Poprzednie częściOna Nie Ma Twarzy.... [PROLOG]

Ona Nie Ma Twarzy.... [1]

[21.01.2016]

Dzisiaj są moje osiemnaste urodziny...Ale w mojej rodzinie nie dzieje się najlepiej. Matka jest ciężko chora, a ojciec zmarł dwa lata temu. Babcia walczy w szpitalu o życie. A ja? Tylko ze mną dobrze się dzieje.Boję się co będzie dalej.

Mój chłopak, Edward, jest ze mną. Tylko dzięki niemu wiem, po co tu jestem i piszę ten dziennik. Ze mną w sumie też nie jest do końca dobrze. Każdej nocy śni mi się ten sam koszmar. Dziewczynka do mnie podchodzi, po woli...Ale nigdy nie widziałam jej twarzy. To mnie niepokoi. Ale gdy jest metr ode mnie mówi:

-Chcę się tylko przyjrzeć...- jest to głos wręcz przesłodzony.

-Odejdź, proszę - wiecznie odpowiadam to samo.

-Boisz się? - szyderczy głosik dziewczynki mnie przeraża

-O-odejdź - staram się mówić do niej spokojnie, ale ona dalej podchodzi...

-Pobaw się ze mną Alicjo...- głosik ten zmienia się w pisk, a potem nastaje ciemność.

Edward do mnie przyszedł o trzynastej. Nie mogłam się doczekać, mama również. Przygotowała już obiad i ciastka, oraz miseczki ze słodyczami. O alkoholu nie było mowy, ponieważ ani ja, ani Edward, oraz mama nie pijemy. Zamiast wyrobów alkoholowych była tam cola i różne soki. Później przyszła jeszcze moja przyjaciółka Magdalena i jej siostra Dominika.

[22.01.2016]

Wszyscy bawiliśmy się do szóstej rano dnia następnego. Byłam szczęśliwa, że nie zasnęłam. Uniknęłam spotkania z dziewczynką. Tak naprawdę boję się tylko jej pisku. On po prostu...No...Jego nie da się zapomnieć. Za każdym razem zaskakuje.

A jednak zasnęłam...Zapewne była siódma. No tak. Nie dało się bez tego, co Alicjo?

Dziewczynka zbliża się. Tym razem mogę się ruszać? Jak? Podeszłam więc sama. Spytałam się:

-Czego chcesz?

-Chcę się tylko przyjrzeć...- znowu ten głosik.

Zaczęłam biec, uciekałam, wiedziałam, że gdybym została, znowu usłyszałabym pisk.

Ona szła za mną powolutku...Nagle była przede mną. Spojrzała na mnie. Nie miała twarzy! Miała zszytą twarz z otworem na wielki uśmiech, pełen krwi w środku.

Co z nią? Ona...Gnije? Podchodzi do mnie, ale gnije. Z jej oczodołów ciągle ciekły strużki krwi. Śmierdziało od tego demona na kilometr. Nagle usłyszałam pisk, pokonała mnie. Ale spałam co najmniej do piętnastej.

 

Nadal nie straszne? Przepraszam.... :< Piszcie w komentarzach i oceńcie oczywiście

Dzięki! ^^

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (6)

  • Tina12 30.07.2016
    Dobra zaczyna być strasznie. 5
  • Nekociaq 30.07.2016
    Serio? ;D Ja tam bym się nie bała ;)
  • Tina12 30.07.2016
    Nekociaq
    No ja tam horrorów czy takich podobnych rzeczy nawet w kinie nie oglądam.
  • Nekociaq 30.07.2016
    Ja też nie, ale słucham creepypast, mam słabe nerwy, więc nie zasnę sama w pokoju ;D
  • Julsia 30.07.2016
    Creppypasty też słucham, potem mam ciarki, ale nie boję się tak, jak przy horrorze. Byłam w kinie jeden raz na filmie o tym gatunku. Nikt nie krzyczał, a ja się tak bałam. Wstyd mi było wrzasnąć. Dosłownie tam umierałam. Nie wiem, jak do końca wytrwałam :D
  • lea07 03.08.2016
    Przeszedł mnie dreszcz gdy to czytałam. Musisz wiedzieć, ze nie lubię horrorów ale twój tekst mi się spodobał :). Zostawiam 5 :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania