadaniu pojedynek Svena. Nie ma co ukrywać, poszedłeś na łatwiznę. Szkoda. Jeszcze taki mały szczególik - napisałeś "...położył rękę na jej nagiej piersi..." ona nie była naga, wyraźnie pisałam, że odziana była w zwiewną szatę, spod której jedynie prześwitywały jej kształty.
    Poza tym (to raczej do ogółu) wydaje mi się, że skoro bierzesz udział w zabawie, piszesz i chcesz żeby ludzie komentowali to co wymyśliłeś, może sprawiedliwie by było gdybyś i ty czasem napisał kilka słów odnośnie tekstów wstawianych przez innych uczestników zabawy?
    Ode mnie 3-4, ale ostatecznie zostawię 4 - część opisów była całkiem dobra. Pozdrawiam.
  • Grubas 04.09.2016
    Wiem, wiem. I tak wysokie noty. Nie miałem zbytnio pomysłu, po Twojej części, a chciałem coś napisać, żeby Was nie wstrzymywać.
  • Tina12 04.09.2016
    Fajna historia w mrocznych klimatach.
  • Elizabeth Lies 04.09.2016
    W sumie ja też myślałam, że ten demon będzie tylko epizodem, a akcja pójdzie dalej bez Pana Płomieni, no ale zobaczymy co z tego wyjdzie. Opisu walki tu prawie nie było i jak napisałeś przeciwnicy nie byli godni Svena, ale mogłeś podkreślić ich nieudolność czy coś, więc rozlewu krwi mi zabrakło. I Sven podszedł sobie od tak do demona, niebezpiecznego demona i złapał go za cycka. Ciekawe... Czyli albo jest głupi, albo zdesperowany, no cóż bywa. Ode mnie leci 4
  • KarolaKorman 04.09.2016
    Ja też odniosłam wrażenie, że trochę na szybko pisane, ale pośledzę dalszy ciąg, dam 4 :)
  • Hermia 04.09.2016
    "że posłaniec z łatwością wyciągnł topór" - wyciągnął
    Trochę zeszło powietrze; to już nie jest ta sama atmosfera jak w poprzedniej części, Elka też miała więcej inwencji. Mam czarne myśli odnośnie kontynuacji:-)
  • Elizabeth Lies 10.09.2016
    Zmieniłam nominację na Ciebie.
  • Elizabeth Lies 10.09.2016
    W sensie do nowego wspólnego opowiadania.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania