Poprzednie częściNierzeczywisty Eden

Nierzeczywisty Eden III

Nierzeczywisty Eden

 

CZĘŚĆ III

 

Postanowiła pisać pamiętnik. To był jeden z serii tych "poronionych" pomysłów, które rodzą się w chorej z osamotninia głowie. Magda chciała opisać swoje życie, patrząc na nie przez pryzmat niezliczonych romansów matki. Jej rodzicielka bez wątpienia była piękną uwodzicielką, która swój urok przekazała córce. Córce, która nieświadoma tej mocy, dorastając łamała jedno serce za drugim, wzbudzając pożądanie i apetyt, rozpalając zmysły, nie dając nic poza wielkim niedosytem, i nieugaszonym pragnieniem. Ta dziewczyna była jak narkotyk, a jej towarzystwo niczym szkodliwe opary odurzające i odbierające świadomość. Życie z nią przypominało igranie między światami. Światem intryg - w który została wprowadzona, z dniem narodzin - a światem jeszcze bardziej brutalnym i jeszcze bardziej bezwzględnym, światem ogromnego, otępiającego bólu, problemów, trosk niezrozumianych i porzuconych na pastwę losu ludzi. Gdzieś w pustce między tymi wymiarami znajdował się jedyny zakątek zbłąkanych dusz. Dusz, którym każe się żyć w jednym z pozostałych, nierealnych światów.

"Kiedy gruba ryba opuściła mały staw..."

Zaraz po tym, jak matka Magdy wyleciała na roczną praktykę do Australii wegetacja dziewczyny przerodziła się w coś zupełnie innego. Ta, dotąd ograniczona jednostka odkryła na nowo swoje jestetstwo. Nowo poznane człowieczeństwo wypełniło jej duszę zupełnie nową niż dotychczas esencją. Wszystko w jej sposobie bycia było nowe.

Z biegiem czasu Magda zaczynała co raz bardziej przyponiać swoją matkę. Na jej nieszczęście. Wielu spragnionych (byłych) kochanków jej towarzyskiej mamusi, dopatrywało się w córce tego, co ujrzeli w matce. Nie sposób było cokolwiek przeoczyć... Duch Magdy wciąż był poznającym świat, ufnym dzieckiem. Nigdy tego nie wykorzystałem. Ale świat nie omieszkał zrobić tego za mnie.

 

Magda była niesamowicie charyzmatyczną osobą. Przebiegłość i spryt dziewczyny zadziwiały mnie na każdym kroku. Trudno jednak dziwić się obecnością tych cech u osoby, która została wyzyskana niemalże na każdy sposób. Ostatnim zdaniem, które mi przekazała przed jej wylotem do Australii była prośba o przeczytanie zapisek, dzięki którym miałem zrozumieć to co przeżyła. Jej ostatnie słowa, ciągle dzwonią w mych uszach:

 

- Proszę Cię, nie myśl źle o mojej rodzinie, gdy będziesz to czytał. Zapewne zadziwi Cię dwulicowość mojej matki. Ale dotąd nie znałeś jej. Ja z resztą też...

 

Nie tego spodziewałem się otwierając zeszyt. Nie oczekiwałem kolejnego dramatu... A jednak, to wszystko działo się tak blisko mnie. Tak bliskiej mi osobie.

Następne częściNierzeczywisty Eden IV

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 6

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (4)

  • Megi :3 12.02.2015
    Bardzo ładnie piszesz. Bezbłędnie (przynajmniej ja nic nie zauważyłam ;)). Ciekawi mnie, co będzie w pamiętniku :D. 5
  • NataliaO 12.02.2015
    Estetyka z bardzo ciekawą treścią. 5:)
  • wolfie 12.02.2015
    Świetnie piszesz :) Miło się to czyta :) Ode mnie 5.
  • KarolaKorman 12.02.2015
    W tej części była nutka tajemniczego niedopowiedzenia, czekam więc na treść z pamiętnika. Zostawiam 5 :D.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania