Poprzednie częściOna Nie Ma Twarzy.... [PROLOG]

Ona Nie Ma Twarzy.... [4]

[23.01.2016]

Obudziłam się. Tak bardzo tego chciałam. Czy ona już zdążyła go zabić? Oby nie! Niechętnie otworzyłam oczy i rozejrzałam się po pokoju. Jest, leży na materacu obok. Czy ona przestanie mnie kiedyś dręczyć?

-Alu, masz może bandaż? Chyba...Się skaleczyłem. - Dlaczego?! Tylko nie on!

-J...Jasne, że mam. Sprawdzę w łazience, zaczekaj. A, i przyniosę wodę utlenioną.

Poszłam do łazienki. Od razu wzięłam całą apteczkę. A co jeśli to wielka rana? Zawsze się przyda coś więcej niż bandaż i woda utleniona.

Nagle usłyszałam krzyk i głośny chichot...Znam ten chichot...Nie! Cholera, tylko nie Edward! Biegnę już do swojego pokoju. Kolejny raz słyszę to samo, ale tym razem chichot przekształcił się w słowa:

-Rozbawiasz mnie Edwardzie! Przestań, chcemy już to skończyć, prawda?

Wbiegłam do pokoju. Edward...Nie...On...On...Zatapia się w krwi. A tam...Stoi ona!

-Ty s*ko! Jak mogłaś?!

-On sam mnie zmusił, tak bardzo mnie rozbawił naszą zabawą. Dołączysz?

-Odwal się! On żyje?!

-Jeszcze tak...Ostatni pocałunek z ukochanym?

Chyba pierwszy...

-Nie. Chcę go uratować, a ty zniknij z mojego życia! - mówiłam przez łzy. Nie chciałam stracić Edwarda!

-Dlaczego? Pobawmy się we troje.

-Niby gdzie?! To życie, nie bajka! Moje już zniszczyłaś!

-W krainie Morfeusza nie ma bólu ani żalu, dołącz do swojej rodziny. CAŁEJ RODZINY!

-Moja matka i babcia żyją!

-Nie byłabym tego taka pewna...Chodź przytul się, jest ci smutno, prawda?

-Nie chcę się przytulać do ciebie! To przez ciebie jestem wściekła i zrozpaczona, rozumiesz?!

-Ja tylko pozbawiłam cię wszelkich zmartwień, moje intencje są lepsze, niż się wydają.

-Co ty wiesz?! Całe życie zabijasz innych, a nikt nie zabił kogoś, kogo kochałaś! - wydzierałam się w niebo głosy.

-Nie kochałam, nie kocham i kochać nie będę. Ja ludzi pozbawiam życia, i przenoszę do lepszego świata.

Dopiero teraz zrozumiałam, z kim mam do czynienia. Była to...śmierć.

-Ty...Ty pozbawiasz ludzi...- zachłysnęłam się łzami. Leżę przy martwym ciele mojego ukochanego, i rozmawiam ze śmiercią, oko w oko.

-Wiesz kim jestem? - spytała mnie z troską.

-Ty...Jesteś śmiercią!

-Brawo! - o dziwo zaczęła na mnie patrzeć z przejęciem.

-Nie chcę tracić bliskich, i żyć sama...Zabierz mnie, proszę!

-Nie mogę. Zależy ci na życiu. Więc zostawię cię. Sama o to prosiłaś.

Jej oczodoły zgasły. A krew zaczęła się lać...W moje ciało. Czy na moich oczach umierała śmierć? Jeśli tak, to ja mam ją zastąpić? Dlatego, że przeżyłam spotkanie z nią?! Chyba ją posr*ło! Nie będę zabierać życia ludziom! Sama żyję, innym tez zostawię te przyjemność.

Oczy mi wypadły. Krew znowu się lała. To nie ja...To śmierć mnie zastępuje, znudziła jej się lalka, w której była całe "życie".

******************************

Boże przepraszam! To było takie słabe, ale zakończenie chyba było okej...Ale mało straszne. PRZEPRASZAM! :( Piszcie co i jak i oceniajcie :S

Kocham was! :*

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 7

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (10)

  • lea07 03.08.2016
    Opowiadanie cudne :). Spodobało mi się :). Fajne piszesz i w ogóle jest ok :). Zostawiam 5 :). Jestem ciekawa co teraz będzie z bohaterką :)
  • Nekociaq 03.08.2016
    Zapewne będzie się to wszystko przeplatało z nową serią <3
  • lea07 03.08.2016
    Aha rozumiem :)
  • little girl 03.08.2016
    Tak szczerze to trochę mnie zawiodło to zakończenie. Nie było źle, okey się czytało, ale jakoś mimo wszystko... Tym razem bez oceny i czekam na Twoje kolejne serie :)
  • Nekociaq 03.08.2016
    Będzie kontynuacja...Tylko inaczej pisana :)
  • Afraid13 03.08.2016
    Świetne. 5
  • Nekociaq 03.08.2016
    Aaaa! Dziękuuuję! ^^
  • Tina12 03.08.2016
    Słabe? To był jak horror w piegółce. Obym nie miała koszmarów. Piękne opowiadanie.
    5
  • Nekociaq 04.08.2016
    Też ci życzę <3
  • Onew 12.08.2016
    Fajne :) A mam takie pytanko, czy przekleństwa trzeba w opowieściach cenzurować? Taki tip dla mnie na przyszłość xD

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania